Kwiatki zerwane z ogródka mojego lubego.Ostatnie,ponieważ niestety musiał się wyprowadzić(uroku wynajmowania mieszkań).Ah,jak mi będzie brakowało błogich dni pełnych lenistwa spędzonych w ogrodzie,zapuszczonym co prawda ale pełnym kwiatów :)Skromny ten mój bukiecik ,ale jakże uroczy.
Skromny,bo prosty,a to zaleta,ale do tego jaki obfity:)
OdpowiedzUsuńZrywałam wszystko co było pod ręką.Dom w którym mieszkał mój luby zgniecie buldożer podobnie jak ogródek,więc nie żałowałam sobie :)
OdpowiedzUsuń