wtorek, 10 lipca 2012

Gapa jakich mało

Tak i to ze mnie taka gapa,no bo przyznajcie same,czy można zapomnieć o rocznicy bloga?I to o czwartej rocznicy?Ja zapomniałam na amen.I dzisiaj,przeglądając stare wpisy natknęłam się na ten z zeszłego roku,o trzecich urodzinach,które były eeeekhm 30 czerwca...
Biję się w pierś,mam nadzieję,że taki mały poślizg urodzinowy wyjdzie tylko na dobre.Obiecuję zorganizować dla Was moi drodzy i wierni czytelnicy,urodzinowe candy.Zaglądajcie do mnie a na dniach na pewno wszystko się okaże,co będzie do wygrania i kiedy :) Już dzisiaj zapraszam!

Tymczasem pokażę zdjęcia,które swoje przeleżały w folderze.Już kilka miesięcy temu trafiłam w sklpie na wielką wiklinową tacę,w kolorze szarym.Serducho mocniej zabiło,gdyż leżała sobie samiutka w dziale SALE.Niestety nie było na niej ceny po przecenie.Trzymając ją w drżącej ręce podeszłam do kasy i cichutko zapytałam jaka jest cena.Pani chwilkę podumała i stwierdziła,że 10€. Za taką cenę to ja bardzo proszę zapakować :)



Taca znalazła swoje miejsce jako nocny stolik-pomocniczek.Ponieważ miałam już "nogi" od białego stoliczko-tacy,wystarczyło tylko zmienić "górę".I tak o to niewielkim kosztem mam nowy stolik.


Jak widzicie znajdują się na niej wieczorne niezbędniki,kremy wszelakie,książka,którą czytam,lampka i dekoracyjne bibeloty,bez których ja jakoś nie umiem żyć...
Jednym z takich bibelotów jest zawieszka od Dorotki,wypełniona suszem lawendy.Pachnie obłędnie i do tego ślicznie wygląda!Miałam dwie,ale jedna poszła w świat.Nie tylko ja jestem pod wrażeniem Dorotkowego talentu :)



Pozdrawiam życząc dobrej nocy i dziękując za wszystkie Wasze komentarze.



sobota, 7 lipca 2012

Z małym poślizgiem

No,nie takim małym,powiedziałbym sporym ;)
O czym mowa - o piwoniach!W Polsce już przekwitły,a u nas dopiero co pojawiły w sprzedaży.A,że piwonie podobają mi się baaardzo,to nie mogło ich u mnie zabraknąć.Czekam na ich pełny rozkwit,ale uważam,że takie zwinięte też mają wiele uroku.
Patrząc na zdjęcie poniżej,śmiało mogę stwierdzić,iż róża ma poważną konkurencję!



Świeczniki to nowy pchlowy zakup,jeden jest uszczerbiony,ale to żaden problem.Odrobina farby i będzie po sprawie.Właśnie dzięki tej małej skazie,świeczniki były w śmiesznie niskiej cenie :)


Wiem,jak bardzo doskwierają Wam upały,wierzcie mi,gdybym mogła zabrałabym ich trochę tutaj na wyspę...O nas lato zapomniało,czasami są jakieś przebłyski,ale krótkie i zaraz przerywane ulewami.W drugiej połowie sierpnia wybieram się do Wrocławia,mam nadzieję,że pogoda dopisze na ten okres i może nie będzie powalających tropikalnych upałów,to jednak mam nadzieję,ze słoneczko będzie przyjemnie grzało moje spragnione wit. D ciało ;)

Ściskam.