Strony
▼
poniedziałek, 29 listopada 2010
Grzeję się i adwentowo po raz drugi
Grzeję się przy kominku :)
Za oknem zima na całego,śnieg pada,mróz szczypie w policzki.Podobno ostatnio taka pogoda w listopadzie była na wyspie w 1952 roku.Ciekawa jestem jak długo się utrzyma.
(kratka zabezpieczająca,niezbędna przy małym dziecku i trzaskających iskrach)
Lubię zimę,biały śnieg,rześkie powietrze,trzeszczące kroki na śniegu,za płatki-śnieżynki każde inne.
Lubie ją za to,że tak przyjemnie wraca się w tym okresie do ciepłego domu,który wita Nas ciepłem z kominka,ew.z kaloryferów ;) Lubię ją za grzane wino i gorącą czekoladę,za ciepłe skarpety i opatulanie w koce...Mogłabym tak długo wymieniać,ale jestem ciekawa,za co Wy (jeżeli lubicie) lubicie zimę.
Pochwalę się jaki piękny stroik adwentowy zrobiła moja mama.Cieszy on Nasze oczy w salonie i przypomina o czterech niedzielach,które dzielą Nas od tego jednego z najważniejszych dni w roku.
Życzę dobrej nocy i dziękuję za wszystkie miłe słowa jakie u mnie zostawiacie.
Och kominek uwielbiam się przy nim wygrzewać ,zapach i świst palonego drewna,,jest to jedyną zaletą zimy,której nie lubię,,
OdpowiedzUsuńNależę do typu "zmarzluchów",którzy telepią się na widok mrozu
Do nas jeszcze śnieg nie dotarł i mam nadzieję,że tak zostanie bo szkoły nam zamnkną ,co sparaliżuje całe tutejsze miasto i okolice:)Choć mrozi coraz bardziej
śliczną ozdobę mama Wam wyczarowała:)
ściskam serdecznie
Lubię zimę, ale to co się dziś działo prawie w całej Polsce to coś okropnego.Potworna śnieżyca, wiatr do 70 km/h paraliżuje życie. Dziś odkopywaliśmy karetkę, którą wezwaliśmy do babci bo utknęła w śniegu. Takie chwile przerażają. Przez ponad 3h bez przeerwy machałam łopatą, żeby móc otworzyć drzwi do domu:/ Zmora. Mam na dziś dość śniegu.
OdpowiedzUsuńU Ciebie w domku przyjemn i ciepły klimat:) Śliczne dyskrtne ozdoby:)
Pozdrawiam Aga
Piękny kominek! Na prawdziwe drewno a nie żaden gaz albo prąd!
OdpowiedzUsuńZimę mamy niesamowitą co? Pięknie jest ale wyspa sparaliżowana:(
Dziś mój synio po powrocie ze śnieżnych szaleństw powiedział:"Roztapiam się,tak bardzo napaliłaś!"Od razu o tym pomyślałam czytając Twoje słowa o wracaniu do cieplutkiego domu:)Ja kominka niestety nie mam... Pięknie ujęłaś to,co w zimie najbardziej zachwyca:)Nie mogę powiedzieć,że nie lubię zimy,ale jako zmarźluch wolę lato:)Zima to nieskazitelne krajobrazy,cisza...Lubię zimowe samotne spacery,kiedy mogę się tą ciszą delektować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Agnieszka
Przesyłam ciepły uśmiech :)
OdpowiedzUsuńCzy lubię zimę i za co? Dziś po pierwszym - straszliwym jej ataku - nie napiszę ani słowa ;))
a ja zimowa jestem bardziej niż letnia ;) zawsze mnie zachwycał biały puch :)
OdpowiedzUsuńFajne dekoracje i konik na biegunach :)
A na mejla to mi chyba nie chcesz odpowiedzieć co? trudno...
Pozdrawiam nocnie ;)
Ja zimę lubię za magię jaką wprowadza w mieście. Spadające z nieba płatki śniegu, przypominające spadające gwiazdy. Bądź te małe iskierki tańczące na wietrze. A jak wracam wieczorem do domu to wszędzie panuje taka niesamowita cisza...Ludzie wolą siedzieć w domu - jeśli się kogoś widzi to śpiesznie podążającego do ciepłego mieszkania. Póki śnieg jest świerzy to nagle jest tak biało i czysto...Szarość miasta się chowa.
