poniedziałek, 29 listopada 2010

Grzeję się i adwentowo po raz drugi



Grzeję się przy kominku :)
Za oknem zima na całego,śnieg pada,mróz szczypie w policzki.Podobno ostatnio taka pogoda w listopadzie była na wyspie w 1952 roku.Ciekawa jestem jak długo się utrzyma.

(kratka zabezpieczająca,niezbędna przy małym dziecku i trzaskających iskrach)

Lubię zimę,biały śnieg,rześkie powietrze,trzeszczące kroki na śniegu,za płatki-śnieżynki każde inne.
Lubie ją za to,że tak przyjemnie wraca się w tym okresie do ciepłego domu,który wita Nas ciepłem z kominka,ew.z kaloryferów ;) Lubię ją za grzane wino i gorącą czekoladę,za ciepłe skarpety i opatulanie w koce...Mogłabym tak długo wymieniać,ale jestem ciekawa,za co Wy (jeżeli lubicie) lubicie zimę.





Pochwalę się jaki piękny stroik adwentowy zrobiła moja mama.Cieszy on Nasze oczy w salonie i przypomina o czterech niedzielach,które dzielą Nas od tego jednego z najważniejszych dni w roku.









Życzę dobrej nocy i dziękuję za wszystkie miłe słowa jakie u mnie zostawiacie.

niedziela, 28 listopada 2010

Pierwsza niedziela Adwentu,



pierwsza płonąca świeca.



Ostatnio mam szczęście do koników :) Tego cudnego,drewnianego konika,ręcznie rzeźbionego wyszperałam w pudle na pchlim targu spośród sterty różnych rzeczy kompletnie do siebie nie pasujących ,kosztował 50 centów...



Pozdrawiam ciepło.

sobota, 27 listopada 2010

Marzenia

Jakiś czas temu Madzia z blogu Romantyczna Kobieta zaprosiła mnie na zabawę w zwierzenia o swoich marzeniach.
Wybór dość trudny bo marzeń mam wiele,a napisać mogę trzy.

To może napiszę o tych najważniejszych,które dla kogoś mogą być banalne i prozaiczne,ale nie dla mnie.Dla mnie są do spełnienia i do zrealizowania kiedyś,koniecznie!

1szym marzeniem jest zdrowie,moje,moich bliskich,tych najbliższych i tych dalszych.Zdrowie Wszystkich którzy są dla mnie ważni,nie tylko członkowie rodziny,ale też przyjaciele,znajomi...

2gim marzeniem jest prowadzenie sklepu-kawiarni,mojej własnej,z pięknymi rzeczami,bibelotami,wszystkim tym co tak bardzo lubimy.

3cim marzeniem są wakacje,takie prawdziwe,w nowym miejscu,może nowym kraju,zwiedzanie,fotografowanie ale też i błogie lenistwo.Słońce,plaża,morze...
Najbardziej pożądane miejsce Petra w Jordanii,ach,marzenie...



Na dowód,że marzenia się spełniają,mój ostatni zakup z pchlego targu.Piękny Anioł Willow Tree.
Tymi figurkami zachwycam się od dawna,cena jednak trochę ten mój zachwyt studziła.Jednak los się do mnie uśmiechnął i podczas ostatnich buszowań udało mi się kupić figurkę od Pani,która jak twierdzi,nie lubi tych Aniołków,ponieważ nie mają twarzy...jest to dla niej trochę przerażające.
A ja uważam,że właśnie brak twarzy w tych figurkach jest bardzo wymowne.Ich gesty zastygłe mówią wszystko.
Jak myślicie,co mówi mój drewniany Anioł? :)




Dziś spadł u Nas śnieg,niespodziewanie,bo w listopadzie śniegu nie pamiętają najstarsi mieszkańcy wyspy :) Szkoda tylko,że Lenka nie mogła pośmigać na białym puchu.W czwartek gorączkowała i wolę na razie nie wychodzić z nią na dwór.

Pozdrawiam i życzę przytulnego,pełnego ciepła wieczoru.

wtorek, 23 listopada 2010

Prezenty dostaję,przenty rozdaję

Jakiś czas temu wygrałam piękne candy u Ili.
Muszę się Wam pochwalić tym co dostałam,bo jest czym.Te z Was które mają to szczęście i posiadają w swoich czterech kątach rzeczy,które powstają z rąk Ili,wiedzą,że żadne słowa nie są w stanie wyrazić jej talentu.Iluś,masz złote rączki!!!




Dziękuję Ci,że to właśnie mnie te zdolne łapki wylosowały.

(bałwankowa zawieszka wypełniona pachnącą lawendą to dodatkowa niespodzianka;)



A w związku z tym,że lubię być nie tylko obdarowywana,ale również lubię obdarowywać organizuję u siebie candy Mikołajowe :)
Zasady są takie jak wszędzie,z tym,że niestety,jako,że zablokowałam możliwość wpisów anonimowych osób,Wszyscy którzy chcą bardzo wziąć udział w zabawie,a nie mają bloga,proszę niech założą konto na bloggerze,to trwa chwilę,a i na przyszłość może się przydać :)

Kochane losowanie odbędzie się 6 grudnia a nagrodą będą dwa koniki na biegunach,które tak bardzo Wam się spodobały.



Zapraszam serdecznie!

piątek, 19 listopada 2010

Coraz bardziej się zaczerwienia



Komoda w naszej sypialni dostała nową aranżację z plamami czerwieni.Gałązka zerwana podczas spaceru,misie od Dorotki,wstążki i serducho to wszystko niby drobiazgi,ale tworzą klimat nadchodzących świąt.



Jak sprytnie zauważyła Llooka,święta u nas w tym roku będą pod znakiem biało-czerwonym,trochę patriotycznym,nie zabraknie też oczywiście zieleni i kolorów naturalnych takich jak brązy i beże.Powoli kompletuję dodatki,coś szyję,coś kupuję.Rozmyślam nad dekoracjami.



Renifer to grzechocząca zabawka,którą udało mi się kupić w lumpie,była nowiutka z metkami."Rudolf" będzie dekoracją w Lenkowym pokoju,w który również nie zabraknie akcentów świątecznych.Wszak będą to jej drugie święta Bożego Narodzenia.



Ach i jeszcze cukierasy.Wczoraj raczyłam się Kulkami śnieżnymi Ushii,dzisiaj smakuję landrynki o smaku grzanego wina(do dziewczyn mieszkających na wyspie:landryny do kupienia w Aldim:)



Udanego wieczoru Wam życzę a w nadchodzący weekend pięknej pogody,takiej idealnej na spacery :) Pozdrawiam.

środa, 17 listopada 2010

Czy to jeszcze jesień,czy już zima...

Dzisiejszy ranek przywitał mnie takimi widokami.







Lubię kiedy na dworze jest rześki przymrozek,kiedy mogę na chwilę wyjść na zewnątrz w ciepłych kapciach i szlafroku i powdychać to powietrze takie energetyzujące i pobudzające.
Oczywiście lubię też wrócić zaraz do ciepłego domku aby się zagrzać i zacząć przygotowywać śniadanie.

Z wczorajszego spaceru przyniosłam dwie gałązki i zaplotłam je na wiklinowym stelażu.
Czy to jeszcze jesienny wianek,czy już zimowy...?Pozostawiam Wam to pod ocenę.








Świeczka w uroczym groszkowym puzdereczku pięknie pachnie,unosząc w powietrze aromat cynamonu,którego w tym przedświątecznym okresie nigdy za wiele.



Pozdrawiam serdecznie znad kubka aromatycznej cynamonowo-goździkowej herbatki.

piątek, 12 listopada 2010

Magiczne Drobiazgi

O Magicznych Drobiazgach pisałam rok temu.
Zapraszałam na stronę,właściwie nie tylko ja bo i Dorotka,Asia i Dagmara.Byłyśmy pełne zapału do tworzenia i udostępniania Naszych prac na tej stronie.Niestety,ktoś Nam ten zapał ostudził...I tak Magiczne przeleżały rok czasu.



