Taki domowy recykling,który uwielbiam!
Ostatnio Blomingville, Tine K, Madame Stoltz, proponują w coraz nowszych katalogach wiklinę,głównie kosze,które strasznie mi się podobają.I które z chęcią bym przygarnęła.
Ja ostatnio odkurzyłam swoją wiklinę hihi a właściwie koszyczki na szklanki.Tak,tak takie, jakie to dawniej były w każdym domu,co by sobie paluszków nie poparzyć,pijąc gorącą herbatkę,przez cieniutką jak kartka papieru szklankę.
Pomyślałam,że koszyczki świetnie sprawdziłyby się w roli świeczników.Poszperałam w domu i znalazłam też szklane,jakby świeczniki,które wpasowały się w koszyczki i tak powstała kolejna dekoracja na komodzie,która umila mi wieczory.Splot wikliny cudnie rozprasza światło.
Filcowe kulki,to pozostałość po filcowej girlandzie :) Lenka dorwała ją w swoje łapki i niestety,podzieliła ją na dwie części.Związałam je ze sobą,ale to co zdołało zerwane z nitki zebrałam iii wpadłam na pewien pomysł, o którym już niedługo Wam napiszę.Będzie to takie małe DIY dla Laurki :)
Kącik maluszka jest już prawie na finiszu.Podoba mi się bardzo,jest zupełnie inny od tego,jaki miała Lenka.Nic dziwnego,minęły cztery lata,mój gust się zmienił.Odeszłam zupełnie od pasteli,będzie kolorowo,wesoło a przy tym mam nadzieję,przytulnie :)
Dobrej nocy kochani.
koszyczki przypominają mi stare czasy ;) ale rzeczywiście wyglądają świetnie, ponadczasowo! :)
OdpowiedzUsuńa kącika dla maluszka nie mogę się doczekać!! sama pamiętam, jak urządzałam dla Brunka prawie 2 lata temu..a dziś przyszedł moment, aby z pokoju niemowlaka powstał pokoju chłopca! (ależ ten czas leci)!
pozdrawiam ciepło z Krk :)
Kaja,czas leci jak szalony!I pewnie już za chwilę,po kąciku noworodka nie będzie śladu...
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Swietny pomysl!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńŚliczne te koszyczki...jak u Ciebie domowo i zacisznie...buziaki Ania
OdpowiedzUsuńAniu,taki klimacik staram się wprowadzać i udowadniać,że nawet we wnętrzu b&w może być przytulnie :)
UsuńI kolejny dowód na to , że lepiej nie wyrzucać, bo nie wiadomo kiedy stanie się modne ;) tylko , żeby każdy mógł mieć jeszcze taki niekończący się schowek.. :)
OdpowiedzUsuńWiklina bardzo nastrojowa ;)
Pozdrowienia !!
O właśnie,otóż to,schowek z gumy i nic by na śmietnik nie trafiło!
UsuńPozdrawiam!
a zatem z niecierpliwością czekam na kącik Laurki :)) I rzecz jasna Laurkę w pierwszej odsłonie :0)) Ściskam mocno !!
OdpowiedzUsuńa koszyczki na szklanki u mnie wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem bo uwielbiam herbatkę w szklance , przypomina mi moje babcie i dzieciństwo :))
OdpowiedzUsuńO proszę :) Fajnie dowiedzieć się czegoś nowego o Tobie :)
UsuńŻyczę smacznej herbatki!
Piękne dekoracje- taki recykling baaardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńOlqa,cieszę się :)
UsuńŚwietny pomysł:)))ja też ze starych uchwytów na szklanki porobiłam świeczniki, sprawdzają się doskonale:)))))
OdpowiedzUsuńŚciski już poranne***
Kochana,jak masz je jeszcze to proszę pokaż!
