sobota, 31 października 2009

Halloween

Kilka zdjęć z mojego miasteczka,w tym mój ulubiony sklep z pięknymi rzeczami :D



I jeszcze nasz kominek w jesiennej szacie halloweenowej.



Wszystkim zaglądającym życzę,aby jutrzejszy dzień był spokojny,wyciszony,spędzony w gronie najbliższych.

piątek, 30 października 2009

Prezentowo,zakupowo

Dwa dni temu dotarła do mnie paczka od kochanej Asi.Niestety,to co było w niej najważniejsze,potłukło się :( Tak czekałam,na te powidła śliwkowe.ech,co zrobić.Do tego śliczna doniczka-osłonka,też doszła w kawałkach...Ale i tak,bardzo,bardzo dziękuję Asi za wszystko i za to,że jest cudowną osóbką też!

Ale na pocieszenie,obiecałam sobie,że powideł spróbuję osobiście u Asi,jak tylko będzie okazja.

Na szczęście inne prezenty doszły całe,bez szwanku.
Piękne materiały,



śliczna poszewka na podusię dla Lenki,z wyhaftowanym imieniem.


No i grzybki :D w ślicznym woreczku.Dzisiaj część pójdzie do zupy,bo mam straszną ochotę na barszcz.



Forma na tartę,która posłużyła do grzybkowej sesji,kupiona na pchlim.Zaraz ją wypróbuję,mam straszną ochotę na tarte powidłowo-orzechową,której przepis znajdziecie u Ity.



Pogoda dzisiaj iście depresyjna,więc trzeba sobie jakoś osłodzić życie :)

Pozdrawiam cieplutko,życząc miłego weekendu.

Dla smakoszy barszczyku,dodaję zdjęcie :) Czy ja wspomniałam,że jest to barszcz ukraiński? ;)

czwartek, 29 października 2009

[*]

"...każde wspomnienie
to nasze spotkanie
najłatwiej się pamięta
kiedy kogoś nie ma."

Dziś w nocy odszedł ktoś wyjątkowy.

Spoczywaj w spokoju J.

środa, 28 października 2009

Chwalę się i pokazuje to,co obiecałam pokazać.




Tak się szczęśliwie dla mnie złożyło,że w poniedziałek w Irlandii był dzień wolny od pracy.W pobliskim miasteczku organizowali z tej okazji pchli targ.Znając moje szczęście udało mi się upolować kilka drobiazgów i coś na prawdę dużego ;) z czego jestem najbardziej zadowolona.

Narzuta,bo o niej mowa.Rozmiar królewski :D a jakże,do tego dwie poszewki na duże poduszki i dwie na małe.Całość w błękitnej tonacji z motywem różyczek.Zawsze wzdychałam do tego typu narzut na łóżko,niestety ceny były nie na moja kieszeń.Dlatego radość jest tym większa,bo całość kupiona za kilkanaście euro.

Różowe skrzydełka wyhaftowałam i uszyłam dość dawno,ale dopiero teraz znalazłam dla nich dobre tło :)


Tak jak obiecywałam,pokazuję też paterę.



Serducha wciąż się produkują,manufaktura w dalszym ciągu otwarta.



Pozdrawiam serdecznie znad kubka herbatki z sokiem malinowym.

wtorek, 27 października 2009

Miało być o czymś innym,

ale to jest zdecydowanie ważniejsze!

Kiedy dzisiaj wróciłam ze sklepu,czekała na mnie zupełnie niespodziewana niespodzianka :)
Złapałam za kopertę i twarz moją rozjaśnił olbrzymi uśmiech.Natychmiast ją otworzyłam,moim oczom ukazała się paczuszka,którą ledwo co sfotografowałam,tak szybko chciałam ją otworzyć.

W środku znalazłam piękne prezenty.Ach,czego tam nie było.Śliczne kolczyki,woreczki z naszytymi sercami,poduszeczka na igły i szpilki,no i cudowny koteczek dla Lenki.

Osóbką,która to wszystko wyczarowała jest Dorotka.
Chciałam Ci kochana,bardzo,bardzo serdecznie podziękować za te wspaniałości.Sprawiłaś mi i Lence ogromną przyjemność!!!Jest nam bardzo miło.Rozjaśniłaś nam bardzo pochmurny dzisiejszy dzień.

Wraz z Lenką ślemy do was moc buziaków :* I do wszystkich blogowych cioć również :D

środa, 21 października 2009

Niespodzianki z rana

Tak rozpoczęty dzień to ja lubię i to bardzo :D
Dzisiaj dotarła do mnie przesyłka od Dagmarki.Zamówiłam u niej kartkę dla pewnego przystojniaka,który w sobotę kończy okrągły roczek :)

Wiedziałam,że Daga szykuje dla mnie jeszcze jakąś niespodziankę,ale nie spodziewałam się takiego cudeńka!Zresztą oceńcie sami :)

Dodatkowo do kompletu serduszek dostałam komplet gwiazdeczek.

Daguś,dziękuję Ci bardzo.Sprawiłaś mi niesamowitą radość tym prezentem.Jesteś niesamowita :*

Zdjęcia wyszły jakie wyszły,ale chciałam zrobić je od razu :P

poniedziałek, 19 października 2009

Zuzia,lalka nie duża...





...i na dodatek cała ze szmatek.

I w tym tkwi jej urok :) bo właśnie taka lala marzyła mi się dla Lenki.

Po wielu perypetiach dotarła do nas.Jej mamusią jest Martusia,która ją dla nas uszyła.
Laka jest śliczna,perfekcyjnie wykonana.
Uważam,że każda mała dziewczynka powinna mieć taką lalę!

Martuś,chciałybyśmy razem z Lenką,serdecznie Ci podziękować.Wysyłamy moc buziaczków dla Ciebie,Twojego synka i brzusia :*

piątek, 16 października 2009

Nowy kubasek :)

Przyznajcie same,czy można obojętnie przejść obok takiego cudeńka?
Mój biały kubeczek troszkę się poobijał.Więc był już najwyższy czas na nowy.Szukałam,szukałam,aż w końcu trafiłam na niego w sklepie Laury Ashley.

Jest duży i pojemny.W sam raz na aromatyczne herbatki i gorącą czekoladę :)

W asyście kubeczka wystąpiła Lenkowa króliczka.

czwartek, 15 października 2009

...

Wstaję rano,schodzę na dół,myślę sobie: zrobię dzisiaj kilka zdjęć,pochwalę się nowymi zdobyczami,ale...
cóż tu dużo pisać,POGODA i wszystko jasne.A raczej ciemne,bo szaruga straszna za oknem :(

Nie pozostaje nic innego jak poprawić sobie humor czymś ładnym.Jakiś czas temu moja kochana Aga wysłała mi zdjęcia z Wrocławskich Jatek.

Jak to miło,że w centrum miasta można spotkać takie aranżacje i nacieszyć nimi oko :)

Pozdrawiam wszystkich znad kubka żurawionowo-malinowej herbaty.

Mam nadzieję,że się trochę rozjaśni i jakieś zdjęcia uda mi się zrobić :/

środa, 14 października 2009

Pytanie

Dziewczyny mam pytanie.Czy któraś z was orientuje się gdzie we Wrocławiu można kupić wosk wybielający.Pomijając OBI,CASTORAME?

wtorek, 13 października 2009

Świąteczna manufaktura otwarta!






Wczoraj wieczorem zabrałam się za szycie świątecznych serduszek,na razie uszyłam sześć :P ale do świąt jeszcze mam trochę czasu,więc serc będzie znacznie więcej.
Mam zamiar zapełnić nimi całą paterę.Jak już to nastąpi to się pochwalę.

Co do patery,to jest to oczywiście znalezisko z pchlego targu.Owalna,na nóżkach z rączką.
Będzie idealna na świąteczne pomarańcze nadziewane goździkami.

Jesień u nas w pełni.Zdarzają się dni słoneczne,ale już nie tak ciepłe.W nocy przymrozki.Jak to dobrze,że mamy kominek który potrafi rozgrzać i rozświetlić najbardziej ponury wieczór.Do tego jeszcze kubek z aromatyczną herbatką z konfiturami i,żadna jesienna deprecha nam nie straszna!

Pozdrawiam cieplutko.