Po naradach i dyskusjach między mną a Dorotką,postanowiłyśmy reaktywować Magiczne na łamach bloga,na którego serdecznie Was zapraszam.
Znajdziecie tam Nasze rękodzieło,rzeczy typu vintage,retro,second hand.
Jeżeli podoba Wam się coś,co pokazujemy na swoich blogach,możecie to u Nas zamówić.
Mam nadzieję,że Nasze nowe miejsce w sieci spodoba Wam się :)

A poniżej magiczny drobiazg,konik na biegunach razy dwa :) Bo dobrego nigdy za wiele.
Zrobione są (tak mi się wydaje ;) z Papier-mâché,będą tegoroczną dekoracją Bożonarodzeniową.Muszę im tylko znaleźć godne miejsce,może na choince,a może na dekoracji kominkowej...





Moc buziaków na weekend!

wtorek, 9 listopada 2010

Irlandia po mojemu part 2




Jeżdżąc na pchli targ mijam to miejsce,zawsze mnie intrygowało i przykuwało mój wzrok.W niedzielę postanowiłam zatrzymać się przy nim i zrobić kilka zdjęć.




Pogoda taka typowo wyspiarska-mglista,lekka mżawka,para lecąca z ust i ja skacząca z aparatem.Musiałam dość komicznie wyglądać,ciekawe co myśleli o mnie przejeżdżający obok kierowcy hihihi







Domek zapowiadający Tajemniczy Ogród,niestety nie zapuściłam się aż tak daleko aby to sprawdzić.Za to domek sam w sobie magiczny,to mi w zupełności wystarczyło.
I tylko ta antena szpecąca,niestety nie mam Photo shopu i nie mam jak jej wyciąć...




Dzisiaj moja kochana mamusia skończyła okrągłe urodziny :D
Mamuś,na łamach bloga składam Ci moc serdecznych życzeń ode mnie,Lenki i Maćka.
Żyj nam sto lat w pełnym zdrowiu!!!
Kochamy Cię :*

sobota, 6 listopada 2010

Będę piekła ciasteczka :D

Tylko jeszcze nie wiem jakie...



Ale ważne,że mam już foremki do wycinana w formie ślicznych śnieżynek.Na świąteczne ciastka jak znalazł,tylko najpierw musi się znaleźć przepis.
Dziewczyny,jeżeli znacie jakiś prosty,szybki przepis na "ciateczka" (jak to mówi moja Lenka,a muszę się pochwalić,że mówi coraz więcej,z każdym dniem:) to ja bardzo poproszę o podpowiedz.Będę bardzo wdzięczna za wszelkie przepisy.



Te śnieżynkowe foremki chodziły już za mną od dawna,w końcu je mam.Myślę o wykorzystaniu ich przy produkcji świątecznych ozdób z masy solnej,o ile starczy mi czasu.Booo muszę powiedzieć,że od tygodnia pracuję.Nie jest to praca ani szczyt moich marzeń,ale cieszę się,że jestem wśród ludzi,że coś się dzieje.Długo siedziałam w domu,najpierw w ciąży,pózniej z Lenką.Już najwyższy czas był,aby odskoczyć od codzienności i przy okazji zarobić trochę grosza,który zwłaszcza przed świętami się przyda :)
Na razie praca zdezorganizowała moje życie,ale mam nadzieję,że dojdę z tym jakoś do ładu i składu i znajdę czas na prace ręczne.



Ach,dodam jeszcze,że świeczniki to oczywiście pchlowy zakup,o którym już wspominałam.Dzisiaj też udało mi się kupić trzy mini latarenki za całe euro :) Przy okazji pokażę.



Pozdrawiam ciepluchno!