OdpowiedzUsuńBajka :)
Stroik rzeczywiście śliczny :)
OdpowiedzUsuńA zimy nie lubię, nie znoszę, nie cierpię. Zwłaszcza po wczorajszym dniu.
Owszem to co piszesz o kominku, ogniu, ciepłych skarpetach, pledach, gorącej czekoladzie, grzanym winie jest cudne, gdy ..... człowiek nigdzie się spieszy, nie może wyjechać autem spod swojego domu, bo utonął w śniegu. Dzieci nie płaczą na tylnym siedzeniu, bo wleczesz się kolejną godzinę w korku, :(((
No tak, no to ponarzekałam sobie ;-)
A u Ciebie taki miły nastrój :))
Ściskam :))
Paulinko, daj ten kominek do mnie:P
OdpowiedzUsuńCudny klimat, ta cisza-te trzaskające
iskry w nim, to ciepło... moje kaflaczki oddają tylko ciepło-ale przyjemnie się do nich poprzytulać:P
Ozdoby klimatyczne, pozwalają nam inaczej-intensywniej przygotować się do świąt. Dozują po troszku te magiczne chwile.
pozdrawiam
Przy kominku miło się pogrzać, a ja co? do kaloryfera mam się przytulić?więc tego kominka Ci trochę zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńCiepłolubna jestem, kocham upały, ale i tak zimę lubię, zwłaszcza oglądając ją przez okno.
Stroiczek przepiękny, masz utalentowaną mamę.
Pozdrawiam
Ślicznie u Ciebie!!!Tak przyjemnie i cieplutko!
OdpowiedzUsuńZima piękna,cudna po prostu ale dała nam wczoraj popalić tak,że po jednym dniu miałam jej dość.
Ciepełko przesyłam.
Cudnie i romantycznie u Ciebie !!!
OdpowiedzUsuńDomowa atmosfera wspaniała !!!
Pozdrawiam Aga
No dzisiaj to ja zimy nie lubię, oj bardzo nie! Jeszcze wczoraj zachwycałam się urokami białej kołderki okrywającej świat, szronowymi gwiazdkami i sopelkami lśniącymi w słońcu...
OdpowiedzUsuńAle dziś rano auto mi nie odpaliło... nie mogłam otworzyć maski, żeby podładować akumulator, bo przymarzła. W dodatku muszę jechać po brykiet, żeby mieć czym palić w tym kominku i będę go targać 50 m, bo mi drogę zasypało...
Ale cieplej się robi, kiedy się ogląda takie zdjęcia jak Twoje ;-)
Pozdrawiam!
Lubię zimę, ale kiedy nigdzie się nie spieszę i nie muszę nigdzie jechać. Poruszanie się po zaśnieżonej Warszawie to horror.
OdpowiedzUsuńZa to nie lubię zimy, ale kiedy siedzę w domku i patrzę przez okno na opadające lekko płatki śniegu to może dla mnie trwać i trwać.
Pięknie jest u Ciebie, tak miło i przytulnie. Chętnie napiłabym się grzanego wina w takim wnętrzu :))
Ściskam ciepło, całusy dla Lenki
Lubię długie zimowe wieczory przy kominku, gorącą herbatę, i mince pies :)
OdpowiedzUsuńA mój wieniec adwentowy jeszcze nie zrobiony :(
Pieknie i nastrojowo przy Twoim kominku, ahh mi sie tez tak marzy..., pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwięta ruszyły!!! Nastrojowe dekoracje i kominek!! Marzę o kominku niestety muszę poczekać aż będziemy mieli dom.
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie.
Pozdrawiam
W.
Niestety nie podzielę Twojego zachwytu zimą. Mimo bajkowych krajobrazów dookoła, mnie się cisną na język niecenzuralne słowa, gdy przemierzam nieodśnieżone miasto... Ale przy kominku nie pogardziłabym przysiąść:)Adwentowy stroik piękny!
OdpowiedzUsuńCałusy ślę!
Kominkowe ciepelko teraz na wagę złota:)!Piekny stroik, pozdrawiam:).
OdpowiedzUsuńMamie należą się zasłużone pochwały;)
OdpowiedzUsuńZimę lubię najbardziej za Święta Bożego Narodzenia,i uwaga (dostrzegłam to dziś) samochody przejeżdżające pod domem, wyjątkowo nie hałasują
.
Ja uwielbiam ogrom sniegu zwlaszcza jak jestm w gorach na nartach.
OdpowiedzUsuńAle ten czas i w miescie ma swoj urok, zwlaszcza teraz przed swietami, miasto migoce tasiacami swiatel, budki z grzancem na kazdym kroku, ah piekny czas.
U Ciebie w domku bardzo nastrojowo, kominek nadaje niesamowity czar.
Pozdrawiam cieplutko
O tak, kocham zime i to jeszcze jak. Zawsze tak mialam odkad moge sobie przypomniec, tylko ze wtedy mieszkalam na wsi gdzie sniegu bylo po pas i mrozy od - 10 do -20 to byla normalka. Nikt sie wtedy na spoznione autobusy , na nieposypane drogi i brak czegokolwiek nie zalil - tak bylo i kropka, a i ludzie byli jakby troche spokojniejsi i szczesliwsi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Taaaa... Warszawa podczas pierwszego w sezonie ataku zimy - 3 x NIE! Ale potem... Uwielbiam chodzić z dzieckiem na spacery wózkiem. Wszystkie jego wady w konfrontacji ze śniegiem zmianiają się w zalety. Zainwestowałam w czołg i idzie jak czołg. Bachorek jest zachwycony, kiedy wchodzimy ślizgiem w wiraże. Gorzej w kopnym śniegu - obcasy w śnieg, żeby znaleźć punkt odbicia, i pchamy! Ja mam darmową siłownię, a inni ubaw po pachy, kiedy obserwują, jakie pozycje przybieram. Bezcenne!
OdpowiedzUsuńLubię też zaglądać ludziom w okna. W zimie można to robić już od 15tej ;)
Pozdrawiam :)
Jak tutaj sielsko....:) Pauli, podaj herbatkę z cytryną przy tym kominku:)) posiedzę z Wami dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńWczoraj byłam załamana zimą,jak wracałam do domu 7 godzin!!!!w tym kilka km w śnieżycy pieszo:) a dziś w ogóle do pracy nie dotarłam i siedzę sobie w domku i jest milutko:) nawet spacery z Cerberem mi nie przeszkadzały:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
p.s. ale u Ciebie klimatycznie:) zazdroszczę kominka!
Ale przytulnie tam u Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kominka!
OdpowiedzUsuńJa lubię zimę za to że w lesie tak pięknie, za kuropatwy mieszkające koło stajni, za to ze codziennie widzę sarny szukające pod śniegiem pożywienia. Za sikorki pląsające po drzewach, za gile i za blask świec, bo nigdy nie jest taki jak zima!
ja tęsknię za pieczonymi jabłkami :)
OdpowiedzUsuń__________
www.klimatycznywroclaw.blox.pl
Pięknie, nastrojowo i przytulnie. Ja muszę jeszcze troszkę poczekać na takie upojne klimaty. Domek i kominek u mnie jeszcze w stanie surowym :(
OdpowiedzUsuńŻe kominek masz wiedziałam, ale ze taki ładniutki to już nie. Mimo że siedzę przy zwykłej żarówce przy kaloryferku to nastrój mi sie twój udzielił mocno i zapach winka grzanego czuję :)
OdpowiedzUsuńA stroik adwentowy bardzo ładny Twoja Mama wyczarowała
Zimę kocham, nie ważne czy sa zaspy czy też nie, Uwielbiam taką białą, mroźną kiedy mogę opatulić się jak miś i wyjść na spacer albo zwyczajnie siedzieć w domku.
buziaki z mroźnego Podlasia
Lubię ciepło płynące z kominka i odgłos trzasków drewna.
OdpowiedzUsuńkominek to cudowna sprawa.
Stroik uroczy - zdolna mama.
*Pozdrawiam zimowo*
Ja jestem stanowczo ciepłolubna i euforia zimą trwa u mnie bardzo krótko :)
OdpowiedzUsuńKącik kominkowy bardzo uroczy. I wszystkie ozdoby :)
Pozdrawiam
Kochana,zdiecia jak zawsze cudne!Ale bym sie ogrzala przy tym kominku,tymbardziej,ze za oknem coraz zimniej.Niestety kominka nie posiadam,ale mam nadzieje,ze kiedys...Bardzo ladne ozdoby.U nas jeszcze nic nie ma,choc dzisiaj robilysmy kilka ozdob swiatecznych.Buziaki sle dla was
OdpowiedzUsuńvery nice!
OdpowiedzUsuńkisses from Chile
c@
Nastrojowo...
OdpowiedzUsuńPięknie i nastrojowo:)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam Katarzynka....
Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń