że ja znów o tym kąciku piszę,wiem już się znudził,ale nic nie poradzę na to,że wciąż go dokształcam i upiększam...Dzisiaj uszyłam poszewkę,która za mną chodziła,prosta z dekoracyjną falbanką.Materiał z Ikea,maszyna i po pół godziny poszeweczka gotowa :)
Wczoraj przy okazji odwiedzin w lumpeksie nabyłam,drogą kupną piękny,nowy czarny abażur i zestaw imbryczek z filiżanką,idealny na jesienno-zimowe wieczory.Szkoda było nie brać,zwłaszcza za tak śmieszne pieniądze.Taaaak,zawsze jak robię nieplanowane zakupy tłumaczę sobie,że to śmieszne pieniądze ;) Ech,no ale co ja na to mogę poradzić.Nic,bo tak już radzę i radzę i uradzić jakoś nie uradziłam :D Zresztą od Was pomocy nie mam co oczekiwać hihihi bo Wy takie same co za śmieszne pieniądze kupują po pchlich targach ;) I tachają te zdobycze do domu,często narażając się na dziwne spojrzenia swoich mężczyzn tudzież na popukanie się w czoło.
Aaaa cztery abażurki,to właśnie taka dawna zdobycz pchełkowa,czekają na kinkiety,może to potrwać jakiś czas,ale jeść nie wołają,cicho siedzą to niech tak siedzą i czekają na lepsze czasy.
Pozdrawiam Wszystkie szperaczki i szwaczki.
Ja i szwaczka i szperaczka Pauliniu,zresztą...Ty to wiesz najlepiej!
OdpowiedzUsuńWięc dosiadam sie do Ciebie z przyjemnościa na babskie gadanie i u mnie ugaszczam na sofie!!:)
Ech...stęskniłam sie za Wami Gwiazdeczki moje!!!Zrobiłabym powtórke z lata przy dobrym winie znów,tylko właśnie teraz przy kominku!!:)
Całusy jesienne ślę!!
Aaaa...podusia lux!!!...To jeszcze miałam napisać!!:):)
OdpowiedzUsuńno jak zwykle przepieknie, kurcze no...;-)
OdpowiedzUsuńNo ,no Kolekcja abażurków piękna !!!Ps-nie malowałam jeszcze ,więc nie dałam znać .pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńOrzeszku! Ja normalnie nie wiem, gdzie takie cuda się wyłapuje... Mogę się tylko ślinić do ekranu. A znoszenie różności, co to za 2 zł były, to ja znam. I to aż za dobrze :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńKochana a za co ty przepraszasz, takie cudeńka nam pokazujesz, zdobycze pierwsza klasa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale cudne filzaneczki! ojj tez tak mam wiec Cie dobrze rozumiem :)
OdpowiedzUsuńJa piernicze, szkoda,że u mnie takich lumpów nie sprzedają:) Szperaczka wielka ze mnie i z checią wielką znosze wszelkie skansenowe rzeczy do domciu:)
OdpowiedzUsuńPoducha rewelacyjna! Pozdrawiam jesiennie!
Pokazuj pokazuj swoje kąty! Ja tam lubię je ogladać :))) fajne zdobycze! :) a cieszę tym bardziej jak za grosze kupione :)
OdpowiedzUsuńTeż bym brała, bo ładne ;D A na Twój kącik zawsze miło się patrzy :))
OdpowiedzUsuńczuję się pozdrowiona;p
OdpowiedzUsuńpiękne te abażury! no i czajniczek mmmmmmmm,mam słabość chyba do nich:p
Świetna poducha:)Muszę przyznać, że nie moglabym przejść obok takich cudeniek (zwłaszcza za grosze:))
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha!!!I jak Ci wszystko kolorystycznie pasuje!!!Ślicznie jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny ten kącik, więc można wiele razy go pokazywać. Zwłaszcza jak "żyje" czyli się zmienia :)
OdpowiedzUsuńPodusia urocza! Rozumiem w pełni słabość do takich nieplanowanych zakupów...ehh :)
imbryczek bardzo ładny ,zestaw szare i lekki róz, cudowne.
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się kącik, pokazuj ,bo mnie nie znudzi się sie
ja też z klubu "szperaczy - zdobywców" :)
OdpowiedzUsuńsuper ten czajniczek z filiżanką ....chętnie bym się dosiadł na herbatkę :)
świetna poduszka !
mała zmiana w kąciku a jaki efekt !
pozdrawiam serdecznie :)
W tym wydaniu Twój kącik bardzo mi sie podoba.Całośc aż prosi o odpoczynek przy dobrej kawusi z wyszperanych filiżaneczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Paula, za śmieszne pieniądze, to ja zawsze biorę:) Filiżaneczka śliczna i poducha też!
OdpowiedzUsuńPODUCHA I ABAŻUR..TO NIEZŁA PARA:)))...NIE ZABRAC GO DO DOMU....TOĆ TO GRZECH:))))
OdpowiedzUsuńKącik robi się coraz ciekawszy. Fajnie, że nie jest cały w bieli. Coraz bardziej mi się podoba. No a zakupy za grosze - zawsze warto :)
OdpowiedzUsuńzakupy za grosze to jest to !!!! ale lumpeks musi byc bombowy, skoro tam takie skarby wynajdujesz !!!!
OdpowiedzUsuńHihi, to będzie najbardziej dopieszczony kącik w Irlandii :)
OdpowiedzUsuńFajne te gałęzie z porostami!
Śliczny ten kącik;) zazdroszczę i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj Paula,
OdpowiedzUsuńa co Ty opowiadasz, jakie znudził?
:o))))))
To niemożliwe, przynajmniej dla mnie!
Świetnie wyszła ta falbanka, aż chce się usiąść do maszyny i przyozdobić poduszki u siebie, tylko ze się nie posiada maszyny... ;o)
Abażurki równie korzystne.
I nie ma to jak herbatka z imbryczka w pięknej filiżance o tej porze roku.
Pozdrawiam ciepło.
Linka
Wszystko cudowne, abażurki i ten imbryczek , ach jak ja Cię rozumiem...:)
OdpowiedzUsuńJa mam na oku teraz kratę biało czarną ( w wystroju wnętrza). I też biję się z myślami czy zaszaleć , czy nie zaszaleć. Ale mnie strasznie kusi, bo już mam upatrzony zestaw różności do pokoju w tych kolorach. I kurcze pieczone co tu robić...?;)
a dopieszczaj, dopieszczaj :) Mnie się tam nie nudzi oglądanie tego dopieszczania :))
OdpowiedzUsuńBuziaki!
O tym kąciku możesz pisać nawet codziennie, bo jest piękny. Poducha ma uroczą falbanę, a może dorzucisz jeszcze jakąś starą koronkę lub pokombinuj z płótnem. Taki czarny abażur marzył mi się już dawno, ale nie spotkałam jeszcze takiego nawet w sklepie oświetleniowym. Gdyby był mój dokleiłabym taśmę z kryształami (czarne lub przezroczyste). Lubię taki czarny glamour. Robisz śliczne rzeczy. Brawo!
OdpowiedzUsuńJa też szwaczka zbieraczka (choć mąż by dodał jeszcze pewnie "śmieciozbieraczka") podziwiam piękny kącik!
OdpowiedzUsuńTen twoj kacik jest taki przytulny, nic tylko usiasc w fotelu z ksiazka i kubkiem herbaty.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwoscia czekam na twoje swiateczne pomysly.
A pisz o kąciku ile chcesz. I fotki wklejaj - bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia i podziwiać wnętrza.
OdpowiedzUsuń