Cisza dzisiaj na blogach.Pewnie korzystacie z upalnej niedzieli pełnej słońca i ciepła.Widziałam w prognozie pogody,że od przyszłego tygodnia ochłodzenie.A ja właśnie za tydzień lecę do Polski...i tak bardzo chciałabym zażyć jeszcze trochę słońca.4 września będziemy się bawić na weselu u znajomych w pięknym Łagowie,o którym więcej możecie poczytać u Ili :)Mam nadzieję,że chociaż w ten dzień pogoda dopisze,bo sukienkę na tę okazję mam zdecydowanie letnią ;)
Ale,miało być o szarościach,a to za sprawą dwóch koszyków które zamieszkały w naszej sypialni,jeden mini na pranie służy do przechowywania pieluch,chusteczek i innych kremików na odparzenia tudzież talków.Drugi jest taki przechodni,raz służy do przechowywania poduszek,raz do znoszenia prania na dół,a i też czasami mieszkają w nim zabawki Lenki.
Bardzo spodobał mi się kolor wikliny,no i wkłady uszyte z całkiem fajnej tkaninki.
A co do kapcioszków,to jak je tylko zobaczyłam powiedziałam sobie,że bez nich ze sklepu nie wyjdę!Są urocze w ślicznym lawendowym kolorze z białymi groszkami,no ja się w nich nie zakochać?Szkoda tylko,że nie było ich w większym rozmiarze...
Pozdrawiam Wszystkich i życzę spokojnego wieczoru.
Świetne kosze. Cudowny kolor wikliny, a z tym błękitem komponuje się wspaniale. Kapciuszki, czysta rozkosz, sama bym chętnie w takich chodziła po domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
maravillosa!!
OdpowiedzUsuńme canta!!
todas tus creaciones son bellas!!
cariños
c@
Uwielbiam takie koszyki!
OdpowiedzUsuńA buciki, no cóż, szkoda,że nie ma w większym rozmiarze:))
pozdrawiam i życzę miłego pobytu w Pl. i pogody!
Ale fajne kapciochy!
OdpowiedzUsuńKapciuszki normalnie jak dla mnie! Chyba sobie takie zmajstruję, bo kupić w sklepach u nas takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuńA jadąc do Łagowa ani chyba będziesz przejeżdżać koło mojego domu. :)
Pozdrawiam spod Świebodzina!
Witaj !
OdpowiedzUsuńJa dziś znów cieszę się z miłej niedzieli nad Bałtykiem- może morze coś wyrzuci to zagospodaruję. Tymczasem zapraszam cię na moje candy , podziwiam prześliczne balerinki twojej córeczki i marzę o takich pięknych koszach jak ty masz u siebie.
kapcioszki piękne! :)
OdpowiedzUsuń_______
www.klimatycznywroclaw.blox.pl
Uwielbiam kosze i takie trudno u nas znalezc:))) sa swietne. A kapciuszki gdzie kupilas??? Chce dziewczynke:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
słodkie wsio:) i koszyki i buciki:))))
OdpowiedzUsuńja chcę dziewczynkę!!!!
:P
buziaki poleniuchowe:)
kosze piekne ,tez takie zrobilam bo naprawde ladnie wygladaja.a kapciuszki mnie zauroczyly sliczne pasuja do Lenki pokoju.a tam na marginesie tez jade do Polski na dwa tygodnie i mogle sie o pogode .u has dzisiaj ma byc wielka ulewa i powodzie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne są te kosze, takie szaro-brązowo-niebieskie, bardzo ciekawy kolor i cudnie sie prezentują. Jednak jak spojrzę na te kapcioszki - swoją slodyczą wygrywają z koszykami! Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńkosze mamy podobne:) mam na myśli materiał którym są wyłożone:), a kapcioszki:)) piękniejszych nie widziałam:))) są naprawdę słodkie, zamawiam numerek 38:) pozdrawiam dziewczyny!
OdpowiedzUsuńPiekne kosze, ale stópki Lenki podobają mi się najbardziej...
OdpowiedzUsuńKapcioszki słodkie!!!
OdpowiedzUsuńKosze faktycznie w bardzo ciekawym kolorze są.
Pozdrawiam
Oj, zazdroszczę pobytu w Łagowie, piękne i urokliwe miasteczko. Byłam tam na pierwszych wakacjach z przyszłym mężem, a potem z 4-letnią córą - zawsze było super! Zdobycze też są super! Pozdrawiam i życzę jednak pogody u nas :)
OdpowiedzUsuńPiękne koszyki . Bardzo lubię wiklinę . A kapciuszki cudne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Paulinko świetne koszyki. Mój po dzisiejszym malowaniu wyobraź sobie jeszcze nie wysechł - wyjątkowo oporna farba jakaś :)
OdpowiedzUsuńAle kapciuszki Lenki i tak the best są :)
Kolorowych snów
kapciuszki słodkie:)kosze wspaniale:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam już poniedzialkowo
Piękna szarość na Twoich koszach. Lubię taką.
OdpowiedzUsuń...a w uroczym Łagowie (przynajmniej w tym lubuskim) bywałam nieraz :) ...ech, stare dobre czasy ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Jakie słodkie te kapcie!... I ja bym takie chciała!
OdpowiedzUsuńOby pogody w Polsce starczyło do Twojego przylotu, trzymam kciuki. Może i lepiej, że nie będzie takich zbyt dużych upałów, tylko takie umiarkowane ciepełko? Wczoraj na naszej działce letniskowej myślałam, że skonam :) A dziś trochę ochłodzenia, ale nadal cieplutko, i aż chce się człowiekowi żyć.
Już dziś życzę Wam cudownej zabawy na weselu (jak ja lubię wesela!).
Uściski, drogie dziewczyny - i dla tej z kapcioszkami, i dla tej bez!
P.S. A kosze bardzo, bardzo udane! :)
Kosze piękne!!!
OdpowiedzUsuńSzczególnie podoba mi się ten na poduszki jest niezwykle urokliwy :o)
Bardzo lubię wiklinę w takim kolorze
Na pewno ślicznie prezentują się w Twojej wyjątkowej sypialni...
Co do kapcioszków są cuuudne!!!
Ja do dziś kupuję moim córciom niezliczone ilości butków na różne okazje :o)
To chyba jakaś choroba - ale nie potrafię się powstrzymać
Pozdrawiam Cię urlopowo i wyjątkowo słonecznie
napewno przepis sprawdze:)
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię do blogowej zabawy http://emmawpodrozy.blogspot.com/2010/08/lubie.html :)
OdpowiedzUsuńWiklina cudowna, bardzo lubie ten jej kolor.
OdpowiedzUsuńA kapciuszki no slodziaki.
Pozdrawiam cieplutko, chociaz u mnie jesiennie.
jak tu słodko dziś..:) kosze super i bambosze też bym sobie takie sprawiła:)
OdpowiedzUsuńTaka prawda, tylko małe rzeczy są śliczne. Na duże ksieżniczki juz takich ładnych nie robią...
OdpowiedzUsuńPiękne te kosze :) mi też by pasowały :)
OdpowiedzUsuńa kapcioszki słodkie :) szkoda że takich dużych nie produkują, choć w innym rozmiarze nie byłyby już tak urocze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
cudowne kapcioszki, dobrze ze ja się na nie nie natknęłam bo nie wiem czy mój chłopiec chciałby je nałożyć ;)
OdpowiedzUsuńOj kapciuszki są piękne! Zresztą koszyki też! Śliczności jak zawsze!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ewa
Koszyki są piękne zwłaszcza z tą ładną tkaniną :) a bucikiiii :) słit ;)
OdpowiedzUsuńObejrzałam kuchnię - przyznaj korci Cię aby pomalować meble na biało ;) eh tak to jest w tych wynajmowanych... ja się przeraziłam jak w jednym mieszkaniu w NO byłam, najchętniej puste bym wzieła ;) no ale kuchnia akurat jest na stałe :/ ale nie ma to jak dodatki :) Pozdrawiam :)
Oddawaj mi wszystko:):):) i koszyki i kapsiuszki - tylko na nr 37 poproszę:) Uściski da Was:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy:) szczegóły u mnie:)
OdpowiedzUsuńAleż cudeńkaaaaaaaaaaa!!! Te kosze mnie rozłożyły na obie łopatki po prostu :)))
OdpowiedzUsuńJa naprawde nie wiem,jak to mozliwe ,ze ten post przegapilam!Ja tez chce takie kapcioszki!!! A jak nie da rady ,to chociaz dla moich cor:-)Zdradz gdzie kupilas hihi.A tak wogole to gdzie sie podziewasz?Pisze do ciebie na gg i nic! Pustka!Ty chyba chcesz sie doigrac ,bo jak sie wkurze tak konkretnie ,to przyjade (no moze przylece) do Irlandii ,znajde cie i tak ci skopie tylek,ze mnie zapamietasz!No wiec uwazaj.Zadnych postow,zadny wiadomosci.Nie wiem co sie z toba dzieje,ale masz to natychmiast skonczyc!No,to sie nagadalam:-).Buziaki dla was dziewczyny a szczegolnie dla wlascicielki tych slodkich kapcioszkow:-)
OdpowiedzUsuńP.S.Zapomnialam prawie dodac,ze kosze boskie wrecz.Jak ja lubie koszyczki :-)
Uwielbiam szarości! :D
OdpowiedzUsuńŚliczne te kosze.
A kapcioszki przeurocze! Sama bym takie chciała... ;)
Ściskam.
nie przepadam za wikliną,ale powiem Ci,że w tym wydaniu wygląda rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię w chwili wolnego do zabawy w 1o :D
pozdrawiam
Piekne szarości
OdpowiedzUsuńja poprosze o kapciuszki 35...
Cudeńka
Paulinko kosze w Twoim wydaniu wyglądają rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńA kapcioszki są przesłodkie:)
Zapraszam Cię w wolnej chwili do zabawy w 10:)A także do udziału w moim candy
Zapraszam do zabawy Paulusiu na moim blogu dowiesz sie wiecej .Bardzo sie uciesze
OdpowiedzUsuńAnia
Witam Cię Kochana, u ciebie takie cuda a mnie dawno nie było, więc idę się naczytać i nacieszyć oko :) Ściskam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńA gdzież we Wrocławiu te kapcioszki i koszyki?? Uchyl rąbka tajemnicy.... :) Cudnie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń