A to za sprawą mojej koszuli,którą nosiłam,nosiłam aż przy schylaniu i lekkim zgarbieniu usłyszałam kszksnkznksnk i już wiedziałam,że jej żywot na moim ciele się skończył...Niestety pękła w takim miejscu nie do uratowania.A ja,jako,że bardzo ją lubię postanowiłam dać jej drugie życie (dodam tylko,że koszula kupiona była w lumpeksie za 8 zł.Jak widać i takie ciuchy można pokochać :D).I tak wpadł mi pomysł na poszewkę,fiku miku pomysł przerodził się w czyn i od wczoraj mogę cieszyć się "nową" podusią.
Z tego co jeszcze z niej zostało coś pewnie jeszcze skroję,zszyję i będę jeszcze długo się tym cieszyć.
Dobrej nocy kochani.Ach,to już grudzień!!!Za chwilę Mikołaj,liczycie na jakiś prezent pod poduszką? ;)
p.s.poszukiwania identycznej,albo chociaż podobnej koszuli-trwają!!!
Rewelacja:) właśnie o to chodzi:) A koszulka miała świetne kolory:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i piękna realizacja, a kolorystyka idealna na Święta, może z reszty woreczki na choinkę zrobisz?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mz
świetnie wygląda ta poduszka- taka miekka i milusia, w sam raz do przytulenia się :))
OdpowiedzUsuńLiczy się kreatywne myślenie :) Efekt można podziwiać. Dekoracyjna bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do udziału w moim candy :) właśnie na mikołaja!
Na fantastyczny pomysł... Już wiem jak będzie wyglądało drugie życie moich koszul....
OdpowiedzUsuńSwietna poduszka. Za co sie nie wezmiesz to swietnie ci wychodzi.
OdpowiedzUsuńAle fajne fiku miku Paulisiu zrobiłaś!!!!!!lux!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń...a teraz fiku miku ...i piszesz maila do mnie....usycham tu!:(
SciskamWas cieplutko!!
recykling:)))to jet to ,co kurki lubia najbardziej:))
OdpowiedzUsuńJest świetna!!!! no i kolorki boskie.Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńNie no ... świetna ta poducha, teraz widze jej żywe kolorki w całej okazałości aniżeli na y...
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na nadanie drugiego życia tej krateczce.
Buziaki
Naprawdę świetna:))ciekawa jestem co zrobisz z reszty:)?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Piękna poduszka, przeróbka praktyczna i do Świąt pasuje:)
OdpowiedzUsuńtez recyklinguję co sie da :) a poduszka Twoja wyszła świetnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczniutka i taka w sam raz na Święta:D Extra pomysł!:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
O kurcze, chyba zrobię sobie poduszkę z koszuli...mam podobną tylko niestety różową- a Twoja to na święta idealna:-)))brawo! na Mikołaja liczę...ale z liczeniem to wiadomo jak jest:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszło,prawie w świątecznym klimacie,wiedziała koszula kiedy się potargać:))
OdpowiedzUsuńhej,
OdpowiedzUsuńach z jednej strony taka szkoda, że koszula zakończyła swój żywot, z drugiej zaś jej drugie wcielenie jest świetne! rewelacyjna podusia - i taka z historią, nie jakaś tam zwykła, poszewka w kratę! ;o)
powodzenia w odnajdowaniu godnej koszulowej następczyni.
Pozdrawiam,
Linka
Poduszka MARZENIE!!!!!!
OdpowiedzUsuńAleż masz super pomysły.
Pozdrawiam
Świetny pomysł,bardzo ładna;)
OdpowiedzUsuńRecycling znakomity - mnie tego talentu oszczędzono, więc tym bardziej się zachwycam :D
OdpowiedzUsuńA na wizytę Mikołaja mam przygotowanych kilka dodatkowych poduszek :)
Świetny pomysł! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna i taka niepowtarzalna:)zaraz ja się trochę poschylam,może coś mi strzeli:)i to nie będzie kręgosłup:)
OdpowiedzUsuńtylko,że ja nie umiałabym tego tak ładnie zrobić!
pozdrawiam cieplutko:)
m.kuternowska@gmail.com
To się chwali kochana, nie dość, że tkanina wykorzystana, to jeszcze poduchę masz taką, że oczy same do niej ciągną.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kratki, a czerwień ostatnio mnie kusi :))
Uściski :))
Super pomysł, rewelacyjne wykonanie :) Znam to uczucie, kiedy człowiek przywiązuj się do jaiegoś ciucha i najchętniej chodziłby w nim ały czas. Nawet w tej chwili mam swoje ulubione spodnie. Niby to piżamka (i jako takich używam), ale w sumie to nosiłabym je non stop :) No, ale w końcu jest jeszcze ranek...
OdpowiedzUsuńSuper poducha! A jak znajdziesz podobną koszulę, to daj znać, też bym taką chciała:)
OdpowiedzUsuńTez lubię taki recycling-takich poszewek z koszul głównie męskich mam kilka. Bardzo je lubię za niepowtarzalność. Ja tez teraz robię mały recycling pewnych ciuchów-napisze o ty niebawem :-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie cieplutko
Lucyna
Świetny pomysł, a podusia wyszła tak świątecznie, że hej.
