poniedziałek, 16 marca 2009

Niedzielna zdobycz


Kolejny wypad na pchli targ zaowocował w kolejny zegar :) Drewniany,kremowy z przeciekami.Zdjęcia robione na szybko wczoraj wieczorem.Dzisiaj zegar leży sobie wygodnie w walizce i leci do Wrocławia.

Trochę smutno,bo mama wyjechała.Ciężko jej było rozstać się z wnuczką.Nie wiem kiedy znów się zobaczą,mam nadzieję,że niedługo...

16 komentarzy:

  1. zegar piękny! taki dostojny i nie przytłaczjący.
    a babcia z Lenką zobaczą się niebawem na bank :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piekna zdobycz..uwielbiam takie zakupy i te zagraniczne targi:)
    gdzie bylas na car boot sale??
    bo ja uczestnicze tylko raz w w miesiacu w cork:))
    glowa do gory z pewnoscia niebawem babcia zobaczy sie z Lenką..wiem ze czasem to boli ale czas tak szybko uplynie,ze zaraz spotkacie sie znowu
    ucalowania dla calej rodzinki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty to masz oko - ciągle jakieś trofea:) B.ciekawy zegar i nie zdążyłąś sie nim nawet nacieszyć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najpierw trzeba sie rozstac żeby móc tęsknic a na koniec ogromną radość przeżywać ...Wiem , łatwo powiedziec ale tak to już jest ... a zegar uroczy . Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny zegar. I oryginalnie stary, a nie postarzany ;) Aż żałuję, że nie mam u siebie takich pchlich targów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale piękne zdjęcie zegara! Gratulacje!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny zegar...
    Pewnie troszkę smutno teraz po wyjeździe Mamy....

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam!Kochanie,wiem,co to znaczy rozstawac sie z ukochana osoba i nie wiedziec,kiedy sie ja ponownie zobaczy.Jakies 2 tygodnie temu wyjechali moi rodzice.Mieszkali z nami ponad 3 miesiace,wiec bardzo sie do siebie przyzwyczailismy. Noemi codziennie pyta o dziadkow a mnie jest przykro,bo nie wiem, kiedy znowu sie zobacza.:-( Niestety takie zycie,nie zawsze jest wesolo.Trzeba zyc dalej i cieszyc sie z tego,co sie ma:-)Jestem pewna ,ze Lenka bardzo szybko ponownie przywita w swoim domu babcie:-)
    Zegar jest cudny!Sama poszukuje podobnego,bezskutecznie niestety.Masz szczescie do pieknych zdobyczy:-)Ucaluj mocno coreczke i usciskaj siebie hihi.Buziaki.Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Wynajdujesz przedmioty z duszą, które idealnie komponują się z Twoim otoczeniem. Pozdrawiam ciepluchno!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję wyniuchania takiego cuda, też uwielbiam tak wyszukiwać cudeńka.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozstanie i powroty to rozdziały życia (...) Nieuniknione czaem ... Życze zatem szybkiego spotkania Matki z Córką , Babci z Wnuczką i jak najwięcej wspólnych chwil w rodzinnym gronie .

    Ach te Twoje wyszukane zdobycze! Wspaniałe! I te ceipłe światełko świec. Jak miło do Ciebie zajrzeć.
    Moc pozdrowień serdecznych

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiony-zatopiony!!!
    Masz szczęście do pięknych przedmiotów ,zegar bardzo mi się podoba !
    Mam nadzieję ,że czas szybko Ci upłynie do kolejnej wizyty mamy.
    Buziaczki dla Lenki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe rzeczy można upolować na "Twoim" pchlim targu:) Zegar jest przesliczny- też jak reszta bardzo żałuję,że w mojej okolicy nie ma takich cudownych miejsc:(
    gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochane,dziękuję za słowa pocieszenia :*
    Cieszę się,że zegar został zaakceptowany :D
    Pchli targ na który jeżdżę jest dosyć daleko od miejsca w którym mieszkam.Mimo to staramy się jeździć tam w miarę regularnie.Martar,zabij mnie,ale nie wiem jak się nazywa ta miejscowość :/Targ odbywa się w każdą (prawie)niedzielę na terenie wyścigów konnych.Jak tylko dowiem się nazwy miasteczka to dam znać!
    Mia,miło mi Cię powitać :)
    Pozdrawiam wszystkie odwiedzające panie baaaaaaaaaaaardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny zegar, uwielbiam takie.

    OdpowiedzUsuń