Kochane Wrocławianki i nie tylko.
Jutro spotkanie,zgłosiło się dosłownie 4 osoby...
Nie powiem,że nie jest mi przykro bo jest,myślałam,że ogłaszając spotkanie już jakiś czas temu,wygospodarujecie sobie czas,choć godzinkę na sobotnie spotkanie.
Wiem,jak wiele w Was mieszka we Wrocławiu i okolicach...
W takiej sytuacji nie wiem czy jest sens organizowac to spotkanie,ale skoro zglosiło się chociaz tyle osób,to ja będę o 16ej pod pręgierzem i będę na Was czekała.Z góry dziękuję za Wasze przybycie.
Od czego to zalezy.Ze blogerki np:szafiarki potrafią się zorganizować i spotkać w większej grupie i robią to dość często.Myślałam,ze idea spotykania się blogerek wnętrzarskich wejdzie jakoś w nasze życie.Myliłam się.
Smutno mi trochę z tego powodu,bo jako organizatorka spotkania znów nie "dałam rady"...
Przepraszam,za tak chaotycznie napisany post.Pisałam go spontanicznie.
wiesz co ja sądze Pauli, jest wiele osób, dla których świat bloga kończy się na wirtualnym świecie, troche tak jest, i nagle spotkanie w realu, jest czymś wykraczającym poza piękne komentarze pod postami:( bo trzeba zrobić coś więcej, postarać się przyjechać, zoorganizować czas, umówić, spotkać twarzą w twarz, przykre rzeczywiście, tym bardziej, że wiele osób jest z Wrocławia jak piszesz, jedno wiem, przyszły weekend jest Nasz!:) czyli wielkie buszowanie, wiesz gdzie! buźka
OdpowiedzUsuńKochana ja bylabym od razu na Twoim spotkaniu, bo uwielbiam takie spotkania, a Wroclaw to moje ukochane miasto rodzinne. Niestety dzieli mnie od Ciebie kilkadziesiat tysiecy kilometrow. Zycze milego spotkania w malym ale za to na pewno milym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńxxx kasik
Coś w tym jest co Bazylia pisze. Szkoda ze tak daleko do Was!
OdpowiedzUsuńniestety nie mieszkam w pobliżu a szkoda, pozdrawiam i życzę udanego spotkania:)
OdpowiedzUsuńrozumiem Cie doskonale... gdybym mieszkała - jak kiedyś we Wrocku- to z pewnością bym przybyła, ale Poznan to już zbyt daleko i uwierz mi - zapracowanym zawodowo kobietom czasem trudno pogodzić wszystkie przyjemności z obowiązkami dnia. Tu w Poznaniu- też ciężko dograć nam jedną datę, jeden termin - choć kilka dłoni w górze jest od dawna. Ja sama przykładem nie świecę. Mimo wszystko trzymam kciuki za większe grono i jestem pewna, że będzie to miłe spotkanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie
Ach, szkoda, że tak wyszło...ja nawet nigdy we Wrocławiu nie byłam, mieszkam zbyt daleko od Was, a wierz mi, że bardzo chętnie spotkałabym się z innymi dziewczynami, które podzielają moje pasje - wreszcie ktoś nie patrzyłby na mnie jak na ufoludka:P
OdpowiedzUsuńPod komentarzem Bazylii podpisuję sie obiema łapkami. Życze Wam dziewczyny wspaniałego sobotniego szaleństwa i żałuje że moja wioska na Podlasiu tak daleko ma do Wrocka. Ale Pauluś myślę że napewno kiedyś nastanie taki dizeń, ze będę mogła nie tylko wirtualnie z Tobą porozmawiać ?
OdpowiedzUsuńBuziaki
Paula,ja myślałam poważnie o tym spotkaniu, bo choć dopiero raczkuje w tym świecie, to miło by było spotkać się:) nawet małżonek wyraził chęć, że mnie zawiezie, chociaż to ponad 230 km...ale ja bardzo lubię takie spotkanie i niestety musiałam zrezygnować, musimy jechać w inne miejsce, sprawa pilna, ale myślę, że gdyby nie to, byłabym!!! wierzę, że jeszcze uda nam się spotkać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i bawcie się fajnie:)
Paulo, cztery zdeklarowane to bardzo dobry wynik! Spotkacie się, ubawicie, opiszecie, co się działo, następnym razem będzie więcej.
OdpowiedzUsuńUdanego spotkania życzy mialkot z Mazowsza :)
Ech, szkoda, że do pięknego Wrocławia mam daleko... Wierze, że jest Ci smutno ale może wasze spotkanie w węższym gronie okaże się bardziej wartościowe niż byłoby Was 30... "Liczy sie jakość a nie ilość :-)" Zyczę Wam pięknej pogody, wielu pomysłów, dużo śmiechu! Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMyślę, że może się okazać, że im mniej, tym lepiej i wcale czas spędzony we czwórkę nie musi być gorszy od spędzonego w gronie większym...
OdpowiedzUsuńKochana ja jakbym tylko w tym czasie byla w Polsce to bez zastanowienia przyjechalabym na spotkanie z Toba.
OdpowiedzUsuńMam siostre we Wroclawiu wiec pewnie nie byloby problemu, ale w takim wypadku musze tylko obejsc sie smakiem.
Sciskam
Pewnie wcale nie bedzie zaraz zle .Moze jak w sexie w wielkim mieście .Chcialabym byc z wami .Życzę świetnej zabawy .Śmiechu i obgadujcie blogi bez pardonu.....
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze cos napiszesz i beda zdjęcia .
Pozdrawiam Ania z daleka
Trzymam kciuki za udaną zabawę, nawet we trzy... Ja bym przyszła szczególnie, że Wrocław taki piękny... ale wiesz mam takiego lokatora w brzuchu co mi każe drzemać milion razy dziennie i nie dla mnie takie podróże ... przynajmniej na razie!
OdpowiedzUsuńCałuję!
Gdyby nie mój zjazd na uczelni w Poznaniu możesz być pewna,że z wielką chęcią bym przyjechała,jednak niestety jutro czeka mnie maraton na uczelni:(
OdpowiedzUsuńMimo tego,że do Wrocławia mam 100 km to znalazłabym czas dla Was,ale niestety:(
Ściskam mocno i życzę udanej zabawy,nie liczy się ilość,bo nawet w tak małym gronie na pewno będziecie się dobrze bawić czego Wam życzę z całego serca:)
Bardzo żałuję, że nie mogę przyjechać ;(
OdpowiedzUsuńDziewczyny,ja nie twierdzię,że będzie zle!!!Boże broń!
OdpowiedzUsuńJa się cieszę,że spotkam się z tą wspaniałą czwórką :)
Chodzi mi o to,że po ludzku jest mi przykro,że jest tak mały odzew dziewczyn z Wrocka i bliskich okolic...Większy odzew jest od dziewczyn mieszkających daleko.
Nie wiem może nie mam racji ale mam takie przemyślenie-jeśli ktoś będzie to znaczy, że mu ogromnie zależało i jest, jeśli ktoś chciałby być ale coś realnie mu to uniemożliwia lub bardzo utrudnia to znaczy, że trzeba zaakceptować realia, które czasem nas blokują i udaremniają pragnienia i cieszyć się, że ktoś będzie choćby sercem w tym przedsięwzięciu, jeśli ktoś, wielu ktosiów się nie pojawia bo nie i już, to tak naprawdę znaczy że będąc jednostką niezależną i niepodporządkowaną ma prawo tego nie poczuć tak samo mocno jak ktoś inny mocno to czuje. Dzięki temu pozna się tylko te osoby, którym na takich znajomościach naprawdę bardzo zależy i które nie widzą bariery pomiędzy realem a wirtualem, zaręczam tym lepiej dla takich spotkań. Zawsze ceniłam sobie głębię jaka wypływa ze spotkań bardzo kameralnych.
OdpowiedzUsuńPaula - my widziałyśmy się z Itą, sam na sam. Do Jagódki tez pojedziemy jako rodzinka - nie będzie innych blogerek...myślę, że kameralne spotkania mogą być ciekawsze, wnieść o wiele więcej - bo każdy ma więcej czasu dla tej drugiej osoby. Czasami dużo osób równa się harmider....5 babek to bardzo fajna liczba:). Serdecznie Was pozdrawiam i życzę SUPER fajnego spotkania.I proszę Lenkę wygilać od wirtualnej ciotki:):)
OdpowiedzUsuńPaula rozumiem Cię doskonale bo na moją propozycje spotkania się blogerek poznańskich póki co odpowiedziały 2 osoby :( nie powiem, zdziwiło mnie to bardzo, ale zaraz sobie wytłumaczyłam, że widocznie inne osoby nie mają potrzeby wyjść poza wirtualny świat by poznać się w realu. Takie zycie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i udanego spotkania życzę bo rację miał ktoś piszący wcześniej, nie ilość się liczy a jakość ;)
Spotkania w kameralnym gronie są interesujące,może bardziej intensywne,ale w większym gronie też potrafią być wesołe :) Nikt nie mówi o ilości 30 osób...Mam nadzieję,że w piątkę będziemy się świetnie bawić,ba!Ja wiem,że będziemy się świetnie bawić :D
OdpowiedzUsuńObiecuję zdać fotorelację.
Buziaki.
mam nadzieję, że doszło do Waszego spotkania. Cztery osoby to też niezły wynik "-)
OdpowiedzUsuńWypijcie dobra kawe i zjedzcie pyszne ciacho. I trzymajcie kciuki za nas, bo dzis w nocy wyladowalismy w szpitalu. znow :-(
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
aga
Gdybym tylko mogle to bym na pewno sie pojawila na Spotkaniu, niestet daleka Droga..... Pozdrawiam i zycze cudownego spotkania i pochwalcie sie fotkami
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spotkanie będzie mimo wszystko bardzo udane! Nie ważne ile Was będzie, ale jakie tam Kobietki zawitają, pozdrawiam i na pewno bym była gdybym w stolicy nie żyła ....
OdpowiedzUsuńMi tym bardziej przykro, że nie mogłam dzisiaj przyjechać i być z Wami. Bardzo zależało mi na tym spotkaniu - ale tym razem siła wyższa - mam nadzieję, że miło spędziłyście czas. :(
OdpowiedzUsuńSzkoda,że tak daleko mam do Wrocławia.Na pewno znalazłabym chwilę.
OdpowiedzUsuńBuziaki