czwartek, 24 stycznia 2013

Okno

Okno, integralna część domu bez której nie wyobrażamy sobie życia. Daje nam światło, przyjemny wiatr w upalne dni, przeciąg, ciepłe powietrze. Zimą mróz maluje na nim swoje małe dzieła sztuki.
Okno, takie niby nic a jakże ważne.

Nasz ważny dzień zbliża się wielkimi krokami...Im więcej o tym myślę, tym bardziej zaczynam się go obawiać. Czy wszystko pójdzie dobrze, czy podołam wyzwaniu jakie stawiła przede mną matka natura? Czy będąc "oknem" dla mojego dziecka sprostam zadaniu i pomogę tej małej istotce przyjść na świat?
Czy się boję? Jak cholera!!! Ale strach przeplata się z euforycznym szczęściem. Wszak czekałam na to kilka miesięcy. Pomyślicie, druga ciąża, mogła się na to przygotować, nie ona pierwsza nie ostatnia. Tak, to wszystko racja, tylko ja mam gdzieś co ktoś myśli. Pod sercem noszę jedną z najważniejszych istot w moim życiu, priorytetem dla mnie, matki, jest zapewnić jej jak najlepszy start w życiu, a zaczyna się on od pierwszego skurczu...


Okno, ma jak widać wiele znaczeń.
Czas oczekiwania umilam sobie kwiatami,małymi aranżacjami.Dziś szybki rzut na okno w korytarzu. Tej części domu nigdy nie pokazywałam, bo po prostu nie ma co pokazywać. Butelkowa zieleń na ścianach, to kolor, który kompletnie do mnie nie przemawia, ale jest i będzie.





Ściskam.


65 komentarzy:

  1. OJ,ta "butelkowa zielen"nie jest taka zla...
    Majac tak piekny parapet nikt nie patrzy na sciany tylko na te cuda ,ktöre stoja na parapecie!!
    Milego dnia
    :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lore-mia, wystarczy,ze ja patrzę ;) ale przynajmniej staram się okiełznać tą nielubianą przestrzeń.

      Usuń
  2. nie moge sie napatrzeć na te kwiaty:))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi również kwiaty poprawiają nastrój, przy czym stanowią piękną dekorację;)
    Zapraszam na moje pierwsze candy w mylittlehomemypassion.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uwielbiam w kwiatach,są wyjątkowe i wielozadaniowe :)

      Usuń
  4. Pamietam swoje obawy przed narodzinami mojej drugiej córki , też strasznie się bałam mimo iż znałam przecież to wszystko , pięknie to wszystko napisałaś , cudnie za aranżowany parapet :) pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo .:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za kciuki :) My Matki już tak mamy,że lubimy się martwić,trochę stresować.Ale to całkiem naturalne,wszak chodzi o nasze najukochańsze dzieci.

      Usuń
  5. Ja tak samo obawiałam się przed pierwszym i drugim porodem, więc doskonale cię rozumiem. Życzę szczęśliwego rozwiązania :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana,wiem,że z tym lękiem nie jestem sama :)
      Buziaki

      Usuń
  6. Zrobiłaś cudowne fotki i wspaniale aranżacje, aż nie mogę się napatrzeć na te Twoje zdjęcia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby nie pierwszy raz a i tak nie jesteśmy na to przygotowani!
    Życie trzeba sobie umilać a nagrodą dla Ciebie będzie śliczne maleństwo. Pomyśl ile nas blogowiczek trzyma kciuki za to żeby wszystko było dobrze.

    Pozdrawiam i myślę o Tobie każdego dnia
    W.

    PS. Ładne zdjęcia i oczywiście dekoracje!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana,dziękuję za te kciuki,nawet nie wiesz ile dodają otuchy :)

      Jak tylko maleństwo pojawi się na świecie,wszystkie blogowe ciocie się o tym dowiedzą!

      Usuń
  8. Kochana jestem pewna, że będzie dobrze trzymam za Ciebie i za Laure kciuki. Ściskam Cię mocno i buziaki dla Was przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana dasz radę! trzymam kciuki! Piękny lampion!

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze, czekanie zawsze się dłuży, a jak już się zacznie, to co ma się zacząć, to zobaczysz, że warto było tyle czekać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuszko,wiem,że warto czekać.Dlatego cierpliwie to znoszę.
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  11. Przebajeczne kwiatki! fantastycznie ten róż się komponuje z srebrem i czernią:)
    Rozumiem Twój stres ale jestem pewna że wszystko będzie dobrze :)
    Całuję, pozdrawiam i zapraszam do siebie :*
    http://petitbihome.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że parapetówka się podoba :)
      Pozdrawiam i lecę zaraz do Ciebie.

      Usuń
  12. Piękne zdjęcia, aranżacje,Ta mała istotka pod Twoim sercem uskrzydla Cię i to widać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana głowa do góry :)) Ten 2 raz jest chyba gorszy od pierwszego bo już wiesz na co się piszesz :))) ale lżej się rodzi też więc nic się nie martw .. A kwiaty cudne są i ja nie mogę oderwać oka ... Trzymamy kciuki za Ciebie i Laurkę !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie,wiem co mnie czeka hahaha mam nadzieję,że ten poród będzi elżejszy.
      Ściskam i dziękuję za kciuki.

      Usuń
  14. Kwiaty zawsze poprawiają nastrój, a ten bukiet jest piękny.
    Skarbie wierzę, że dasz sobie wspaniale radę ze wszystkim - trzymaam za Was kciuki.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Petronelko,dziękuję kochana za kciuki i miłe słowa :)

      Usuń
  15. Pauluś słonko napisałaś to tak pięknie.... wszystko zaczyna się od pierwszego skurczu to fakt i mimo, że nigdy tego nie doświadczyłam wiem , że wszystko przede mną... trzymam za Ciebie i za tą istotkę kochaną malutką bezbronną kciuki! zobaczysz! wszystko będzie dobrze:))) nie może być inaczej, a strach być musi... jest on nieunikniony:* ściskam cieplutko
    kwiaty kocham, a te w mocnych kolorach najbardziej:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,tak jak napisałaś wszystko przed Tobą...wierzę,że ten magiczny czas sporka i Ciebie :) Dziękuję za kciuki blogowa ciociu! Mam nadzieję,że uda mi się poznać Ciebie z Lenką i Laurką.
      Ściskam.

      Usuń
  16. PIĘKNY KOLOR MAJĄ TWOJE KWIATY ! UWIELBIAM AMARANT ! POZDRAWIAM, EWA

    OdpowiedzUsuń
  17. Przede wszystkim piękny wpis, tak ładnie ubrałaś to w słowa i do tego te piękne zdjęcia. Będzie dobrze, trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Całkiem fajnie prezentuje się ta butelkowa zieleń na zdjęciach. Jeszcze w połączeniu z kolorem kwiatów. Co do ciąży, porodu, to generalnie druga ciąża strasznie mi się dłużyła, byłam niecierpliwa. O samym porodzie więc jakoś nie myślałam. Po prostu chciałam juz mieć tę istotkę na świecie. Martwiła mnie inna sprawa... Może wydawać się to głupie ale nie wiedziałam, nie rozumiałam jak mogę kochać dwójkę dzieci, skoro już tak bardzo kocham pierwsze. Jednak kochanie córki, dwójki dzieci okazało się takie proste i oczywiste. Będzie ok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joaśko,tez o tym myślę,rozmawiałam na ten temat z moją koleżanką podwójną mamą i psycholożką.To nie jest głupie,zastanawiać się,czy dam radę tak samo mocno kochać drugie dziecko.Przyjdzie to tak samo naturalnie jak każda bezwarunkowa miłość :)

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  19. Trzymam kciuki :) Piękne kolory! Piękny bukiet. Zdjęcia na tapetę!
    Pozdrawiam serdecznie
    marta

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana to zupełnie naturalne, że sie boisz bo każda ciąża inna i każdy poród również:) i to jest w tym właśnie najpiękniejsze. Spróbuj się jednak przed tylm wielkim dniem wyciszyć i wsłuchać w swoje ciało, skup się tylko i wyłącznie na sobie a z pewnością ciało zacznie z Tobą rozmawiać:) ciumaski myślami jestem cały czas z Tobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga,dziękuję,wiem,że mogę liczyć na Twoje duchowe wsparcie :)
      Staram się wsłuchać w ciało,myślę,że im bliżej tego dnia,tym jestem spokojniejsza.

      Usuń
  21. Rozumiem Cie Kochana, ze powoli Twoje mysli coraz czesciej kraza wokol TEGO dnia.
    Zycze Ci, zeby wszystko poszlo sprawnie i tak jak chcesz. Trzymam kciuki.

    Kwiaty sa przesliczne i powiem Ci, ze bardzo pasuja do tej butelkowej zieleni. :)

    Pozdrawiam serdecznie

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Daguś za kciuki,przydadzą się :)
      Patrząc na zdjęcia,to tez myślę,że amarant coraz lepiej prezentuje się z ta zielenią.

