poniedziałek, 10 października 2011

O tym jak dynię wcale nie łatwo zdobyć

Z prawie każdego Waszego blogowego zdjęcia pyszniły się do mnie dynie,piękne okrąglutkie,duże,małe,pomarańczowe,białe a nawet zielonkawe.Wzdychałam tak sobie do tych dyń i wspominałam  moje malutkie,bialutkie zeszłoroczne dyńki.
Szukałam ja Ci dyni jakiejkolwiek,byle by była i cieszyła oko jesienną dekoracją.Szukałam,szukałam i nigdzie nie było.W sklepach owszem,dynie będą sprzedawane w ilościach hurtowych,ale to bliżej święta Halloween.Kiedy już myślałam,że mini dyńkami oko będę cieszyć tylko na Waszych blogach,zupełnie przez przypadek w zupełnie innym mieście,w pięknej kwiaciarni zobaczyłam JE,te dynie,kolorowe,różnorakie.Pytam pana po ile one,a pan,że po 50 centów...No to ja niby,że taka wcale nie uradowana,mówię,to poproszę cztery,a co,jak szaleć,to szaleć!!!I tak przemierzając kilometry w poszukiwaniu dyń,wiem gdzie mogę ich szukać za rok :)


Proszę się nie śmiać,bo jak widać,posiadanie dyń wcale nie jest takie łatwe!


Pozdrawiam Was dyniowo z deszczowej Irlandii.


p.s.Dziękuję po stokroć za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.Pierwszy dzień w pracy trochę stresujący,ale później poszło już lepiej,zwłaszcza ,że w piątek wpłynęły pieniądze na konto ;)

35 komentarzy:

  1. Ja się wcale nie śmieję, bo też dyni szukałam takiej do dekoracji a nie do zjedzenia. Znalazłam w Lidlu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne dynie:) ja mam na szczescie blisko do Ogrodow Kapiasa a tam zawsze sa jakies dynie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Paula,
    twoje dynie są świetne! :o)
    Jednak najszybciej się znajduje, gdy już przestało się szukać.
    Cieszę się z udanego rozpoczęcia pracy.
    Niech się nadal powodzi!
    Pozdrawiam i do usłyszenia,
    Linka

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie dyn cala masa :) piekne fotki, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas na szczęście dyni po dostatkiem , nawet ostatnio się dziwiłam, że jest ich tak sporo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też dyniowe zagłębie - aż 4 punkty w pobliżu mam, gdzie można wybierać i przebierać do woli :) Ale mnie to nie zaspokaja, bo ja chciałabym białą - a takowych NIE MA!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja sobie wyhodowałam w tym roku w ogrodzie, z jednej pestki, kilkanaście małych dyń w kolorze ecru ( miała być duża pomarańczowa na Haloween, ale coś się pomieszało). Te małe białe pięknie się komponują z wrzosami. Ale takie jak Twoje też bym chciała mieć. W ogóle ogarnęło mnie dyniowe szaleństwo- dynie zdobią i karmią...
    Pozdrowienia
    M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja co roku próbuję sobie wyhodować dynie w ogródku. Wysiewam nasionka przeróżne a najczęściej wyrastają te najmniej ciekawe, ale są :)
    W razie czego można jeszcze skorzystać z tutka alizee http://alizee-domalizee.blogspot.com/2011/10/szyjemy-dynie.html i samemu uszyć dynie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam dynie! Trafiłaś na okazje i w dodatku są śliczniutkie.. u Nas również ciężko o dynię..jak już to podgniłe tuz przed Halloween znajdę, muszę wyruszyć na poszukiwania. pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. wiem coś o tym! ja w tym roku, na życzenie mojego dziecka zdreptałam pół miasta w poszukiwaniu gotowych dyniowych lampionów i znalazłam w najmniej oczekiwanym miejscu :) pozdrawiam magda

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie też wyjątkowo ciężko zdobyć dynie, Twoje sa prześliczne i zdjecie Lenki w ramce wspaniałe:)
    Pozdrawiam i słoneczka życzę!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale te dynie ze zdjęcia są bossskie:-) WIem, o czym piszesz, bo mi też trudno było zdobyć ładne i ciekawe dynie do ozdoby.

