Co prawda noc świętojańska była już jakiś czas temu,ale dopiero niedawno dostałam od koleżanki zdjęcia robione podczas kiermaszu w tamtą noc.Wianki przeróżne,skromne lub bardziej ozdobne,w sprzedaży za grosze.Większość z nich skończyła swój żywot pływając w Odrze lub fosie miejskiej,cóż takie jest założenie nocy świętojańskiej :) Panny wrzucają wianki aby w przyszłym roku wyjść za mąż.Tradycja stara jak świat,a co roku przyciąga ludzi.Miasto organizuje koncerty,jest gwarnie i wesoło,wszak to najkrótsza noc w roku i trzeba ją wykorzystać :)
chciałabym mieć taki wianek, ale egoistycznie nie skończyłby w Odrze lub innej rzece ale zasuszony cieszyłby mnie zimą
OdpowiedzUsuńte wianki i samodzielnie i zbiorowo są piękne. U mnie też na pewno zawisłyby na wstążce zawieszonym na gwoździu.
OdpowiedzUsuńSama chciałam nabyć wianuszek w celu zasuszenia i powieszenia,ale wierzcie mi,niestety kwiaty i zioła z których wianki były zrobione nie zasuszyłyby się a jedynie zwiędły :(
OdpowiedzUsuńHmmm,szczerze? Patrząc na zdjęcia mam mieszane uczucia - być może każdy wianej, pojedyńczo wyglądał pięknie, ale w tej masie i już lekko zmęczone - straciły swój urok :(
OdpowiedzUsuńJednak fajnie, że to pokazałaś, bo nawet nie miałam pojęcia o tym, jak może wyglądać taka tradycja