Jak widać powolutku,małymi krokami dekoruję nasze Cztery kąty.Biały wiklinowy wianek ubrałam w czerwoną taśmę i dzwoneczki od Dagmarki.Zawieszka-konik kupiona w Lidlu zawisła na latarni.Świeczniki w szeregu czekają na tea lighty.
Kawka stygnie w świątecznym kubku.Popijając ją inspiruję się,czerpię natchnienie i marzę...o białych świętach.
Dobrej nocy Wam życzę.
KUBECZEK Z GILEM CUDNY:))POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńGratuluję ręki do poisencji. Niewielu chyba sie udaje zachować ją po zimie.
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny kubeczek bardzo uroczy, aż miło się na niego patrzy.
Pozdrawiam już adwentowo.
Agnieszka.
mnie jeszcze ani razu nie udało się wyhodować poinsecji, zawsze około kwietnia padała.
OdpowiedzUsuńPięknie i nastrojowo u Ciebie
Witaj.
OdpowiedzUsuńBialy wianek zaraz rzucil mi sie w oczy-przepiekny!
A Gwiazda..ja zawsze wyrzucalam,bo w okolicach kwietnia juz nie moglam patrzec na gwiazde,chcialam wiosny,hiacyntöw,krokusöw.itd.
Ale moze w tym roku sie postaram,fajnie miec taka "swoja".
Pelargonie zimuja u mnie kazdego roku,moze teraz trzeba tez i Gwiazde dolaczyc..?..
Pieknie u Ciebie.Ja walcze z remontami...moze skonczymy na pare dni przed Swiatami...
Milego dnia zycze!
Brawo Paula! Poisencję bardzo trudno pobudzić po raz drugi do kwitnienia.
OdpowiedzUsuńAlez piekna atmosfera!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne aranżacje:)))
OdpowiedzUsuńpiękny kącik :) aż poczułam świąteczną atmosferę ^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne świąteczne dekoracje, a zapach Twojej świeczki czułam u siebie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam roślinkę! Ja tam mam dwie lewe ręce do kwiatów. Mam ich całe pięć w domu i bardzo się staram, żeby ich nie zabić... Oczywiście nieumyślnie :) Biały wianek, heh, szukałam właśnie takiego. Szczerze mówiąc, to nawet podobie go chciałam ozdobić... Kubasek rewelacyjny! A zawieszka... chyba zrobię dziś nalot na lidla :) Pięknie u Ciebie i tak świątecznie :D
OdpowiedzUsuńBrawo,u mnie poisencja niestety po Świętach w koszu ląduje :( ładne świąteczne aranżacje się pojawiły :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aż mi się Świąt zachciało... Pięknie i nastrojowu u Ciebie, fianek z dzwoneczkami cudo :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJestes mistrzynia w dekorowaniu parapetow i jak widze w hodowla poisencji tez Ci niezle idzie. Super sliczna aranzacja.Ach gdybym ja miala parapet...
OdpowiedzUsuńWitam Cie serdecznie! To się nazywa mieć rękę do kwiatów, to naprawde rzadko się zdarza , by zachowoać poinsencję na kolejny / kolejne ? sezon . Brawo! Ten wspaniały lampion rzuca na kolana, ale nie tylko on ... cudny post w klimacie tak lubianego oczekiwania w domowym zaciszu ...
OdpowiedzUsuńDrewniane koniki kupiłam w tym roku w Lidlu :)
Pozdrawiam cieplutko.
Widać, że masz rękę do kwiatów:))wianek jest naprawdę uroczy:))
OdpowiedzUsuńu mnie też święta będą w czerwieni:)
pozdrawiam!
to prawda, pięknie rozkwitła:)
OdpowiedzUsuńpiękne ozdoby:)
Kubeczek bajka idzie się w nim zakochać !!!Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńŚwietny klimacik się tworzy,czekam na ciąg dalszy....:))
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia :)
Piękne dekoracje :)
Mówisz zeszłoroczna gwiazda betlejemska? O.o no to podziwiam, ja nie wiem czemu ale ten kwiatek ewidentnie mnie nie lubi :P często dostawałam go np na imieniny i zaraz był bez liści :((( już i tak go podlewałam i tak... i zawsze to samo :/ a mojej teściowej stał bardzo długo.
Ja też marzę o białych świętach :))) oby takie były w PL bo tam się wybieramy :)
Buziaki :*
Spełnienia marzeń!
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć :) Poinsencja śliczna, tfu, tfu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle przyjemnie i ładnie u Ciebie
OdpowiedzUsuńuroczo :)
OdpowiedzUsuńręki do poisencji zazdraszczam , moje nie wytrzymuja - niestety :)
Fajny tworzysz klimat, czuć pomalutku nadchodzące święta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Sylwia.
A ten kubeczek to nie z gilem tylko z rudzikiem. Właśnie miałam o niego zapytać. Gdzie mozna taki dostać? Bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńPoza tym to mój pierwszy komentarz na Twoim blogu. Piękne zdjęcia i ciekawe pomysły. Czekam na kolejne inspiracje i pozdrawiam.
Dziewczyny,bardzo dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze!
OdpowiedzUsuńWczorajsza niedziela była pierwszą niedzielą Adwentu,wstyd się przyznać,ale nie mam jeszcze adwentowego stroiku :( Ale mam na to usprawiedliwienie,o którym na pewno napiszę w nowym poście.
Pozdrawiam Was cieplutko.
Zielone paluszki musisz mieć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudna! Tfuuu... Niesamowite, że znów zakwitła. Pięknie się u Ciebie robi. Widać, że się święta pomalutku zbliżają:-)
OdpowiedzUsuńtaki kubeczek marzy mi się już od dłuższego czasu...mam sentyment do rudzików,od dzieciństwa kojarzą mi się z moim ukochanym miejscem:)
OdpowiedzUsuńpiękne dekoracje i zdjęcia jak zwykle cudowne:)
pozdrawiam!
m.kuternowska@gmail.com
Paula to niesamowite co zrobiłaś. Zawsze myślałam, że to kwiat jednoroczny a tu proszę. Jak widać masz rękę do kwiatów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O wow, to się u mnie jeszcze nie zdarzyło, żeby coś po roku znowu zakwitło .. :o/ generalnie mało kwitło u mnie, więcej więdło ;o) nieustannie pracuje nad sobą i obecnie nad fiołkiem alpejskim... ;o).
OdpowiedzUsuńUroczy wianek, i konik i w ogóle cała atmosfera tego postu :o).
Pozdrowienia dołączam,
Linka
wspaniałe ozdoby!
OdpowiedzUsuńZapachniało świętami !!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne !!!
Pozdrawiam Agnieszka
uwielbiam grudzień,właśnie za ten czas oczekiwania,podglądania innych pomysłów a potem strojenia własnego domku...tak miło u Ciebie:))
OdpowiedzUsuń