    OdpowiedzUsuń
  13. piękne dynie:) śliczne dekoracje:) aż miło o nich poczytać a jeszcze milej pooglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem, co to poszukiwania dyni. Ja swojej nie znalazłam i musiałam zadowolić się pewnymi kombinacjami. Ale może dobrze się stało i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona. Mam swoją grubaskę:)
    Fotki jak zwykle urocze i klimatyczne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mała dynia a cieszy:) fajne są, ja jeszcze nie przytargałam żadnej do domu ale widziałam ich sporo na różnych straganach, chyba dla mnie nie zabraknie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A co Ty Paulisiu nic nie pisałaś,że Wy tam takich darów natury nie macie?!:)....Bym Ci jakąś wysłała...widziałas te na moim balkonie??:)Może te największą:):)hihi

    Twoje śliczne!!

    Sciskam Was!!

    OdpowiedzUsuń
  17. A co Ty Paulisiu nic nie pisałaś,że Wy tam takich darów natury nie macie?!:)....Bym Ci jakąś wysłała...widziałas te na moim balkonie??:)Może te największą:):)hihi

    Twoje śliczne!!

    Sciskam Was!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Paulinka, piękne te Twoje dynie, ale i tak Lenka ruleZ:)
    Ściskam Was obie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Paulinko, a wiesz,że ja też nie mogę nigdzie dostać takich dekoracyjnych dyniek? Chyba w przyszłym roku zasadzę sobie na działce!
    Piękne zdjęcia robisz!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. ja sie nie śmieje i szczerze to ubóstwiam takie małe "poorane przez zycie ", wiec Twoje maleństwa mnie zachwyciły :) buziole :**

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam ciepłe kolory jesieni:), piękne zdjęcia. Muszę przyznać, że u mnie dyń dostatek-do koloru do wyboru:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś takie malutkie ozdobne dynie siałam w swoim ogrodzie, a potem rozdawałam na prawo i lewo, bo tyle ich zawsze narosło. Czemu ja ich teraz nie sieję? Ależ mi "apetytu" na takie dynie narobiłaś! Na wiosnę muszę pamiętać o nasionach.
    Ślicznie tu u Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam to szczęście, że dyńki hoduje mój Wujek. I to najróżniejsze! Te duże, na przetwory i te małe, do ozdoby. Ostatnio nie miałam serca ich zrywać, ale uchowała się jadna, podsuszona już nieco zeszłoroczniaczka :) Pozdrawiam dyńkowo (czyli słonecznie) :)

    OdpowiedzUsuń
  24. fajne dynie ,ta zielono-żółta w brodawki jest super.
    śliczne zdjęcia.
    Mieć pracę jaką się lubi to jest wielkie szczęście ,ale jak nie jest to wymarzona praca to dobrze że jest

    OdpowiedzUsuń
  25. paulo//...wcale mi nie do smiechu...bo ja poszukiwałam..od dawna..i dopiero w piątek dumna,sina i blada z 3.sztukami wróciła do domu:))piękne dyniowe aranżacje:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Laski a nie łatwiej zamiast tak latać za tymi dyńkami posiać je sobie w donicy na blakonie ????? rosnie to jak oszalałe a i owocków też ma nie mało, w sam raz na dekorację stołową starczy :)
    No chyba, że sie nie posiada balkonu :( ale jak widzę cos tam zawsze ,macie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja dynie widzę wszędzie, ale niestety tylko te wielkie pomarańczowe. Nie ma takich ślicznych małych... Ale mówisz kwiaciarnie? Tam nie pomyślałam żeby zajrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  28. hihi, ale dzięki takim polowaniom sprawiły ci jeszcze więcej radości :)
    Powodzenia w nowej pracy!

    OdpowiedzUsuń
  29. ale cudna kolorystyka tych zdjęć, super, pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowne piękne jesienne dekoracje.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja się nie śmieję, bo sama mam problem z zakupem dyni do ozdoby. Na zupę czy do ciasta kupowałam już w tym sezonie nie raz. Do ozdoby jakoś nie umiem. Ta za duża, to brzydka, tamta blada... Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  32. He he... też szukałam takich maleńkich.... w końcu uszyłam ;-)

    Śliczne fotki, a dynie jak marzenie. Szkoda, że nie można ich zasuszyć, zamrozić... moim zdaniem za szybko się psują.

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie też niedostatek dyniowy.Jak na razie nigdzie ani widu ani słychu.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  34. Pięknie się wkomponowały w aranżację! Jak zwykle cudne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  35. super sie prezentuja-fajnie,ze udalo ci sie j wkoncu zdobyc;0pozdrawiam cieplo;)

    OdpowiedzUsuń