piątek, 30 października 2009

Prezentowo,zakupowo

Dwa dni temu dotarła do mnie paczka od kochanej Asi.Niestety,to co było w niej najważniejsze,potłukło się :( Tak czekałam,na te powidła śliwkowe.ech,co zrobić.Do tego śliczna doniczka-osłonka,też doszła w kawałkach...Ale i tak,bardzo,bardzo dziękuję Asi za wszystko i za to,że jest cudowną osóbką też!

Ale na pocieszenie,obiecałam sobie,że powideł spróbuję osobiście u Asi,jak tylko będzie okazja.

Na szczęście inne prezenty doszły całe,bez szwanku.
Piękne materiały,



śliczna poszewka na podusię dla Lenki,z wyhaftowanym imieniem.


No i grzybki :D w ślicznym woreczku.Dzisiaj część pójdzie do zupy,bo mam straszną ochotę na barszcz.



Forma na tartę,która posłużyła do grzybkowej sesji,kupiona na pchlim.Zaraz ją wypróbuję,mam straszną ochotę na tarte powidłowo-orzechową,której przepis znajdziecie u Ity.



Pogoda dzisiaj iście depresyjna,więc trzeba sobie jakoś osłodzić życie :)

Pozdrawiam cieplutko,życząc miłego weekendu.

Dla smakoszy barszczyku,dodaję zdjęcie :) Czy ja wspomniałam,że jest to barszcz ukraiński? ;)

20 komentarzy:

  1. znaczy się - zapraszasz na ciacho? :D

    _______
    www.klimatycznywroclaw.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. A na barszcz w takim razie mogę skoro na ciacho wprosiła się już Agnieszka ;DDD???

    Asuil to ma sterty chyba tych materiałów, ale ja muszę się pochwalić też dziś byłam na polowanku i zaraz jak tylko odbiorę młodego ze szkoły i zrobię obiad pokaże Wam jakie cuda przytargałam
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga i 13-ka zapraszam serdecznie :) Dla każdego coś dobrego,barszczyk właśnie pyrka na gazie,pachnie grzybkami...

    OdpowiedzUsuń
  4. Grzybki by sie przydaly, fajny przepis na tarte, pewnie skorzystam:) Hhihi ja bym dojechala samochodem po paru godzinkach sprobowac:) u Ciebie tez tak leje?

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj szkoda,że paczuszka nie doszła w całosci.Ale tak to bywa z naszą pocztą.Ja tez sie bałam jak wysyłałam sałatki ale wszystko dobrze się skończyło.
    Materiały cudne..
    No i głodna sie zrobiłam...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne materiały :) i podusia dla Lenki :)
    To ja wpadam na barszczyk, mogę? :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyny wpadajcie na barszczyk,właśnie zjadłam miseczkę i nieskromnie powiem,że jest pycha!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj (:
    naszła mnie ochota na barszczyk .... ale pewnie dzielą nas setki km
    - prawda? za to na wirtualnej autostradzie - kilometry nie są żadna przeszkoda i miło chociaż poczytać - co słychać u Was. Piękne te tkaniny ! jestem ciekawa dalszych ich losów . Miłego weekendu życzę i cieplutko Was pozdrawiam.
    * Lenka tak słodko śpi ....

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne prezenty dostałaś :) Woreczek mnie urzekł, bo jest taki w moim guście :) i piękne tkaniny i podusia... Forma na tartę - cudna!
    Szkoda, że trochę się potłukło upominków...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, ja tez na barszczyk chetnie bym sie wprosila (jesli jeszcze cos zostalo;)...
    W zamian moge podzielic sie chlebkiem:).
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Po barszcyku to juz pewnie tylko wspomnienie o tej porze zostało- ale jakby co to ja chętna jestem choćby na resztki ;)
    Oj no szkoda ze potłukło się część prezentów - no ale wiadomo jak sie z paczkami obchodzą, jak ne jest adnotacja że ostroznie to rzucają. Sama byłam świadkiem takiej scenki kiedyś.
    Dobrz eże chociaż z części możesz się cieszyć :)
    Tkaninki cudne
    A na forme do tarty też poluje ale nic fajnego nei znalazlam jeszcze

    buziaki nocne

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciasto wiem jak smakuje, ale na ten barszcz to jestem chętna .
    Szkoda ,że potłukły się takie pyszności .
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. barszczyk ukraiński -moja ulubiona zupa! mniam! też bym się wprosiła, ale pewnie śladu po nim nie zostało.
    Foremka na tarte piękna Ci się trafiła ...a prezentów tylko pozazdrościc
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lenka jaka słodka.... jejku tak lubię patrzeć na śpiące dzieci.

    Ale cudowności dostałaś :)))) Te tkaniny takie słodkie...
    Barszcz ukraiński to po ruskich pierogach moja ulubiona potrawa :))

    Nie napisałam bo nie zdążyłam o tym jaką piękną narzutę kupiłaś, cudo po prostu, po cichu powiem, że przymierzam się do uszycia trochę podobnej, no... z trochę innej tkaniny, ale zakup baaaaaardzo udany.

    Pozdrawiam gorąco i całuski dla Lenki

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też wpraszam się na barszczyk,jeśli jeszcze coś z niego zostało...
    Buziaki dla słodkiej Lenki:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jej cioteczka, jak Lencia słodko śpi:)
    Szkoda, że szkła się potłukły, ale spokojnie-powidełka zjesz jak przyjedziesz, a doniczke-kielich nową kupimy:P

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. szkoda potłuczonych prezentów, ale i tak śliczne rzeczy dostałyście...

    OdpowiedzUsuń