niedziela, 12 grudnia 2010

Ciasteczkowo

Już jakiś czas temu pisałam,że będę piec ciasteczka...
Długo z tym zwlekałam,aż w końcu nadszedł ten dzień,słoneczko ładnie zaświeciło,dziecię z tatusiem poszło na spacer,albo na odwrót ;) a ja wzięłam się do roboty.



Okazało się,że nie taki diabeł straszny.Ciasteczka robiło się łatwo i przyjemnie,wszystko było zrobione w godzinkę ( musiałam używać piekarnika na trzy tury) zapach maślany unosił się w kuchni a ja wyszłam z tego nawet bez ani jednego oparzenia :)




Dumna z siebie jestem,a co!!!
Wiem,że to żaden wyczyn,jednak dla takiego beztalencia kulinarnego jak ja to milowy krok w ciasteczkowym świecie.



Przepis podpowiedziała mi pewna sympatyczna blogerka o pseudonimie Słonecznik :)
Dziękuję Ci.

Zainteresowanych upieczenie maślanych ciasteczek zapraszam tutaj.



Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze zostawione pod poprzednim postem.
Udanego początku tygodnia!

31 komentarzy:

  1. wielbiam wszystko co maslane a w szczegolnosci ciasteczka :) hmm a moze tez zrobie oprocz pierniczkow.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. :)) ja też uwielbiam takie ciastka, ale w kuchni jestem beztalencie totalne, może chociaż takie ciasteczka mi wyjdą, pięknie u Ciebie kochana nawet ciastka podane, te dodatki, kokardki, jestem pod wrażeniem jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to mi nie wyglada na beztalencie:) Swietnie obfotografowane slodkosci:) az mi smaka narobilas z samego rana..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulinko bardzo smakowicie wyglądają Twoje ciasteczka, pewnie z przepisu skrzystam bo sama nie mam takiego wypróbowanego. Twoje schrupalabym razem z kokardką.

    A dekoracje parapetowe z poprzedneigo posta takie juz świateczne rewelacyjne.

    Brak czasu to zmora i moja, ale mam nadzieje że u mnie chociaż już to przygnębienie minie i będę mogła zabrać się chociaż troszkę do nadania świątecznego charakteru mojemu domkowi.

    buziaki na ten pracowity tydzień

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają smakowicie te ciesteczka i piękne foremki- ach jak ja o takich marzę. Mi ostały się tylko gwiazdki wszelkiej wielkości bo wszystkie inne Filipek na masie solnej powykrzywiał:(
    Pozdrawiam Cię cieplutko:)!!

    OdpowiedzUsuń
  6. No Kochana narzuciłaś takie tempo, że nie nadążam, tu cudne dekoracje, tu ciasteczka świąteczne... normalnie popadnę w kompleksy ;-)

    Ściskam Cię mocno :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zasiadłabym do nich juz teraz Pauliniu!!Razem z Toba...rzecz jasna!!Dobra świąteczna herbatka i może jakaś babska naleweczka:):)Marzy mi się taki odpoczynek w dobrym towarzystwie!
    Nooo...i na Święta obeszlibyście się smakiem!!
    My też będziemy piekli...tylko kiedy:)!?!?
    Całusy!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Paula, nie taki diabeł straszny co?
    Uważaj pieczenie wciąga, zaczynałam od pierniczka a teraz nawet na torty się porywam ;)

    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  10. mmm ciasteczka musza byc przepyszne:) ja jak co roku jestem wierna moim ciasteczka ktore bardzo szybko znikaja z talerzyka;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Beztalencie, hehe... ;-) Nie kokietuj, wyszły Ci cudnie i na pewno pysznie! A jak podane...
    A ja dzięki Tobie też mam piękne foremki śnieżynkowe i będę piec!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne, aż poczułam zapach w biurze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciasteczka...mmmm...zawsze i o każdej porze:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądają MEGA smakowicie i śliczne zdjęcia zrobiłas!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyglądają smakowicie :) i ładnie sfotografowane :)
    Bardzo miło się u Ciebie ogląda różne piękności domowe, gratuluję talentu! Pozdrawiam, będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. te piekne zdjecia tak mnie natchnely, ze chyba nie beda mi potrzebne "awaryjne" gotowe ciasteczki i stane na glowie, zeby upiec slodkosci samodzielnie. musze czesciej do ciebie zagladac :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam w planie pierniczki, ale te wygladaja tak smakowicie ze chyba sie skusze.
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  18. pięknie ci to wyszło! jestem z ciebie dumna! :) teraz to się dopiero zacznie pieczenie ;)

    __________
    www.klimatycznywroclaw.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. piękne, i pięknie sfotografowane...i zaaranżowane

    OdpowiedzUsuń
  20. ja tez piekłam ciasteczka-są na moim blogu w przedostatnim poście. Ale ty potrafiłas je tak ślicznie zaprezentować;))urocze fotki wstawiasz;)))Pozdrawiam ciepło;)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Mniam wyglądają bardzo apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ mi narobiłaś smaka tymi ciasteczkami...przepis już sobie skopiowałam i w najbliższych dniach biorę się do roboty:-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne fotki ciasteczek! Noż tak smakowicie wyglądają! :)))

    Ja robiłam pierniczki kilka dni temu, ale jeszcze nie skończyłam... wiesz ja mam tu niesprawną kuchenkę, tzn na górze indukcja działa, ale piekarnik nie :/ tzn tylko lekko grzeje z góry więc ciasta w nim nie upieczesz... pierniczki jakoś się udały, ale próbowałam dla odmainy w kombiwarze piec, ale to niewypał, bo brzegi pierniczków czarniały... oj, mam zamiar za lukrowanie się wziąć :)
    Uściski, przesyłkę wyślę na dniach - mam nadzieję ;)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  24. Co tam ciacha, jaka piękna prezentacja!1 Z wstążeczką bym zjadła.
    Gratuluję wypieków, wyszły idealne,a do tego zapach w domu pewnie zwalał z nóg!!
    W okresie zimowym lubię światełka choinkowe, układam je wszędzie, bo wyglądają bardzo tajemniczo. Dokładnie tak samo wygląda Twoja okienna dekoracja :)

    Pozdrawiam
    Nikusia

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się,że mój przepis okazał się pomocny:)
    Pysznie wyglądają te Twoje ciacha:)
    Pozdrawiam,Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wyglądają bardzo smakowicie:) ślicznie udekorowałaś:))

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  27. ajjj tam , w końcu każdy kiedyś był kulinarnym beztalenciem ;) pamiętam jakim strachem , 8 czy 10 lat temu , napawało mnie pieczenie ciast , o drożdżowych czy chlebie nie wspominając , lot na księżyc wydawał mi się przy tym pikusiem ;)Poza tym nie jestem przekonana żeby istniało takie cuś jak kullinarne beztalencie ...najważniejsze to znaleźć dobry przepis i wszystko robić z sercem :) w każdym razie gratuluję przełamania lodów :)

    OdpowiedzUsuń
  28. mniam ,wyglądaja apetycznie, a ja kocham maslany smak ciastek, a ujete w ta świateczna wstążeczkę prezentują sie cudnie

    OdpowiedzUsuń
  29. mmmmm....pachnie tu u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam maślane ciasteczka,i chyba również skorzystam z przepisu i skuszę się na świeta aby je upiec,,Mam nadzieje,że mi wyjdą,bo piec nie potrafię ....mam dwie lewe ręce:)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja też nie jestem biegła w sztuce kulinarnej, ale te ciasteczka tak apetycznie wyglądają, że kto wie? Może i się skuszę na wypiek podobnych? Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń