O tej porze roku kupuje się z reguły "gwiazdę betlejemską" ,ja regułę złamałam i kupiłam różyczki :) Na abażur narzuciłam kawałek koronkowej serwetki i tak jakoś romantycznie się zrobiło przy łóżku.
Zła jestem,bo wieniec adwentowy miałam robić(wszak kolejna niedziela za nami),ale coś ciągle nie mogę znaleźć czasu na dorwanie jakiś iglaków zielonych :/ Jutro to będzie mój główny cel!
A teraz życzę dobrej nocy i miłego,jutrzejszego poniedziałku...
Ja też nie mogłam się oprzeć i kupiłam nieświąteczną opuncję z owocami;)A co.Na Gwiazdę Betlejemską jeszcze przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy i Tobie:)
Róż nigdy dość:) A poinsecja nie powinna stać przy łóżku, więc nawet z tego punktu widzenia róża rulez :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam roze -te normalne i te w miniaturkach:-)Ja tez nie mam Gwiazdy Betlejemskiej -moze w przyszlym tygodniu sie po nia wybiore.Pozdrawiam ciebie i brzus:-)
OdpowiedzUsuńJa też wolę róże od gwiazdy. Faktycznie romantycznie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPaula juz w styczniu masz termin???!!Jak samopoczucie? Boisz sie czy juz czekasz z utęsknieniem?
Głaski dla brzusia
A ja zapraszam po małe conieco do siebie...
OdpowiedzUsuńBardzo romantyczne to narzucenie koronki na klosz lampki nocnej. Bardzo mi się podoba- róże podobają mi się zawsze same w sobie ale ta narzuta to już jakaś inwencja własna bardzo udana. kamila z zakamarka
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję za pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńAsiu czekam z utęsknieniem i zarazem trochę się biję,a termin mam na 4 stycznia :)
Saro już zaglądam!
Kamilko bardzo mi miło,iż podoba Ci się mój pomysł z koronką :)
Pozdrawiam was wszystkie serdecznie
Śliczna miniaturowa róża .Właśnie byłam w hurtowni kwiatów ,i zachwycałam się kompozycjami z dodatkiem tych miniaturowych kwiatków .
OdpowiedzUsuńMatko ,to ty już" na ostatnich nogach" jak to mówią !!!
Trzymaj się ciepło