wtorek, 25 marca 2014

Coffee time.

Wiem, że podobnie jak ja lubicie celebrować chwile. Picie kawy czy herbaty w niespiesznym rytmie, z książką czy magazynem w ręku, z czymś słodkim do podgryzania. Może to być kwadrans a może godzinka. Wszystko zależy od sytuacji.
Mnie udało się dzisiaj wygospodarować 30 minut, tylko dla siebie. W tym czasie zdążyłam przejrzeć (nie wiem czy też tak macie, ale ja najpierw lubię przejrzeć gazetę, zanim wezmę się za czytanie w innym czasie) najnowsze magazyny, w których zachwycam się Irlandzkimi wnętrzami, przeczytałam kilkanaście stron książki "Morfina" (polecam!!!) wypić aromatyczną kawkę i delektować się Pawełkiem, z adwokatem, a co!






Inspiracje, inspiracje, inspiracje!!!



Goździki, które dostałyśmy z mamą na Dzień Kobiet dogorywają, kilka łepków jeszcze cieszy oczy.


Pozdrawiam- Paulina.

22 komentarze:

  1. Dzisiaj mam podobnie, ale zamiast Pawełka mam pieczoną dynię, kawę orzechową i blogi :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieczona dynia! Kawa orzechowa! Kobieto, sumienia nie masz tak na wieczór się chwalić! :D

      Usuń
  2. Uwielbiam takie chwile, choćby nawet miały trwać tylko 30 minut, albo aż 30 minut. Zauważyłam też, że im M jest starszy to ja tych chwil mam znacznie więcej aniżeli kiedyś. Z gazetkami mam podobnie, na początku mam zwyczaj pośpiesznie przerzucić kartki, by potem na spokojnie ją przeczytać. Mam też takie małe "zboczenie" , że nie dam nikomu obejrzeć gazetki, którą co dopiero kupiłam. Muszę ja pierwsza ją obejrzeć, bo potem mnie już nie zainteresuje. Dziwne, ale każdy ma jakiegoś ....

    Ja zamiast pawełka - ptysia znowu miałam do kawki ;) Codziennie już są w sklepiku ;)

    ps. śliczne zdjęcia !!!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. :))) lubie ten czas gdy nikt mnie nie woła, nikt nie potzrebuje i moge go spedzic sama ze soba.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam podobnie z gazetami a takie 30 min sam na sam ze soba plus kawa to rozkosz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam coffee time ichwilkę zapomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie spokojne, relaksujące chwile... :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. O, czuję, jakby to była też moja chwilka :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój ulubiony Pawełek to Pawełek śmietankowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też najpierw przeglądam gazety i to najczęściej od końca ;) piękny kubek - pasuje do celebrowania miłych chwil.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Z gazetami robie tak samo :) I zawsze czytam od końca... Dzis niestety szybka kawa, ale jutro niewatpliwie znajde swoje 30 minut na kanapie, pod kocem z ulubiona ksiazka i kawa! pozrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Pawełka nie jadłam juz chyba tysiąc lat:-)
    Miłego dnia!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj:) Ja również-najpierw przeglądam, cieszę oczy zdjęciami, a potem czytam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pawełek! Jak ja o nim zapomniałam! Dziękuję za przypomnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. hej kochana! jej jakie ładne zdjęcia! zwłaszcza to z góry z kubkiem ! jaki on ładny:)
    mmm rozmarzyłam się.. i te kwiaty na ostatnim zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mhh..Pawełek! Wiśniowy jest naszym number 1:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzisiaj miałam czas tylko dla siebie: usiadłam sobie na balkonie w promieniach słońca, czytałam książkę, piłam ulubioną herbatkę... w takich chwilach życie jest takie proste :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. To właśnie znaczy - chwytaj chwilę! Trzeba celebrować takie małe przyjemności.
    Ps. Też tak mam - zawsze przeglądam a potem czytam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bosko, mmm :) Pawelek tez my love heh! Swietny post :) Mozna wiedziec, skad pochodzi kubeczek? Pozdrawiam, Magda Studzinska

    OdpowiedzUsuń