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Fajny pomysł z tymi koszyczkami tylko kto ma jeszcze takie rzeczy w domu... U mnie w domu były plastikowe
OdpowiedzUsuńKtoś jeszcze ma,starsi ludzie,np. babcia mojego Maćka,nadal używa szklanek w koszyczkach do picia herbaty czy kawy :)
UsuńPamiętam jak skrzypiały te koszyczki na szklance;))) Świetny pomysł z tymi świecznikami. Też zauważyłam powrót wikliny.
OdpowiedzUsuńKącika maleństwa nie mogę się doczekać:)
Buziaczki!
Hihihi tak,wiklina ma to do siebie,że lubi "skrzypieć" ale być może,jakiś wpływ na to miał gorący napój w szklance?
UsuńBuziaki!
Proste i urocze. Taka mała rzecz a cieszy :))
OdpowiedzUsuńBardzo cieszy :)
UsuńIm więcej rzeczy uda nam się ponownie wykorzystać tym lepiej, bo każda rzecz to jakieś wspomnienia. Nieraz łapię się na tym, że przypomina mi się coś czegoś już się pozbyłam i żałuje, bo teraz chętnie bym to wykorzystała :) Dlatego popieram recyklingowe dekoracje :) Zwłaszcza, że tak pięknie wyglądają i cieszą oko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To jest tak,że owszem można wykorzystać to co ma się w domku,ale z drugiej strony,gdybyśmy wszystko zatrzymywali,to nie mielibyśmy już miejsca na nic...
UsuńAle cieszę się,że mój pomysł spodobał Ci się :)
Pozdrawiam!
Kulki filcowe rewelacja:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNajważniejsze żeby kącik podobał się dzidziusiowi :)
OdpowiedzUsuńKoszyczki fajny pomysł i pamietam te czasy, przyznam szczerze że mam takie koszyczki z aluminium i do tego szklanki i czasem robię w nim sypaną kawę P. :) To pamiątka po Babci..
Dziękuję za komentarz i życzę cudownej 13 :)
Pozdrawiam
W.
Mam nadzieję,że się spodoba.Choć zanim zacznie wyrażać swoje opinie w kwestii gustu,trochę minie ;)
UsuńEch,sentyment do szklaneczek w koszyczkach...chyba też zrobię sobie w jednym herbatkę :)
Pozdrawiam ciepło.
noooo i to libię coś z niczego i od razu fajnie sie robi ... musiałąbym poszukać tych koszyczków ..hehehe co prada u nas były metalowe ale z nich też można poczynić świeczniki ?!
OdpowiedzUsuńcudnego roku całej waszej 4ce życzę niech się dzieje samo dobro !!!!
Pewnie,że można!!!Szukaj i pokaż efekt :)
UsuńDziękujemy za życzenia!
Buziaki.
piękne te wiklinowe świeczniczki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Monika ;)
Dziękuję Moniko,pozdrawiam również!
UsuńCoś z niczego :) Takie pomysły są najcenniejsze :))) Fajny efekt!
OdpowiedzUsuńLubię taki recykling,ale też lubię moment kiedy to wpadam na pomysł,że kurcze,fajnie byłoby wykorzystać coś co na pewno nie jest do tego stworzone ;)
Usuńi jakie fajne, ciepłe wrażenie robią :)
OdpowiedzUsuńPrawda,dlatego nie trafiły do śmietnika...
Usuńbardzo fajne, ja też uwielbiam taki recykling i jestem ciekawa co zrobisz:)
OdpowiedzUsuńRecykling górą!!! :)
Usuńbardzo ładnie to wygląda..ciekawa jestem tego pokoju :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNastrój niezaprzeczalnie jest...czekam na ten kącik...ja nigdy zwolenniczką pasteli nie byłam...tzn przewijały się w pokoju Wiki ale kolor był przede wszystkim...i flcowe kulki mam jeszcze jakieś więc na DIY też czekam:)
OdpowiedzUsuńKochana,właśnie pastele ok,ale jako przewijające się dodatki :) DIY pokaże na drugim blogu,może spodoba Ci się ten pomysł i go wykorzystasz :)
UsuńBardzo efektownie wygladaja te koszyki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cieszę się,że się podobają :)
UsuńPozdrawiam.
Bardzo jestem ciekawa,kiedy pokażesz trochę więcej Swojego mieszkania,bo jak dotąd półka gra pierwsze skrzypce.Podoba mi sie Twój styl i na pewno ciekawe byłoby dla czytelników zobaczyć coś więcej.Narodziny dziecka to dobra okazja do tego.
OdpowiedzUsuńZina,poszperaj na blogu,zobaczysz znacznie więcej!Niestety,wynajmuję dom i nie wszystko co w nim jest nadaje się do pokazania.Jak już się dorobię swoich czterech kątów,oj wtedy będzie wszystko!Bo będzie tak jak ja chcę.
UsuńPokój mojej starszej pociechy pokazywałam już nie raz,także zapraszam do obejrzenia.A maluszek będzie miał tylko swój kącik w sypialni.
U mnie w domu były takie koszyczki, ale metalowe, tak sobie myślę,że też by fajnie wyglądały. Problem w tym, że kiedy moja siostra jako dziecko przegryzła tę cienką szklankę, w jeden dzień wszystkie szklanki i koszyczki znalazły się w śmietniku.
OdpowiedzUsuńWłaśnie,niejednokrotnie słyszałam o tym,że ktoś,zwłaszcza dziecko "pogryzło" szklankę.Robili je tak cienkie,że aż dziw bierze,że nie pękały,kiedy kawę zalewało się wrzątkiem!
UsuńFajnie jak ktoś miał koszyczki,gorzej kiedy podawał szklankę na spodku i paluchy parzyło :)
Świetne wykorzystanie koszyczków!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cieszę się,że się podoba :)
UsuńRówniez pozdrawiam!
Świetny pomysł, super aranżacja. Bardzo mi się podobają Twoje pomysł.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się zdjęć z kącika małej.
Pozdrwiam
Molucha,cieszę się,że moje pomysły przypadły Ci do gustu,może jeszcze dzisiaj pokażę na swoim drugim blogu pewien pomysł do maluszkowego kącika w klimacie DIY :)
Usuńśliczne zdjęcia ;) ciekawa jestem pokoju maluszka.......
OdpowiedzUsuńDziękuję,maluszek będzie z nami w pokoju mieszkał,przynajmniej do póki nie zacznie przesypiać całej nocki :)
Usuńhej słońce:)))
OdpowiedzUsuńale miałaś cudny pomysł:)))
ślicznie wyglądają te świeczniki otulone wikliną:) rzeczywiście idealnie pasują do bloomingville:) u mnie właśnie post inspiracyjny o marce i zaproszenie do zabawy ze zdjęciami na które zapraszam:) może masz coś tej marki u siebie ?:)
ciekawa jestem tego pokoiku! musisz nam koniecznie pokazać po narodzinach
ściskam cieplutko
Hej Aniu,byłam widziałam,mam dwie rzeczy tej firmy,więc z chęcią wyślę Ci ich zdjęcia :)
UsuńKącik maluszka pokarzę przed narodzinami,po później z wolnym czasem może być różnie ;)
Cudny pomysł z tymi świeczniczkami....Zdjęcia śliczne!
OdpowiedzUsuńKurcze, Paulinka, jaki miałaś świetny pomysł z tymi koszyczkami:) Wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńSuper wyszly te koszyczkowe swieczniki...Robia atmosfere.A swoja droga Paula, podziwiam Cie, gdzie Ty te wszystkie rzeczy miescisz. U mnie juz polek brakuje, a schowek za maly na wsystkie przydasie...
OdpowiedzUsuńPamiętam te koszyczki do szklanek ;) musze popytac u rodzicow czy sie gdzies ostaly ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń