piątek, 30 stycznia 2009

Słodka Lenka i słodkie bezy


Udało mi się w końcu dorwać bezy (hihihi),nie są wprawdzie tak dobre jak te z cukierni we Wrocławiu u Spychały,ale lepszy rydz niż nic!
Ramka oczywiście zdobyczna z wiadomego sklepu :)
Kompozycja bezowa zniknęła równie szybko jak się pojawiła :D

środa, 28 stycznia 2009

W kolorze blue




Świece te kupiłam już jakiś czas temu na pchlim targu.Urzekły mnie kolorem i rysunkami amorków,pnączy winorośli,ptaków.Kosztowały grosze.Niby zwykłe świece,a mi żal je zapalać.Dlatego na razie służą celom dekoracyjnym.
Może kiedyś zapłoną,przy specjalnej okazji.

niedziela, 25 stycznia 2009

Zdjęcia Lenki i wyróżnienia






Spełniając prośbę blogowych cioć wrzucam zdjęcia Leny.
Jest już z nami 10 dni i z każdym dniem kocham ją coraz mocniej :)
Macierzyństwo okazało się nie takie straszne,mała daje nam pospać,nie płacze często i grzecznie je mleczko.
Z dnia na dzień się zmienia,oczka patrzą już bardziej "trzeźwo" wyszukując przedmioty w pobliżu i zatrzymując na nich wzrok.Grająca pozytywka w kołysce potrafi ja uśpić.
Obserwacja takiego maluszka jest niesamowita.Potrafię siedzieć i po prostu na nią patrzeć uśmiechając się sama do siebie z każdej jej minki :)

Chciałam również podziękować Madzi z Rustic Home i Sylwii z My Shabby chic za wyróżnienia którymi mnie obdarowały :) Jest mi bardzo,bardzo miło!!!

Dosyć późno się ocknęłam z wyróżnieniami,i nie mam kogo nagrodzić,ponieważ wszyscy byli już nagrodzeni! :) Więc napiszę tylko :każdy wasz blog jest dla mnie inspiracją,ciekawym miejscem i jestem od was uzależniona :)

piątek, 23 stycznia 2009

Rysuneczki dla mojej córeczki




W wolnej chwili narysowałam dla Leny trzy obrazeczki,niestety do dyspozycji miałam tylko czarny długopis,ale i tak uważam,ze nieźle wyszło.Ramki miałam przygotowane dużo wcześniej(wstyd się przyznać,ale ta środkowa miła być dla koleżanki,a została u mnie :/) wiec roboty nie było za dużo,doczepiłam tyko wstążeczki, M. przybił gwoździe,które jeszcze muszę jakoś zakamuflować.
Teraz kącik Lenki nabrał dziecięcy wygląd :)

wtorek, 13 stycznia 2009

Laura Ashley







Z dodatkami i meblami Laury Ashley spotkałam się już kilka lat temu,kiedy to pewna znajoma pewnej znajomej przywoziła z Austrii katalogi sklepowe,i urządzała swój dom rożnymi bibelotami z tego sklepu.Do dzisiaj mam we Wrocławiu pokaźny zbiór katalogów LA z późnych lat 90,co wcale nie oznacza,że nie można z nich czerpać inspiracji.Wręcz przeciwnie!
Wzdycham oglądając jej stronę internetową,oglądając katalogi,czy jak będąc w Dublinie wpadam do sklepu aby chociaż popatrzeć.Bo niestety ceny są wysokie,i nie stać mnie na zakupy.Obiecuję sobie jednak,że jak już będziemy wracać do Polski na stele,to kupię sobie choćby drobiazg...

p.s.dzidzi wciąż nie ma!Lekarka powiedziała,że wszystko jest w porządku i powinnam do piątku urodzić siłami natury maleństwo.Jeżeli to nie nastąpi,w piątek o 8 rano mam się stawić w szpitalu i będą wywoływać poród.Więc najpóźniej w piątek będę mama! :D Wraz z M.nie możemy się doczekać!

niedziela, 11 stycznia 2009

W oczekiwaniu-



na maleństwo czytam książkę którą dostałam w prezencie świątecznym.
Jest to opowieść o sadze rodu Stuhrów,opowiedziana przez znakomitego aktora Jerzego Stuhra.
Autor książki,zaczyna od losów swoich pradziadków,którzy przeprowadzają się do Krakowa i gdzie zaczynają nowe życie.
Jerzy Stuhr ciekawie opisuje perypetie swojej rodziny,robi to w sposób prosty a zarazem bardzo wciągający,nie omieszkał również zamieścić w powieści zdjęć przodków.
Książkę czyta się lekko i przyjemnie.
Zachęcam do przeczytania,zwłaszcza,jeżeli ktoś tak jak ja lubi historie rodzinne.

piątek, 9 stycznia 2009

Kołyska


Czeka już w pokoju na swoją "zawartość" :)
Oczywiście chciałam ją pomalować na biało,ale mój M. się nie zgodził,twierdząc,że farba toksyczna i.t.p. na nic zdały się moje prośby i argumenty,że farby teraz są specjalne i nie szkodzą dziecku. Kołyska została taka jak widać :)

wtorek, 6 stycznia 2009

Mój kochany Wrocław w śnieżnej szacie




Zdjęcia zrobione i przysłane mi przez Agusię,chyba po to aby mnie zdenerwować,że nie mogę zobaczyć tego na żywo!!!
Romantycznie,nostalgicznie,śnieżnie!
Ja chcę do Wrocławia!!!
Może dzisiaj mi się przyśni?...
p.s.Która z Wrocławianek zgadnie gdzie jest ta alejka?

poniedziałek, 5 stycznia 2009

Dla duszy i ciała



Byłam dzisiaj u lekarza,termin porodu był na wczoraj.Lekarka (też w ciąży) zrobiła szybkie usg,stwierdziła,że dziecko jest zadowolone i wszystko jest w porządku!Następna wizyta za tydzień,o ile wcześniej dzidzi nie zechce się wyjść,a jak dalej nie będzie chętne to 14.01 mam usg i będą wywoływać ciążę.
Już mnie to powoli zaczyna irytować,bo chciałabym już być po!
I tak chciałam urodzić dzisiaj,ponieważ mój M. ma dziś urodziny!!!Ale nic to,trudno.
Sto lat kochanie :*:*:*
W ramach relaksu-kąpiel!!!Przy świecach,z pianą,lawendą.Odpoczynek dla duszy i ciała.Należało mi się :)