Mania wybielania trwa!
Dzisiaj wraz z mamą dorwałyśmy się do brązowego,nijakiego mebelka.Machnęłam go farba,poprzecierałam i efekt jak dla mnie i mamy wyszedł zadowalający.
A co Wy dziewczyny na to?
W obroty poszedł też świecznik.Pierwotnie złoty,dziś biało-złoty :)
Docelowe miejsce "regaliku" to nasz pokój,narazie jednak stoi w salonie.Na tle tej niezbyt gustownej ściany :/
Jutro czas na ramki!!!
Mebelek wyszedl rewelacyjnie.Bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWyszło super :)))
OdpowiedzUsuńA wiesz co? Rewelacyjna jest ta patera (?), w której zrobiłaś dekorację ze świeczką!
Pozdrawiam :)
No i czekam na efekt malowania ramek :)
Znakomicie! Całkiem inny mebelek :)
OdpowiedzUsuńNa tamten brązowy nie zwróciłabym uwagi, a teraz jest zupełnie inny...
Jak Ty znajdujesz czas na tyle zajęć?
Pozdrów Mamę :)) Buziaczki dla Leny :)
Miłego weekendu
Twoje (i mamy) dzieło to przykład na to, że nie warto pozbywać się starych mebli. Lekki lifting i człowiek cieszy się jak dziecko! Świetnie wszystko skomponowałaś! Pozdrawiam spod metrowej zaspy śniegu!
OdpowiedzUsuńświecznik strasznie mi się podoba :) czy ja dobrze bazie widzę? czy oczy mi płatają figla?
OdpowiedzUsuńMebelek zdecydowanie zyskał w nowej wersji. Była ciemny, za nudny, za grzeczny. Teraz nabrał charakteru i miłej dla oka lekkości:)
OdpowiedzUsuńja mam własnie takie "grzeczne " brązowe meble - w klimacie ludwikowskim . I czasami jak sie naoglądam na blogach - tych przetartych wcieleń - to mam ochotę i moje przemalowac jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki. Ale przyznam szczerze, że moje brązowe ludwiczki też bardzo lubię . Podziwiam z osobna każdy z tych przedmiotów , które nam pokazałaś. Wzdycham do nich ....
OdpowiedzUsuńA juz najbardziej podziwiam Twoje zorganizowanie doskonałe. Bo z pewnościa takie jest- skoro znajdujesz czas na pisanie .
Specjalnych pozdrowien moc posyłam. A dla Lenki jak najwięcej słodkich snów. Wszystkiego dobrego
Cieszę się,że podoba wam się metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam was serdecznie
Regalik bardzo zyskał. Stylowy się zrobił :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mi tez podoba się metamorfoza. Poprzednia wersja -jak dla mnie -brzydal:)
OdpowiedzUsuńLenka chyba grzeczna musi być skoro pozwala mamie na tego typu działania! Zazdroszcze i czekam by moje dziecko tez dawało mi chwile wytchnienia.
Paula a jak psiak przyjął Lenkę? Masz teraz dwa maluchy w domu:)a jeszcze masz czas na bloga i różne rękodzieła! Podziwiam Cię!
Pozdrawiam serdecznie
Asiu,na początku piesek olał Lenke :)Teraz uczymy ją pilnować małej,reaguje już na jej płacz i wie,że Lenka to nie zabawka.Ale słodko jest gdy czasami Lenka leży na łóżku podchodzi Tequila i liże ją po główce.
OdpowiedzUsuńMyślę,że w przyszłości będą największymi przyjaciółkami!
Życzę Ci,aby Twoja pociecha była grzeczniutka.
Pozdrawiam serdecznie!
Ha, to ze bedą największymi przyjaciółkami jest więcej niz pewne! Super, ze Lenka wychowuje sie z Teqilą-szczeniaczkiem. Sporo już ją nauczyliscie! Ja własnie najbardziej sie boje, ze moj Fred bedzie chciał traktowac bobasa jak zabawke, trzeba bedzie szybko wyprowadzic go z błędu.:)
OdpowiedzUsuńNiech tylko Lenka zacznie raczkowac: juz widze jak tarmosi psicę za wszystko co się da:))))
Pozdrawiam serdecznie
bardzo ladnie wyszla szafka..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczne efekty pracowitego dnia. odezwij się do mnie na maila bo mam coś dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDołączam się do ogólnego podziwu, świetna szafka wyszła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.