czwartek, 25 lutego 2010

Grey Gardens





Wczoraj miałam okazję zobaczyć jeden z lepszych filmów jakie w życiu widziałam.
Wieczorem,włączając telewizor nie sądziłam,że spotka mnie uczta kinomana.
Daniem głównym był film "Grey Gardens" z rewelacyjna rolą Drew Barrymore i równie świetną rolą Jessiki Lange.










Film oparty na faktach,ukazuje życie ekscentrycznych kobiet,które odcinają się od świata i żyją w upadającej posiadłości "Grey Gardens".







Matka i córka darzące się toksyczną miłością,piękne wnętrze popadające w ruinę,utożsamianie się z miejscem zamieszkania jednocześnie chęć ucieczki z niego.
Fenomenalne role dwóch znakomitych aktorek,które nie bały oszpecić się dla roli,piękna muzyka i zdjęcia.
To wszystko składa się na film,który TRZEBA obejrzeć.









Polecam,bo na prawdę warto!

Więcej o Grey Gardens znajdziecie tu

wtorek, 23 lutego 2010

Miłość do niebieskiego

<


Może to za sprawą moich oczu,ale kolor niebieski kocham od zawsze.

Lubię moje niebieskie ubrania,lubię niebiesko-białą porcelanę,lubię błękitne niebo i lazur morza.Lubię mój pierścionek z niebieskim oczkiem,który moja babcia mi podarowała,a który kupiła jej mama jak była panną(o tym innym razem).









Nasza sypialniana półeczka zmieniła po raz kolejny swój image ;)
A wszystko za sprawą metalowego kalendarza,który bardzo mi się spodobał.Niestety cena już mniej.Na szczęście dobre duszki szperaczki lumpowej sprawiły,iż natknęłam się na niego,właśnie w lumpie i kupiłam za bardzo niską cenę.A dodać muszę,że kalendarz był nowiutki,opakowany w folię i jeszcze z ceną ze sklepu matczynego!






Ostatnio też udało mi się trafić po całkiem fajnej cenie filiżanki i miseczki biało-niebieskie.Do zdjęć pozowały na bieżniku,który wyszywała moja śp.ciocia.
Kawka z filiżaneczki smakuje wybornie a lody z miseczki...co tu dużo pisać :)Niebieskie niebo w gębie :D







Pozdrawiam wszystkie maniaczki koloru blue.

wtorek, 16 lutego 2010

Prezenty i relaks w przy kawce w parku

Ostatnio spotkała mnie bardzo miła niespodzianka.Moniczka postanowiła obdarować mnie prezentem-niespodzianką.Zorganizowała u siebie na blogu,nie tyle konkurs czy candy,ale postanowiła ucieszyć drobiazgami kilka osób,które zostawiły u niej najwięcej komentarzy.
No i ja :D znalazłam się wśród tych szczęściarzy.

Same zobaczcie jakie słodkości dostałam od Moniki.




Dzisiaj moja wyspiarska dobra duszyczka zabrała mnie na spacer do parku w Donadea.
Moja ulubiona knajpeczka udekorowana już wiosennie,chociaż pogoda niezbyt ku temu sprzyjająca.
Ale fotorelacja być musi!

Lenka po mamusi odziedziczyła umiłowanie do przemeblowań ;)













Dobrej nocy życzę.

czwartek, 11 lutego 2010

Kolejny wianek i akcja WIOSNA

Zmajstrowałam kolejny wianek w odcieniach niebieskich,zawisł u nas w sypialni i cieszy moje oko po przebudzeniu.





Korzystając z pięknego słoneczka które od dwóch dni raczy nas swoimi promykami,postanowiłam wszcząć akcję pod tajemniczym kryptonimem-WIOSNA ;)
Zachęcam blogowiczki do pokazania wiosenno-letniego ubrania,swojego bądź pociechy.Może jak Pani Zima zobaczy te nasze kolorowe stroje stwierdzi,że nie ma już tu czego szukać?
Przyłączacie się do akcji?
Ja zaklinam Wiosenkę Lenkowymi sukienkami.




Pozdrawiam serdecznie.

wtorek, 9 lutego 2010

Szmaciane wianki

Na bardzo kreatywnym blogu House of Art w niedzielę Kasiorkaa pokazała jak wykonać krok po kroku w pełni recyklingowy szmaciany wianek.Bardzo mi się jej pomysł spodobał i postanowiłam wykonać dla siebie podobny.Jak zrobiłam jeden,zaraz powstał drugi dla koleżanki i pewnie za chwilę powstanie trzeci i czwarty...bo robi się je bardzo łatwo i przyjemnie,a efekty są jak dla mnie zachwycające :)




Przy tworzeniu wianka można bawić się kolorami,materiałami,dodatkami czyli hulaj dusza piekła nie ma!




Muszę się pochwalić,że i unie powoli wiosna puka do drzwi.A do tego jak pachnie!


poniedziałek, 1 lutego 2010

Prezenty od wyjątkowej osóbki

Zacznę od wyjątkowych prezentów.Dorotka z czystego bezinteresownego serduszka postanowiła obdarować mnie i Lenkę uroczymi drobiazgami.Ja dostałam wiklinowe tace a Lencia jak się łatwo domyślić misie :)Chciałabym na łamach bloga podziękować Dorotce za jej dobre serduszko i za to,że jest.Dziękujemy :*





I do mnie,muszę się pochwalić,zawitała namiastka wiosny.Osiadła się w filiżance i powolutku sobie rośnie.Mam nadzieję,że nie będzie kazała długo na siebie czekać,tak marzę o tym aby poczuć już jej zapach...