OdpowiedzUsuńA najlepsze jest to, że nie trzeba męczyć się z wszywaniem zapięcia. Wystarczy zszyć dookoła i jest!
Ha ha,fajnie opisałaś szelest pękniecia.Swoja drogą nie ma tego złego,prawda?po jasiek super fajny;-)
OdpowiedzUsuńTeż lubię koszule w kratę i jak tak patrzę na tą Twoją (która teraz jest uroczą poduszką) to wcale się nie dziwię, że była taka ulubiona.:)
OdpowiedzUsuńW roli poszewki sprawia się fantastycznie.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Świetny pomysł urocza poducha:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Recykling ,,pełną gębą,, i w dodatku jaki uroczy.
OdpowiedzUsuńMoja Droga, pod taką podusią Mikołaj koniecznie musi zostawić prezent ;)
Fajne i pomysłowe:)
OdpowiedzUsuńPaula, dałaś koszuli nie drugie a trzecie życie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest i świetny pomysł:)
Już widzę, ile koszul wisi w moim ulubionym second handzie- męskich w piękne kraty....i to jeszcze taniej niż Twoja piękna czerwona:)
Bravo:) jestem fanką przerabiania starego na nowe :)
OdpowiedzUsuńPoduszka swietna! Super materiał! Szkoda by było go wyrzucić.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)) Swietnie to wykorzystalas! Ta kratka jest przesliczna i taka swiateczna jakas...!
OdpowiedzUsuńZycze znaezienia podobnej! (a wiesz co dzisiaj w Primark cos takiego widzialam)
Pozdrawiam
Dagi
Genialna przeróbka,ja po prostu rozkochałam się w dawaniu przedmiotom i rzeczom drugiego zywota;-)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam koszulę - piękna kratka więc i bluzka w moim klimacie ;) a recykling pełną gębą :))) i piękną podusie masz :)
OdpowiedzUsuńUściski ślę :*
"Mała" rzecz a cieszy ;}
OdpowiedzUsuńreinkarnacja koszuli bardzo udana.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i tak samo wspaniałe wykonanie. Dodatkowo świetny wzór :-) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńEkolożka z Ciebie. Pomysł świetny i na święta jak znalazł.W dobrym momencie pękła Ci ta koszula.;-)
OdpowiedzUsuńCudna poduszka. Dodaje wnętrzu ciepła :)
OdpowiedzUsuńGenialne wykorzystana koszula:) I kolory jakże na czasie- w końcu święta tuż, tuż...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sylwia
Swietne wykorzystanie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wymyślone, czyli na dobre nie rozstałaś się ze swoją ulubioną koszulą :D. Pozdrawiam. Sylwia.
OdpowiedzUsuńoj przypomina mi ta koszula moje górsko - licealne czasy :) a recycling idealny ...ileż ja wywaliłam pękniętych ciuchów ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Kolory idealne na nadchodzące święta! :)))
OdpowiedzUsuńśliczna poducha ,fajny pomysł a i kolorek taki na Święta w sam raz:)))
OdpowiedzUsuńfantastyczne pomysły, świetny blog, piękne wnętrza:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj uwielbiam Twój blog i te fotki mniam :),a koszulkę taka mam ale nie oddam bo tez ją uwielbiam !!! tyle ze różowo fioletowa jest i też z lumpeksu ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, poducha wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńsuper super super:-)
OdpowiedzUsuńno i świetnie Ci wyszło - też jakiś czas temu przerobiłam koszulę w ten sposób
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! Ta poduszka dostała co najmniej trzecie swoje życie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
Piękna podusia :) mam problem z zamieszeniem komentarza na blogu, więc gratuluje pomysłu http://niteczkowyczar.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej napisałam mejla do Ciebie ;) tylko nie wiem czy Ty ciągle masz ten sam adres? no i czy doszedł?
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
też mam takie koszulowe poduchy u siebie w sypialni:)
OdpowiedzUsuńNo proszę na to bym nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, pozdrawiam!
Ania
http://kulinarnie.net
Jesteś bardzo kreatywna,chyba sama nie wpadłabym na taki pomysł
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, jesteś bardzo kreatywna, sama bym chyba nie wpadła na to, że starą bluzkę można wykorzystać w taki sposób.
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo kreatywna,chyba sama nie wpadłabym na taki pomysł
OdpowiedzUsuńREWELACJA !!!!:)
OdpowiedzUsuńKochane,dziękuję za wszystkie komentarze razem i każdy z osobna.Strasznie się cieszę,że poszewka z koszuli przypadała Wam do gustu :)
OdpowiedzUsuńMoc uścisków wysyłam!!!
Świetnie to wyszło! Widząc te zatrzaski odrazu pomyślałam o mojej koszuli... Chyba czeka ją taki sam los :) Pozdrawiam. Pięknie tu u Ciebie
OdpowiedzUsuń