Czy orient jest trendy???
Pojawia się co rusz zarówno w modzie, sygnowanej przez wielkich projektantów jak i przez designerów - modzie wnętrzarskiej.
Moim zdaniem szczypta orientu idealnie wpisuje się w klimat skandynawskich wnętrz, w barwy b&w i minimalizm. Może mój dom, nie do końca odzwierciedla te typy,to jednak skusiłam się na taką orientalną aranżację. Wszystko za sprawą koszyka,który nabyłam na zimowej wyprzedaży. Swoim wyglądem, fakturą, splotem przywołuje mi na myśl kraje dalekiego wschodu. Stare dłonie, które go plotły i malowały...
Koszyków mam w brud i jeszcze więcej, jednak nie potrafię się oprzeć aby nie kupić kolejnego, zwłaszcza takiego, który u TineK czy House Doctor kosztowałby dziesięć razy więcej...
I jeszcze garść wiklinowych- koszykowych inspiracji.
Co sądzicie o potraktowaniu kosza farbą w spreju? Ja uważam, że dało to świetny efekt i chyba pokuszę się o próbę sprejowania któregoś z moich koszyków ;)
(wszystkie zdjęcia z internetu)
Te kosze skradły moje serce, znalazłam podobne w wersji białej, niestety cena zaporowa,ponad 30€ za koszyk :( Nie na moją kieszeń...
Dziękuję Wam kochani za Wasze odwiedziny i komentarze!!! Dodają skrzydeł :)
Ściskam i zapraszam na mojego drugiego bloga She and Me, gdzie możecie się przekonać, że połączenie żółtego z różowym wcale nie jest takie złe ;)
hej kochana:))) jasne, że jestem za orientem! w minimalistycznym wydaniu, dokłądnie takim jak u Ciebie akceptuję! :))) planuję podróż do Tajlandii w najbliższych miesiącach, więc pewnie też przywiozę sobie jakiegoś buddę:P;)
OdpowiedzUsuńśliczny ten koszyk! bardzo mi się podoba
ja mogłabym mieć kosze szare, białe bądź czarne i też jestem od nich uzależniona i kupowałabym non stop;) buziaki dla Ciebie kochana! nie wiedziałam, zę masz drugiego bloga!
Uwielbiam Twojego drewnianego buddę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty :) Mnie tez kusi na kolejne kosze, jednak te ceny.... W Jysk kupilam dosyc ladne kosze, ale niestety nie z prawdziwej wikliny.
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo przyjemnie:D Sama mam ochotę na szczyptę orientu i pewnie troszkę go przemycę w nowych wnętrzach:D Poluję na taką piękną tacę jaką Ty masz Paulinko ale póki co nie znalazłam takowej w normalnej cenie...bo te oryginalne pffffffffff....ceny kosmiczne:P
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i pozdrawiam Was cieplutko:D
Buziaki
hmm widuję choć od mnie nie przemawia ni w ząb, za to inspiracje koszykowe niektóre owszem :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam koszyki. Większość bym przygarnęła do mojego wiklinowego świata:)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim uściski dla Lenki, wiesz, wspaniałą fotkę zrobiłaś, wygląda morowo, oprócz tego, że urosła jak na drożdżach:) Polecam spray do wikliny, jak zabrakło koszy w domu to wzięłam się za malowanie foteli, nic się nie ściera a efekt super. Oczywiście najlepiej malować na dworze:)
OdpowiedzUsuńUściski:)
Wystrój w nucie orientalnej raczej nie dla mnie, ale te sprejowane na srebrno koszyki do mnie przemawiają, i to bardzo:-)
OdpowiedzUsuńOrient w Twoim wydaniu bardzo mi się podoba! A koszyki też uwielbiam, zawsze znajdzie się coś na co się przydadzą =) Ich nigdy za wiele! A koszykowe inspiracje ... super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam =)
masz rację, styl ten idealnie współgra ze skandynawskimi wnętrzami, ja narazie mam tylkomałego buddę, wylanego z cementu ale... małymi kroczkami doprzodu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Koszyki zawsze, wszędzie i bez opamiętania.
OdpowiedzUsuńPasują do wszystkiego i pięknie porządkują. Też mam jeden koszyk na oku...
Kącik śliczny... orientalny ale jest w nim szczypta Ciebie ;)
Pozdrawiam
W.
Ale ekstra..te kolczyki są bombowe:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się komponuje w tym kąciku :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) bardzo lubię orient i to w szerokim kontekście, nie tylko dekoratorskim.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno***
Wspaniały zakup, zdjęcia super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
piękna orientalna dekoracja.... cudne zdjęcia :) Koszyki uwielbiam i jestem uzależniona....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudnie! Zresztą jak zwykle...ech mam nadzieje, że i ja znajdę troszkę czasu na pobuszowanie po kramikach i może znajdę kilka orientalnych inspiracji do mojego małego M. :)
OdpowiedzUsuńOrient-orientem;-) ale figura Buddy...ach boska:-)
OdpowiedzUsuń