Na straganach,w koszyczkach pa prężą się do słońca jagody i borówki.Uległam ich urokowi,ten granat tak przyciąga,ten smak,który od razu powoduje ślinotok na samą myśl.Fioletowe usta po ich skonsumowaniu...pamiętam jak dawno temu na wczasach w Borach Tucholskich zbierałam jagódki prosto z krzaczka,mama gotowała makaron,do tego trochę śmietanki,cukier.Niebo w gębie.Pałaszowałam je aż mi się uszy trzęsły!Ten smak nigdy nie wróci,bo te jagódki jakby już inne...
Deserek prosty,pyszny.Mój ulubiony mascarpone,śmietanka 30ka i budyniowy krem.Idealny letni przysmak.Tylko gdyby to lato,zechciało być bardziej letnie niż jesienne...
Deser długo nie postał,małe łapki szybko się do niego dorwały:)
Dzisiaj odbyłam cudne spotkanie z Bereniką :) Dziękuję Ci kochana,że znalazłaś dla mnie czas!Byłyśmy na pysznej mrożonej kawce machiatto w BlaBla Cafe.Świetne miejsce dla matek z dziećmi!Można coś przekąsić,napić się,dziecko może swobodnie się bawić w wyznaczonym miejscu albo w całej kawaiarni,gdzie się podoba :) A mnie się podoba pomysł,realizacja (bo lokal jest świetnie urządzony).Można w nim nabyć hand-madowe zabawki.min krokodyle Sary z Blogu Mulę Róż.Można posiedzieć,poczytać,podumać.Miło spędzić czas,najlepiej z przyjaciółką :)
Dobrej nocy życzę!
ale smakołyki - mniam!
OdpowiedzUsuńW podzięce za smakowity wpis: słońce wewnętrzne i zewnętrzne ode mnie (po mojej stronie PL jest go sporo) :D
OdpowiedzUsuńz serkiem mascarpone - musi być niebiańsko dobry
OdpowiedzUsuńAleś mi narobiła ochoty na takie cuś! :P w sklepach w Norwegii nie widziałam jeszcze jagód, tylko borówki, ale rosną już w lasach, tylko ja się nie dam namówić na zbieranie... :P
OdpowiedzUsuńA u nas też bardziej jesiennie wiesz :/ najgorzej, ze w Norwegii jesień przychodzi szybciej niż w PL :/
Buziaki :)
Deser wygląda niebiansko, nigdy nie jadałam nic z mascarpone, muszę wypróbować;-)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://myhandmade-mojemlynki.blogspot.com/
Deserek wygląda smakowicie!Prześliczne zdjęcia, zwłaszcza to drugie:). Szkoda tylko, że takich miejsc dla matki z dzieckiem jest mało, jednak trzeba się cieszyć tym, że powstają:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Pauluś deser wygląda znakomicie.Mascarpone..to niebo w gębie:-)uwielbiam je więc pewnie się skuszę w weekend na taki deserek.A Wam dziewczynki ,życzę dużo słonka!
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Taki przyjemny, lekki pościk wieczorny ;) Bardzo fajnie się czytało... Deserek prezentuje się pysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Gdzie mogę znaleźć przepis?
OdpowiedzUsuńjuz sobie przepisik skopiowałam :):):) buziaki
OdpowiedzUsuńprzepis, przepis, mam mascarpone i jagody w lodówce!!!
OdpowiedzUsuńprzepis, przepis, mam mascarpone i jagody w lodówce :)
OdpowiedzUsuńMniam! Tylko co to krem budyniowy? Taki gotowy budyń z kartonika?
OdpowiedzUsuńZWYCZAJNIE SIE ZAŚLINIŁAM....
OdpowiedzUsuńdeser z pewnością pychotka, ale jak pięknie o nim opowiedziałaś zdjęciami!
OdpowiedzUsuńJagodki moj przysmak ,bardzo smakowicie wyglada Twoj deser,fajne zdjecia malych raczek z lyzeczkami nad deserem :)Milego weekendu
OdpowiedzUsuńNo i ja bym chętnie się skusiła na te pyszności.
OdpowiedzUsuńmniam ,mniam...ale mi smaka narobiłaś Paulisiu!!!
OdpowiedzUsuńU nas jagód mało...chyba wymarzły:(
Całuje!!
Hejka.
OdpowiedzUsuńAch te jagody, też je uwielbiam. Twój deser jest baaardzo kuszący a na dodatek ślicznie podany w pięknych pucharkach:)
Uwielbiam Twój blog:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przyjmiesz ode mnie wyróżnienie:)
Zapraszam do mnie:)
http://krociutka.blogspot.com/2011/07/post-wyroznieniowy.html
Nic już nie smakuje tak jak kiedyś!! Ale to już inny temat.
OdpowiedzUsuńPięknie podany deserek aż sama mam na niego smaka. Zdjęcia jak zwykle u Ciebie cudne.
Pozdrawiam
W.
Dziewczyny,dziękuję za komentarze :)
OdpowiedzUsuńDeserk ma tak banalny przepis,ja mieszam mascarpone z cukrem pudrem,na to jagody,truskawki,maliny co tylko chcecie!Zalewam śmietanką a budyń kupiłam w Ikea :D Myszko-na wyspach jest takich sporo np firmy Bird's custard albo Abrosia.
Działajcie z deserami które się szybko robi dzielcie się przepisami!
Buziaki z nadal nieciekawego pogodowo Wrocławia.
Smakowity deser, ale małe rączki wyglądają przesłodko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Deser wygląda tak, że ślinka cieknie :) A małe rączki rozwaliły mnie... jak zawsze :) Są po prostu wzruszające :)
OdpowiedzUsuńjagody pychota tylko jakos w moich stronach na straganach ich w tym roku nie widać :(
OdpowiedzUsuńMniam! uwielbiam ten deser.
OdpowiedzUsuńPiękne fotki.
Posyłam uściski :-)
mhmmmmm ten deser brzmi obłędnie : mascarpone, smietanka, jagody - czyli to co tygryski lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZrobię takowy na pewno!
dzięki za pomysł!
pozdrawiam
Daria
deser jest słodki,ale najsłodszy jest moment pałaszowania go przez małe szkraby:) pozdrawiam i gratuluję pięknych fotek!
OdpowiedzUsuń...jagody....hmmmm pamietam jak z tata chodzilam po lesie i zbieralam...dawne czasy,alez jak piekne....
OdpowiedzUsuńPysznosci zrobilas.Jutro pojade zobaczyc czy u nas juz tez sä...
Milego wieczorku :)
MM, pysznie...aż nabrałam ochoty na jagodzianki:)
OdpowiedzUsuńI cook it cream style and freeze it. It is delicious. My grandmother likes to make blackberry jam, blackberry cobbler, blackberry lemonade, and many more recipes of blackberry.
OdpowiedzUsuńtransport and distribution Scotland
tak, takie proste rzeczy zawsze są najlepsze :) W sumie coś bardzo podobnego u mnie niedawno było - więc podobnie się zajadamy :) Polecam Ci spróbować z mlekiem skondensowanym - jego połączenie z mascarpone i cytryną smakuje rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak miło spędzasz czas - masz rację, nie blogu tylko na powietrzu :)
Buziaki dla Ciebie i Lenki!!
ale smakowite wakacje :)
OdpowiedzUsuńPaula,zostałam zaszczycona tym,że mogłam wyróżnić Twój blog a tym samym podziękować Ci za pozytywna energię :)) Zapraszam do siebie po odbiór nagrody. Uściski !!! MagdaLena
OdpowiedzUsuńcudownie smakowite zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńJagody amerykańskie są po prostu fenomenalne - ale niedawno odkryłyśmy, że zapieczone - nie smakują wcale, są bez smaku. No najlepsze są wkładane prosto z krzaczka do buzi:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Jagody, nawet jedną mam w domu-dwuletnią.
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie.z
http://dwadomy.blogspot.com/2011/08/sypialnia.html
Wygląda wspaniale, mniammmm :)
OdpowiedzUsuńAle pychota! Nie dziwię się wcale,że długo nie postał. A pucharki do tych deserków to masz rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńgreat photos.
OdpowiedzUsuńI like it.
greatings send you Conny