czwartek, 15 lipca 2010

Lawendowo

Z zerwaniem lawendy zdążyłam w ostatniej chwili,już zaczyna przekwitać.Nazrywałam jej,oj nie mało.Leciałam z nożycami i ciachałam.Zapach się roztaczał a ja w tej euforii i zarazem z lekkim niepokojem (przyznam się bez bicia,że lawenda zerwana z miejsca,z którego raczej nie powinno się jej zrywać ;) ale to było takie na uboczu miejsce,pewnie nikt nie zauważy :) biegałam jak szalona.



Dzisiaj posegregowałam lawendę i tą już bardzo wyschniętą oddzieliłam od tej bardziej rześkiej i wzięłam się do roboty.Już powstał jeden sporych rozmiarów bukiet i wianek,który zawisł u nas w sypialni.Przy okazji pokazuję (to dla Ciebie Daguś) ścianę w sypialni,której nie pokazałam.







Lawenda dla Was od lawendowej panienki :)


33 komentarze:

  1. haha:) lawendowa panienka najsłodsza;)) już sobie Ciebie myszko wyobrażam podkradającą tę lawendę z miejskiego parku:))) ja miałam tak kiedyś z lawendą w Italii, nakrył mnie ksiądz:))) i stwierdził że to grzech z tak pięknej łąki rwać "cudze":)) wianuszek jest piękny!! tutaj czuje zapach! buźka!!

    OdpowiedzUsuń
  2. alez ja kocham zapach lawendy - a w sypialni przed snem... ahhh

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyrosła Ci lawenda!
    A Lawendowa Panienka prześliczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Paula ja mialam tak samo ze zrywaniem lawendy w niedozwolonym miejscu, robilam to tak szybko az sie kurzylo, ale nie narwalam az tyle.
    Taka swiezo zerwana pachnie zjawiskowo.
    Pozdrawiam i buziak dla lawendowej panienki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lawenda w sypialni jak najbardziej, podobno ma właściwości usypiające ;)
    A co do córki to tak już urosła! Przecież Ty dopiero w ciąży chodziłaś i zastanawiałaś się kiedy się urodzi. Ech, czas leci......

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna ta lawenda. Chyba lepiej by zdobiła mieszkanko w formie wianuszków i bukiecików niż pozwolic na to by przekwitała... ;)) Jesteś rozgrzeszona! :)
    Piękne zdjęcia, też byłam ciekawa gdzie w nowej sypalni znalazł miejsce wieszaczek.. :)
    Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lawenda jest wspaniałą roślinką, wianek pięknie ozdobił Twój pokój !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. ah.. ile lawendy pachnącej :)
    Lenka - sama słodycz :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lawendowa panna urocza:), miałaś szczęście z tą lawendą ale ja też przywiozłam sobie wakacyjny bukiecik lawendy i też z niedozwolonego miejsca, ale o tym sza:)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście okazałe te zbiory lawendy. Ja bym chyba też nie przeszła obojętnie.
    Ale lawendowa Panienka i tak najbardziej urokliwa jest.

    Ja czekam z niecierpliwością na susz lawendowy, który zakupiłam w mega ilościach

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja na swoje "zbiory" muszę jeszcze zaczekać, bo lawendę posadziłam dopiero w tym roku. Na razie cieszę oczy w ogródku :) Śliczniusia Twoja Lavender Fairy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To dobrze, że masz takie "możliwości"podkradania:/ mnie zostają zakupy.Właśnie wczoraj dotarł susz i bukiecik:) i już zdobi pokój,muszę też jakąś fotkę strzelić:) A ta Twoja Lawendowa Panienka to cukiereczek:)buziaki!
    Dziękuję za miłe słowa dotyczące zdjęć ślubnych. Jeśli chcesz to podaj mi maila, to wyślę Ci jeszcze inne:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja z tych szczęśliwych, co to lawendę w ogrodzie mam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lenusia sliczna,jak zawsze:-) .Juz wczesniej ci pisalam,ale sie powtorze,a co mi szkodzi.Cudowny nastroj stworzylas w waszej nowej sypialni.Idealny klimat na relaks,przytulanki i wyglupasy z Lenka i nie tylko hihi.Nie moge sie doczekac pokoiku slicznotki.Napewno bedzie tak samo idealny,jak wasza sypialnia.Niech wam sie tam wysmienicie spedza czas!Buziaki dla was laseczki moje.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lawendy masz ogrom! Ja marniutkie bukieciki mam... może za rok będzie więcej kwiecia...

    OdpowiedzUsuń
  16. oj pieknie tam w tej sypialni i wianki- pozazdrościć,ja zdążyłam zerwać jeden bukiecik z maminego ogródka i pewnie jak tam wróce juz wszystko przekiwtniete bedzie....ale cieszę się choc tym co zdobyłam :D
    pozdrawiam lawendowo

    OdpowiedzUsuń
  17. Paulinko, zbiory świetne:)))
    Buchnij trochę krzaków lawendy i nasadź na ogródek:PPPPP Żartuję oczywiście:P
    Lencia przesłodka:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Lawendowa panienka w samym srodku lata...sama slodycz :) pozdrawiam upalnie

    OdpowiedzUsuń
  19. ...Aż u mnie zapachniało lawendą...uwielbiam!!!Całusy ślę!

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam trochę zaległości, ale już nadrobiłam:) Pięknie zrobiłaś sypialnię, cieszę się, że dobrze Wam pod 13-stką:)
    Lenka rośnie jak na drożdżach!
    Wianek śliczny, oplatałaś sznurkiem? Ja miałam problemy z pleceniem, jakoś kulawo mi szło :)
    Pozdrawiam Was ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nowy Domek :)))
    Super !!!
    Pięknie go stroisz i urządzasz :)

    Te małe, słodkie łapki najchętniej bym zjadłaaaaaa ;)))

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaki cudowny wianuszek... tylko pozazdrościć takiej ozdoby :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudny wianek! I jaki to musi być zapach. A lawendowa panienka rozkoszna!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam lawendę!!! Śliczne inspiracje, a jaka piękna lawendowa panienka ;)
    Pozdrawiam
    Nikusia

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja tak uwielbiam lawendę i nigdy nie mogę zdążyć aby ją zobaczyć kwitnącą we Francji, w Prowansji...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba wezme z Ciebie przyklad i tez sie po plony wybiore. Problem w tym, ze lawendowe pole nieopodal mojego domu to miejskie rondo.

    OdpowiedzUsuń
  27. Lawenda cudowna sprawa, ale lawendowa dziewczynka jeszcze cudowniejsza :) Te policzki, te paluszki!... Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  28. A dziękuję :) Wieszaczek jest bombowy! :)
    A lawenda :) szukałam tutaj w doniczkach, ale marne były :/
    Zawsze mi się marzył taki wianuszek itp. Ładna ta lawenda u Was rośnie :)
    Buziaki ślę :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny kolor ma Twoja lawenda. Taki "żywy". Jak ja moją ususzyłam to się bura jakaś zrobiła :( Wianek z niej to cudeńko!

    OdpowiedzUsuń
  30. Lawendowa panienka nadzwyczajna!!!
    Och ta Lenka :o) za każdym razem skrada mi serce!!!
    Lawendę uwielbiam i ja, choć muszę zadowolić się jedynie suszoną :o(
    Pozdrawiam i śle słoneczne uściski

    OdpowiedzUsuń
  31. piękna ta lawendowa panienka :)
    mi też się taki lawendowy wianeczek marzył, więc kupiłam lawendę, posiałam, ale nie zakwitła :(

    OdpowiedzUsuń