Wywlokłam stół na światło dzienne :)
Jak widać na zdjęciach,stół nie tylko służył do tego do czego powinien.Był także miejscem twórczości,jak mniemam młodego człowieka.
Ja wymyśliłam sobie,aby pomalować go na biało,zostawiając jedynie blat w kolorze.I tutaj muszę się zastanowić,czy potraktować go bejcą,czy może brązowa farbą?
Co o tym myślicie?Czekam na wszelkie sugestie z waszej strony.
Chciałabym się za niego zabrać jeszcze przed wyjazdem.
ale piekny stół..ktory faktycznie wymaga "lekkiego" liftingu...
OdpowiedzUsuńmam podobny i zrobiłam tak,ze nogi pomalowalam na bialo,z przecierka ,stosujac przy tym patyne a blat potraktowałam ciemna bejca...wyglada to swietnie
...wiec ja osobisciew pomalowalabym nogi stolu na bialo a blat ciemna lakiero-bejca:)
pozdrawiam
blacik troszkę zniszczony więc w przypadku bejcy nie wszystko się ukryje, a widzę że ktoś na kolorowo pomazał więc może lepiej dac dwie farby i malować metodą suchego pędzla?...
OdpowiedzUsuńblacik zniszony,,ale mozna z nim powalczyc jesli ma sie czas i checi,,,wyszlifowac szlifierka oscylacyjna połozyc na wszselkie ubytki zarysowania,dziurki kit do drewna(czy szpachle,,nie wiem dokladnie jak to sie zwie)mozna dobrac to pod kolor drewna nastepnie przetrzec delikatnie papierem sciernym ,pomalowac bejca i blat jak nowy:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jeśli chcesz blat zostawić inny - no nie biały - to ja też proponowałabym ładnie obszlifować z tego co jest i pobejcować na ciemno - będzie ładnie :)
OdpowiedzUsuńAle stół sam w sobie jest świetny! Oh jejku, nawet nie wiesz jak mi się marzy swoja chatynka (mieszkanko) gdzie będę mogła dać się ponieść wodzom swej fantazji i wyczarować swój dom, taki inny, od tego co mnie TU z wszelakich stron otacza :( (a mieszkam z teściami)
Dobra już nie marudzę :P
Widzę ze odliczasz dni do przyjazdu do Polski ^^ :) pozdrawiam!
Dziewczyny,dzięki za szybki odzew :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że tak jak radzicie wyszlifować porządnie(zaraz się za to zabiorę) i polakierować lakiero-bejcą.Martar,mogłabyś mi coś polecić,bo ja nie znam się na tych angielskich firmach :/
Dag-Esz,nawet nie wiesz jak ja o tym marzę!!!Mieć własne "cztery ściany"
Wierzę,że nasze marzenia się spełnią :)
O matko dziewczyny ale Wy skarbnicą wiedzy jesteście ...nie mam pojecia o szlifowaniu , likwidowaniu ubytków ale zgadzam się , że blacik można potraktować ciemną lakierobejcą przy białych nogach też takie zestawienie widzę
OdpowiedzUsuńsam stół jest swietny . A czy istnieje coś takiego jak biała bejca ??? Pozdrawiam cieplutko
paula jesli chodzi o kit do drewna i likwidowania ubytkow to ja osobiscie posiadama liteplast firmy Quilosa..kolor mahon...polecił mi go pan w sklepie i przyznam szczerze,ze jest bardzo dobry jak wyschnie najmiejszyn (drobnoziarnistym)papierem lekko podszlifowac,,,lakiero bejcy nazwy nie pamietam jak znajde puszke to dam ci znac(o ile jeszcze ja mam)
OdpowiedzUsuńw kazdym badz razie jak pojdziesz do sklepu z farbami tam juz odpowiedni nakieruja cie na dobre lakiero-bejce..odcieni jest pelen wybór (z tego co pamietam)to ja mialam ciemny mahon
pozdrawiam
Piękny stół i ma chyba długą historię, co czyni go jeszcze cenniejszym :)
OdpowiedzUsuńJestem za wyszlifowaniem blatu i pomalowaniem go bejcą. Jeśli zamalujesz farbą brązową, to już nię będzie tak dobrze wyglądać, bo zamalujesz strukturę drewna..
Powodzenia :)
Tak, jak planujesz będzie super :))
OdpowiedzUsuńŻyczę owocnej pracy
I pozdrawiam
Śliczny stolik!
OdpowiedzUsuńJa bym zrobiła tak jak pisze Martar.Blat zeszlifuj, następnie pomaluj go bejcą. Ja osobiście użyłabym samej bejcy a potem matowego lakieru. Lakiero-bejce często się trochę świecą...no chyba że ktoś lubi takie połyskliwe wykończenie:)
Serdecznie pozdrawiam i czekam na efekt końcowy
Piękny stół - mój (podobny i w podobnym stanie) czeka w piwnicy. Ja osobiście podpisałabym się pod radą Madzi - nie lubię lakierobejcy, jakoś lepiej, dla mnie, wygląda bejca a na to lakier. Czekam na efekty Twojej pracy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny stół!!1 Czekam na zdjecia po przemianie. Tez jestem za bejca
OdpowiedzUsuńno pewnie że koniecznie ciemny blacik i jasne nóżki mogą być przetarte lekko....;-)
OdpowiedzUsuńoczywiście Madzia ma rację ,ze wiekszosć lakiero-bejc jest z połyskiem jak znajde moja to podam ci nazwe gdyz po uzyciu tej lakiero-bejcy nie mialam polysku,,stolik pozostal matowy,,lakiero-bejca bez połysku matowa i bardzo dobra,,
OdpowiedzUsuńjutro poszukam i podam nazwe
Ło matko, a już przez chwilę łudziłam się, że może chcesz go sprzedać ;-))))))))))))))
OdpowiedzUsuńLubię takie charakterne stoły, blat wyszlifowałabym do względnej gładkości, ewentualną "tfurczość artisticzną" potraktuj szpachlówką w kolorze blatu (tu już dziewczyny Ci popowiedziały), a nogi dałabym jasne, białe, ecru lub jasnoszare.
Aa.... jeszcze ja jeśli mam zbyt połyskliwy lakier przecieram go wełną stalową.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na efekty :-))
Piekny stol!Biale nogi+zabejcowany blat-bedzie super.Chyba czeka cie troszke pracy przy dokladnym wyszlifowaniu tych"tworczosci" :-) Wierze,ze rezultat bedzie oszalamiajacy:-)Buziaki dla ciebie i coreczki:-)
OdpowiedzUsuńWczoraj udało mi się wyszlifować malowidła,na szczęście zeszły bez problem za pomocą papieru ściernego.
OdpowiedzUsuńZmatowiłam cały stół.
Niestety dzisiaj pada,więc z roboty nici,bo nie chcę w domku tego robić.
Marta,czekam na nazwę lakiero-bejcy :)
Elle,stół rzeczywiście z historią.Odkryłam na nim wyrytą nazwę producenta i datę.Ale to pokarzę,jak już stół będzie gotowy.
Alizee,niestety,ale stół nie jest do sprzedania :D
Martwi mnie tylko,jak ja go przetransportuję do Polski?
Stół wspaniały . I ja zrobiłabym tak jak większość, więc nie będę oryginalna:) Nogi białe, a blat do odświeżenia i zabejcowania. Będzie cudny stoliczek!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Ja w sprawie transportu do Polski.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam firmy, na których stronie można zostawić komentarze, a i te przejrzeć pod kontem solidności na jakimś forum. Miałam paskudną przygodę z transportem z zagranicy, w dzień transportu i zdania mieszkania pan zadzwonił, że... nie przyjedzie, bo... jest u innego klienta. NIC na taki numer nie wskazywało. Po licznych awanturach przez telefon (koszta) obciążyliśmy firmę opłatą za magazyn mebli do czasu, aż KTOŚ INNY będzie mógł je zabrać... No porażka. Nie życzę takich przygód, proponuję więc spojrzenie i pod tym kątem (wcale nie chciałam zbytnio straszyć...:)
Właśnie odkryłam Twojego bloga i nie moge się od niego oderwać ;) Tym bardziej,że jesteśmy "sąsiadkami" ja mieszkam w Naas, Co. Kildare. Jestem na etapie urządzania domu w Polsce-na odległość. Jestem w podobnej sytuacji bo też jestem na urlopie z maleństwem-synkiem 10m-cy ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wysyłałam paczki w tym fotel i stolik(bo już wracamy do Polski) i powiem ci ze nazbierało sie tego 200kg....Ale wracająco do tematu wszystko dojechalo bez problemów! Jeśli chciałabyś namiary na tą firmę asiksob@yahoo.co.uk
Pozdrawiam! Blog-Super!