      Usuń
  22. Wszystko będzie dobrze :) Trzymaj się i ściskam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Krajobraz za oknem niby taki sam a jednak zmienia się. Obawy przed nadejściem kochanej istotki są jak najbardziej prawidłowe. Każdy z nas rodzi się, jest inny i inaczej nam to przyjście zapowiada. Okno mamy niby to samo dla naszych maleństw ale świat musimy przedstawić im w indywidualny sposób.
    Rozpisałam się chyba dlatego bo sama jestem w takiej sytuacji więc kończę i życzę dużo miłości i spokoju.
    Aranżacja piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aviss,bardzo ładnie to napisałaś...
      Pozdrawiam i trzymam również kciuki za pomyślne rozwiązanie!

      Usuń
  24. Pieknie! Ostatnio szukalam tulipanow, ale byly tylko za prawie 10 euro za wiazanke..... Dlatego maz kupil roze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milenko,nie wiem gdzie mieszkasz,ale ja swoje tulipany kupuję w Aldim czy w Lidlu 2,99€ za 8 sztuk.Do tego spory wybór kolorów,od pasteli po ogniste czerwienie :)

      Usuń
  25. Rozumiem cię doskonale, rok temu byłam w takiej samej rozterce. Myślę że świetnie sobie poradzisz, mnie udało się wręcz celująco bo tak jak ty kochałam do szaleństwa te małą istotkę która we mnie była i tak jak ty miałam silne poczucie odpowiedzialności za jej życie. JESTEŚ ZDAJE MI SIĘ DOJRZAŁĄ KOBIETĄ i dlatego wszystko pójdzie dobrze. Ja w tamtej chwili zapomniałam o całym tym zgiełku, który dookoła panował i myślałam ze spokojem jedynie o sobie i o swoim maluchu, o tym że muszę pomóc mu bezpiecznie przyjść na świat, resztą zajeli się lekarze i udało się. Trzymam za ciebie kciuki i pozdrawiam.Mój maluch ma już skończony roczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agathe,to jest dobre podejście,myśleć tylko o sobie i maleństwu,mam nadzieję,że doświadczenie z pierwszego porodu również pomoże mi lepiej działać podczas tego.

      Uściski dla maluszka!

      Usuń
  26. Slicznie zaaranżowałas te kwiaty, cudny mają kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Trafiłam dziś na Twojego bloga zupełnie przypadkiem i muszę przyznać, że był to jeden z najlepszych przypadków:) Sama dopiero założyłam bloga- choć o nieco innej tematyce- i mam nadzieję, że wytrwam tak długo jak Ty:) Masz świetne wyczucie i smak, obserwuję sobie tak post po poście jak Ci się wszystko dookoła ciebie zmieniało. Gratuluję! Bloga, cudnej rodziny i nowego małego człowieka, który niedługo do was dołączy. Jest pięknie:)
    Dziękuję i pozdrawiam,
    Dagne

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolor kwiatów świetnie współgra z innymi dodatkami ;) jest świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Paulinko, w tym co piszesz nie ma niczego dziwnego, moja mama to drugiego porodu bala sie bardziej, wlasnie dlatego, ze wiedziala juz, czego sie spodziewac.
    Na szczescie, jak to z reguly bywa, za drugim razem bylo latwiej, krocej. W ogole wokol tyle kolezanek rodzi akurat drugie dzieci, i co historia to akcja: porod zaskakujaco krotka i lekka, mimo ze pierwsze porody byly inne :) I wlasnie tego Ci zycze: lekkiego porodu i duzo zdrowia dla Ciebie i Malenstwa.
    P.S. Moze to jutro, 26ego? Bylyby to moje urodziny :))

    OdpowiedzUsuń
  30. Lęk i obawa, to normalny stan w tej sytuacji. Wiesz już mniej więcej co Cię czeka. Myślę, że każda z nas się bała - to też normalne. Nie mysl o tym, co będzie. Ciesz się teraz każdym kopniaczkiem, bo juz niedługo te małe nóżki wiercić się będą w Twoich ramionach!
    Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  31. Wszystko będzie pięknie ! Tyle osób będzie myślami z tobą !
    Emocje związane z urodzeniem dziecka muszą być z pewnością jedyne w swoim rodzaju, i Twoje obawy z pewnością są uzasadnione.
    Ale wszystko się uda !
    Trzymajcie się ciepło, pozdrowienia dla Was !

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeszcze tylko kilka dni i bedziesz mogla stanac w tym oknie z malutka Laura na recach, czekam niecierpliwie na wiadmosc. Mam nadzieje, ze pojdzie szybko i bez bolesnie, Ty tez tak mysl, nie przywoluj zlych mysli :) trzymam kciuki, sciskam i mam nadzieje, ze wkrotce sie potkamy :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  33. Mocno trzymam kciuki za Was!! Będzie dobrze! Czekamy na małą Laurę:-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Będzie OK! Trzymam kciuki!

    Pozdrawiam
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń