"Być kobietą,być kobietą-marzę ciągle będąc dzieckiem..."
Nie wiem jak Wy moje drogie,ale ja tam się cieszę,że jestem kobietą :)
I to taką 100% która korzysta z danych Nam dobrodziejstw we wszelakiej postaci,kremy,kremiczki,puderki,puderniczki.Uważam,że dobry wygląd to połowa sukcesu w każdej dziedzinie.Nie oszukujmy się,każdy,ale to każdy przy pierwszym spotkaniu zwraca najpierw uwagę na to jak kto wygląda,wszak po to mam oczy,więc dlaczego mam wyglądać nijak,bez wyrazu,kiedy mam do dyspozycji całą paletę kolorów,kosmetyków,biżuterii,ciuchów,butów itp.
Lubię wyglądać dobrze i nie uważam,że jestem próżną osobą która myśli tylko,że trzeba zrobić makijaż,makijaż robię,bo lubię,odrobina tuszu na rzęsach jeszcze nikogo nie zabiła a wręcz przeciwnie,niekiedy dodała pewności siebie.
Perfumy,wystarczy delikatna mgiełka,lekkie muśnięcie zapachem a zmysły zaczynają pracować.
Paleta kolorów,lekko zaznaczone oko,głębsze spojrzenie,trzepot rzęs jak skrzydła kolibra.
(paleta przybrudzona,bo używana :)
Krem,z nim zaczynam dzień i z nim kończę,koniecznie nawilżający i delikatnie pachnący.
Do tego dochodzi cały szereg innych dobrodziejstw,lakiery do paznokci,balsamy,olejki,szampony,odżywki...może i sporo tego,ale "Być kobietą,być kobietą..."
Dobrej nocy.
Paulinko - Kobieta sama w sobie jest piękna, jeśli emanuje z niej szczęście , ale też jestem zdania, że skoro na rynku tyle "fajności" dla babek to trzeba z tego korzystać. Wszak po to to jest. A pierwsze wrażenie jakie zrobimy na innych to połowa sukcesu.
OdpowiedzUsuńbuziaki 100% Kobietko
Hello. ;)
OdpowiedzUsuńWonderful Blog & beautiful pictures!!
love, Evelyn
Być kobietą...
OdpowiedzUsuńja to lubię makijaż na kimś. Wtedy podziwiam i sama też tak chcę. Ale na mnie już nie jest tak pięknie:( Więc zostję przy tuszu do rzęs tylko i bezbarwnej pomadce.
Ale za to paznokcie lubię mieć pomalowane i to swoje, nie żadne podrobione:)
ale masz mazideł wszelakich
OdpowiedzUsuńja używam tylko kremu, czarnej dwustronnej kredki do oczu i tuszu do rzęs
a i jeszcze błyszczyk
pachnideł nie używam, bo po 3 ciąży mi się coś porobiło z zapachem i mnie drażnią, więc stoją i wietrzeję
paznokci nie maluję, bo mam je okropne - małe i kwadratowe, więc udaję, że ich nie ma ;P
buziaki
Ja tez lubie te wszystkie babskie pierdółki,tylko czasem mi brak systematyczności,bo czasu ciągle brak....pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwklepać w ciało zapach wanilli i cynamonu, wysmarować stopy malinowym balsamem, przypudrować twarz słonecznych odcieniem pudru i wydłużyć oko kocią kreską......sama rozkosz :))
OdpowiedzUsuńpopieram w 100 % nie ma jak być kobietą!
No ba!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:))
Lubię, choć maluję się tylko jak idę "do ludzi". Chociaż przyznam się też że lubię latać bez makijażu i kolekcjonować piegi;]
OdpowiedzUsuńpopieram w stu procentach:))) tylko kurcze z paznokciami to mam tak jak Kasia...udaję że ich nie ma:) bardzo mi się to określenie spodobało w tym przypadku i pasuje jak ulał:)
OdpowiedzUsuńOo super post:)Zgadzam sie z Toba, zdecydowanie trzeba podkreslac swoje atuty :)Uwielbiam podkreslac to i owo u siebie, a z pazurkami no coz, zglaszam sie po Klusie jako juz trzecia :)hoduje od wiekow i nic...
OdpowiedzUsuńUwielbiam być kobietą!!!!Uwielbiam bizuterię,kosmetyki,dodatki...mmmmm...
OdpowiedzUsuńBez makijażu nie ruszam się z domu. Nawet z psem do lasu :)wyruszam w make-up ! Jak byłam mała śpiewałam tą
OdpowiedzUsuńpiosenkę Maryli Rodowicz "Tak bym chciała damą być, ach damą być..."
Wspaniale być kobietą ! Nawet bez makijażu czyż nie :))
Ściskam
A ja wolę malować innych niż siebie. Na sobie bawię się kolczykami, których ciągle mi przybywa. Brakuje mi w poście Twojego zdjęcia w jakimś fantazyjnym makijażu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam być kobietą. I jestem próżna i uwielbiam to!!!!!!Uwielbiam ciuszki, seksowną bieliznę, kocham buty i torebki. Nieumalowana (chociaż nie przemalowana) nie wychodzę z domu. Uwielbiam się relaksować dbać o sylwetkę. Wszystko jest cudowne. Ale wiesz, kiedy czuję się najpiękniej?Kiedy mam poczucie, że naprawdę jestem "piękna". Zauważyłaś to?Kiedy ktoś powie Ci komplement, to jakoś tak od razu rosną Ci skrzydła, inaczej chodzisz, inaczej myślisz. A wtedy i inni widzą , że coś taka dzisiaj ładniejsza jesteś. Prawo serii!!!!!!!!!!!Uwielbiam to- przecież to takie kobiece:-)))))
OdpowiedzUsuńMieszkajac w Polsce nawet smieci nie wyszlam wyrzucic bez makijazu.Od jakiegos czasu mieszkam w kraju,w ktorym kobiety owszem sa zadbane ale nie przesadzaja z makijazem na co dzien.Ja stopniowo "degradowalam" codzienne pacykowanie sie i przez ostatnie kilka lat moj makijaz ograniczal sie jedynie do mascary.Odkad odkrylam zalety przedluzania rzes praktycznie makijaz robie tylko na specjalne okazje.Uwazam,ze dobry makijaz owszem dodaje urody kobiecie ale najwazniejszy jest usmiech na twarzy i pogoda ducha a to zawsze robi dobre wrazenie na innych.Pozdrawiam cieplo :)
OdpowiedzUsuńCudny post ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki ;) Malowidła, pachnidła, itd. :)
Ja zawsze bardzo mocno podkreślam oczy, dla mnie pewne spojrzenie to 99% sukcesu :))
Paulinko miłego dnia! Kobiety górą!
Jestem zdecydowanie zwolenniczką makijażu francuskiego, jest a go nie ma....
OdpowiedzUsuńPuder, nieco różu... lubię zmysłowe usta i te chyba podkreślam najbardziej.
Paznokcie też jakby ich nie było....
Ale najważniejszy jest dla mnie zapach.... od lat ten sam tresor lancome.
Ściskam :)
Paula! Dzięki za ułatwienie życia :)))
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
Dlaczego mialabym nie korzytsac z tych "dobrodziejstw" skoro po to sa. Nie uzywam pudru pod zadna postacia, ale tak jak i Ty dobrego kremu a raczej dwoch na noc i dzien, lubie podkreslone oczy bo to zwierciadlo duszy, wiec niech sie ladnie zaprezentuje. Czuje sie pewniej i jestem bardziej swiadoma swojej kobiecosci...TAK TRZYMAC-Kobietki gora! :)
OdpowiedzUsuńostatnio zauważyłam, że nie wydaje pieniędzy na kosmetyki... krem do twarzy (choć powinien być już bogatszy w składniki), antyperspirant o delikatnym zapachu to wszystko co jest mi na co dzień do szczęścia potrzebne... a wielkich wyjść w planach nie mam... stoją na półce i wietrzeją J'adore, Acqua di Gio, Tresor a ja ostatnio tylko "Green tea" Elizabeth Arden używam... jakoś tak "sflaczałam"... i dobrze, że napisałaś o kosmetykach, przypominałaś mi o kobiecości, bo wiosna idzie i czas pomyśleć o sobie :)) już umówiłam się na jutro do fryzjera na odświeżenie koloru, po drodze kupie maseczkę odżywiającą do twarzy i może troszkę solarium by "złapać" opaleniznę :)) a kolorowych kosmetyków nie lubię, choć to nie tak... ja po prostu nie umiem się malować... boję się, że będę wyglądała jak w przebraniu, jak klaun i nawet rzęs nie tuszuję
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Uuu, ja też uwielbiam się malować, dbać o siebie, kremować się, malować paznokcie:)
OdpowiedzUsuńTylko nie zawsze mi się chce...;)
Pozdrawiam:)
Moja droga trafiłaś w sedno. Każda kobieta powinna o siebie dbać. Ja mam tak samo pełno kosmetyków ale przy tym brak zrozumienia ze strony mężczyzny. Zawsze mnie wypytuje po co się maluję. Jak to po co!! jak się umaluję to od razu lepiej się czuję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kupować kosmetyki, problem mam z wrażliwością skóry. i zostaje mi raczej CLINIQUE albo apteczne kosmetyki.
Odnośnie stroju to ja raczej stawiam na klasykę za o dodatki!!! aż głowa boli 6 kartonów torebek, 4 butów i niezliczona ilość biżuterii!!! haha Kobieta też szaloną jest ;)
Pozdrawiam
W.
Bardzo zmysłowo, bardzo kobieco. Lubię się malować, to mój poranny moment tylko dla siebie. Popieram celebrowanie kobiecości! Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPaulo,zgadzam sie w calej rozciaglosci:).
OdpowiedzUsuńFajnie jest byc kobieta:))).
Pozdrawiam!
Ja też jestem za!nie wyjdę z domu bez makijażu...no chyba, że na spacer z psem do lasu. Inaczej czuję się "goła". I z przyjemnością korzystam z dobrodziejstwa kosmetyków kolorowych:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dobre wrazenie: pierwsze slowa, zapach,dobry ciuszek ktory sie wkomponowal ze prawie go nie widac odrobina elokwencji,dyskretny makijaz/jest ale go nie ma/..oto kobieta..100% kobieta.Poruszylas dobry i na czasie temat.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś,że maseczkę miałam sobie zrobić...Już tak z tydzień sobie obiecuję...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia..
Pozdrawiam
Cieszę się dziewczyny,że temat Wam podpasował :)
OdpowiedzUsuńKobitki górą!
Nawet mi przez myśl nie przeszło, że żałuję tego, iż nie urodziłam się mężczyzną.
OdpowiedzUsuńKocham swoją kobiecość! :)
Prawdą jest, że bez makijażu (podobnie jak Jolanna) nie ruszę się z domu nawet do... piwnicy! ;)
Ale od lat mam ten sam zestaw "upiększaczy" w skład którego wchodzą: krem, czarny tusz do rzęs, czarna kredka do oczu, bardzo jasny błyszczyk + oczywiście perfuma. Jeśli lakier do paznokci to tylko bardzo jasny, pastelowy. Natomiast NIGDY nie używam różu na policzki, kolorowych cieni do powiek i mocnych pomadek.
Jeśli zach chodzi o włosy, najbardziej lubię je nosić rozpuszczone. To tyle jeśli chodzi o moją kobiecość :)
Pozdrawiam Cię KOBIETKO :)
Jasne, że super jest być kobietką ;)
OdpowiedzUsuńI korzystać ze wszystkich dobrodziejstw jakie są dla nas wymyślone :D
Lubię Twój blog, jest własnie bardzo kobiecy :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na wiosenne Candy do mnie !
http://jewellerybyagnieszka.blogspot.com/
przeczytałam Twój post i wszystkie komentarze, cóż dodać, zmęczona jestem potwornie, ale wstanę i za maseczkę na ryjek się wezmę, za dłonie w sumie też, czemu nie :) czasem rzeczywiście trzeba o pielęgnacji mi przypomnieć, o makijażu nigdy :)
OdpowiedzUsuńO, zgadzam się, jak byc kobietą to tylko taką na 100%.
OdpowiedzUsuńJa też lubię się malować:)