Przeglądając Wasze blogi,widzę ze dynia nie słuzy Wam wyłącznie za dekorację,tak jak jest to u mnie,ale korzystacie z jej dobrodziejstwa i tworzycie zupy,przeciery,marynaty.
Zazdroszę,bo ja z dynią nie umiem się obejść.
Będąc w pewnej knajpce zamówiłam sobie zupę-krem z dyni z ptysiowymi groszkami.Była pyszna.Ech,gdybym potrafiła odtworzyć ten smak.Ale nawet się nie łudzę,raczej nie nalezę do super kucharek ;)
Pozostaje mi tylko podziwać białą dynię ozdobną,jest urocza w tej swojej maleńkości.Bo nie wiem czy wiecie,ale dynie jadalne potrafią przybrać w ciągu nocy na wadze az 15 kilo!!!To całkiem dobry wynik :) Nie dziwę się zatem,ze farmerzy prześcigują się w pobijaniu rekordu Guinessa własnie w kategorii DYNIA.
Tym które będą dziś czy w najbliższych dniach pichciły coś z dyni życzę smacznego!
A takim kulinarnym beztalenciom jak ja,zyczę choć podziwiania dyni w aranzacjach swoich czy interetowych ;)
...urocze, słodziutkie, malutkie dynie. Równie piękne jak talerzyk w którym je zaprezentowałaś Kochana. Koniecznie muszę taki "gdzieś" upolować :)
OdpowiedzUsuńŻyczę słonecznej niedzielki
Śliczna dynia u Ciebie... Jej przyrządzenie to na prawdę nic trudnego - mimo rezygnacji zachęcam Cię do spróbowania i poskromienia dyniaka!!
OdpowiedzUsuńŚciskam
Ja akurat nie przepadam za jej smakiem ale ujmuje mnie jej wygląd, kolorystyka i różne kształty ;)
OdpowiedzUsuńWięc u mnie króluje w roli jesiennej dekoracji ;)
A Twoja biała jest cudowna ;)
Pozdrawiam
oj jakie piekne biale dynie,chyba sobie takie sprawie ,cudo
OdpowiedzUsuńCudowne zdjecia..prosze sie nie przejmowac ja..takze tylko mam dynie do dekoracji:):) serdecznie pozdrawiam:) konika poznaje ..z innego miejsca:):) zapraszam do mnie:):)
OdpowiedzUsuńprzecudny ten talerz!
OdpowiedzUsuń_________
www.klimatycznywroclaw.blox.pl
Wszystko piękne.I dynia, i talerz, i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBuziaki
piękne zdjęcia!!!! jak zawsze, czuć klimacik, ściskam Was dziewczynki
OdpowiedzUsuńCudowna dynia jak i talerz. Świetnie wszystko skomponowałaś, a zupa dyniowa, jeszcze nie jadłam...:)
OdpowiedzUsuńCiepełko ślę!
Co tam zupa z dyni , wolę z przyjemnością Twoją dyniową aranżację podziwiać , uczta dla oczu !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Nie lubię zupy z dyni, ale dynia na słodko w occie jest boska. Bardzo mi się podoba Twój talerz.
OdpowiedzUsuńJa pod tym wpisem moge podpisac sie obiema "recami" .
OdpowiedzUsuńDo dekoracji owszem uzywam, ale do zupy zupelnie nie potrafie, chociaz maz usilnie prosi o zupe.
Pozdrawiam slonecnie.
Ale za to jak cudnie wygląda jako dekoracja!
OdpowiedzUsuńJa choć za kucharkę kiepską się nie uważam to z dyni nie potrafię nic dobrego wyczarować, za to dynie ozdobne z chęcią bym przygarnęła. U mnie kiepsko z tymi malutkimi cudami, chyba będę musiała sie po nie wybrać do miasta, a w przyszłym roku to posieję wszystkie możliwe rodzaje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Nigdy nie próbowałam nic z dynią w temacie kulinarnym:( bardzo ładna dekoracja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie! i buziaki na nowy nadchodzący tydzień przesyłam!
Kurczę, ja tez nigdy niczego nie upichciłam z dyni, a muszę przyznać, że zupa dyniowa jest przepyszna!
OdpowiedzUsuńPiękne zrobiłas zdjęcia :)
Pozdrawiam,
Pięknie jej na tym talerzu i może to i dobrze, że nie gotujesz zupy z dyni, bo nie mogłybyśmy jej podziwiać w takim stanie (nieugotowanym) :)
OdpowiedzUsuńprzypomniałas mi, ze miałam piec ciasto z dynią a sama bohaterka leży na balkonie!!
OdpowiedzUsuńbiegnę do kuchni!
Piękne aranżacje! Takie piękne, że aż żal byłoby zrobić z tej dyni przecier! ;))
OdpowiedzUsuńAle chyba takiego beztalencia do gotowania jak ja to nie znasz ;)) Hm, ale mam jeszcze czas na naukę gotowania? Póki co nie mam dla kogo :(
Ściskam mocno!
Twoje białe wyglądają uroczo:)
OdpowiedzUsuńWiesz...można ją wybebeszyć i pestki wyjeść, ja akurat to umiem zrobić:)
OdpowiedzUsuńA zupę wolę ogórkową:)
Dla mnie dynia jest ładnawa i nic poza tym, zjadliwa raczej nie.
Wolimy mięsko:)
Buziaki dls Ciebie i Lenki!
Nie bądź dla siebie taka surowa! Zupa z dyni wbrew pozorom wcale trudna nie jest - dasz radę!!:) Dekoracje sa prześliczne..
OdpowiedzUsuńPaulinko, moja Babunia robiła najpyszniejszą zupkę mleczną w świecie - zacierka na dyni (mleko, dynia i kluseczki). Pycha! :)
OdpowiedzUsuńTwoja dyńka jest urocza!
Białej jeszcze na żywo nie widziałam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja bym rzekła, że to cudne dynie "schaby chic" Piękna sesja Ci wyszła Nic się nie martw- największym kulinarnym beztalenciem- jestem ja , a zaraz po mnie długo dłuugo NIKT(;
OdpowiedzUsuńJak pięknie....ja za smakiem dyni nie przepadam, ale taka absolutnie mnie zachwyca :) :) Piękna dekoracja :) podrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne dynie,,kochana ja również zaliczam się do nieutalentowanej kulinarno pani domu i obchodzę się smakiem ,,bo dwie lewe ręce nie pozwalają mi godnie "panoszyć"się po kuchni
OdpowiedzUsuńściskam serdecznie wysyłam buziaki dla Lenki:*
och jak u Ciebie ślicznie.
OdpowiedzUsuńJa oprócz dekoracji robię krem z dyni, mniam,
jeśli mowa o dyni to u mnie też służy za ozdobę nie umiem nic z niej zrobić czas się chyba nauczyć,ale u Ciebie wygląda pieknie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie wiem co ładniejsze, dynia czy talerzyk? chyba wybiorę talerzyk bo jest bardziej trwalszy :-). A tak na poważnie, w swojej prostocie piękna kompozycja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
No chyba tez sie skusze na taka dekoracje, bo u Ciebie wyglada przepieknie. Ja z dyni nic nie robie, bo zrazilam sie do niej po tym jak moja mama upiekla kiedys z niej ciasto. Moje kubki smakowe nie byly go niestety w stanie zaakceptowac.
OdpowiedzUsuńno przepiękne te dynie są! a mi normalnie żal serce ściska, bo na kolejnym blogu je podziwiam a u mnie jak na lekarstwo takich cudek... nawet zwykłych pomarańczowych nie moge dostać tej jesieni ( nie wiem co tu się dzieje w tym roku:() a już te białe - ideały moje to zupełnie jakis ekskluzyw widac... kurcze może można wysłac taką dynie pocztą, co?:)
OdpowiedzUsuń