środa, 6 stycznia 2010

Nowe skorupki i poszeweczka

Jakiś czas temu dało mi się nabyć,a właściwie dostać filiżankę i spodeczek ze starej angielskiej porcelany.Całość nie jest kompletem ale tak mi się podobają,że u mnie żyją w parze i chyba im z tym dobrze.Dostałam je jako dodatek do szafeczki którą swojego czasu nie omieszkam się pochwalić ;)



A już teraz chwalę się poszeweczką jaką uszyłam dla niezbyt urodziwej podusi.Połamałam na niej dwie igły,ale już dokupiłam komplet no i wiem co źle robiłam (dziękuję Dorotko za cenne informacje).



Pozdrawiam wszystkich cieplutko.

19 komentarzy:

  1. Już czuję aromat pysznej kawusi z tej filiżanki ! Uściski dla Lenki

    OdpowiedzUsuń
  2. Komplety nie do kompletu są sto razy ładniejsze od gotowych garniturków!
    Gratuluję pierwszych wyrobów spod igły nowej maszyny.
    PS.Pamiętam Twoje słynne serduszka, czy one były szyte ręcznie? Jeśli tak, to podziwiam jeszcze bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne skorupki!
    A co do poprzedniego posta, to Mikuś był faktycznie łaskawy :) Czekam na kolejne efekty szycia!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj pewnie kawa smakuje wybornie w takiej filiżance- prawdziwy skarb!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne skorupki!I pasują do siebie jak ulał.
    A poszeweczka super!Jak nabierzesz wprawy to dopiero będziesz nam cudeńka pokazywać!
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tam też jestem zwolenniczką rzeczy pasujących do siebie nie do pary :):):) a ten zestawik jest cudny :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako wielki miłośnik skorupek wszelakich nie do kompletu zazdrość mną szarpnęła:)))Cudowna filiżaneczka! A poszeweczka..no piękna jest, a igły na szczęście rzecz nabyta, więc łam śmiało, jak dalej takie cuda będziesz tworzyć!
    pozdrawiam gorąco, choć śnieg cały czas sypie

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy "komplecik"! W sam raz do kawki, podczas wyczarowywania kolejnej pięknej poszewki.

    OdpowiedzUsuń
  9. takie delikatne się wydają te skorupki. A efekty szycia moim zdaniem super jak na początki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda jak komplecik :)
    Podusia elegancka Ci wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się,że moje skorupki i poszeweczka podobają się wam :)

    Olu,tak serduszka były szyte ręcznie :)

    Lecę dalej szyć,mam wenę jak nigdy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Najfajniejsze jest to, że nikt nie ma takiego "kompletu" filiżankowego,jak Ty moja droga. Jest jedyny i niepowtarzalny :-) A poszewka jest bardzo ładna, ciekawe,kiedy ja się zabiorę do roboty, materiały leżą, tylko czasu tak bardzo brak... Buźka :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Paulinko raz jeszce powiem ty publicznie wszem i wobec, że filiżaneczka i spodek to śliczności. Sama przyjemność napić się kawusi z takiego serwisiku.

    pOszeweczka bardzo mi sie podoba, zresztą tak samo jak i chustecznik z poprzedniego posta.
    Bardzo ładna ta tkaninka.

    No cóż starty musza być -pomoca służę dalej ;) - dobrze ze tylko igły złamane- bo ja jak zaczełam kolegowac sie z maszyna to przeszyłam sobie palca - nawet nie pytaj czy bolało ;)

    buziaki ślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. talerzyk z biedronką urzekający!

    ______
    www.klimatycznywroclaw.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie łączone porcelanowe kompleciki mają swój nieodparty klimat ,śliczne zestawienie i bardzo mi się podoba .
    Szalejesz przy maszynie ,taki miło popatrzeć na efekty Twojej pracy ,talenty Twoje nie znają granic.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Porcelana piękna i sama nie wiem co ładniejsze talerzyk czy filiżanka :)
    No i moje ulubione angielskie kwiecie na poduszcze, śliczna. Uwielbiam ten motyw :)
    Gratuluję i buziaki ślę

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładne klimatyczne skorupki!!!
    Mam taką znajomą co ma pełny kredens takich piękności, niestety jak to mówi BRZYDZI się ich używać. Ja tego nie rozumiem. Też mam parę sztuk starej porcelany i lubię jej używać, bardziej co prawda kupuje kryształy i szklaki, ale ten talerzyk powoduje w mnie dreszcze :)
    Do poprzedniego posta!! Super maszyna, teraz dopiero zacznie się szycie :)Zazdroszczę. Ja mam zelmera 28 letniego :) Szyje jak szalony ale jest strasznie ciężki:( A taka nowa maszyna to ho ho ho parę gramów waży :) Pozdrawiam śnieżnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna porcelana.Wiem jaka to przyjemność pić herbatę z takiej filiżanki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczności, no i maszyna się przydała a jakże !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń