Macie czasami tak, że coś Wam siedzi w głowie i nie chce wyjść? Może to być jakaś uparta myśl, idea, pomysł, rzecz, człowiek itd. Długo można wymieniać. Ja, jako blogerka jestem często narażona na takie natrętne COŚ co siedzi w głowie, wystarczy, że coś zobaczę, podejrzę w magazynie wnętrzarskim, na jakimś blogu. Myśl o tym CZYMŚ zaczyna kiełkować, aż rodzi się z tego prawdziwa chęć posiadania. Dobrze, jeżeli jest to rzecz dostępna w sklepach, gorzej, kiedy jest to coś jedynego, niepowtarzalnego albo kupionego przez dziadka w 63 roku... Wtedy pozostaje mi pchli targ, na którym już niejednokrotnie kupiłam rzecz o której myślałam namiętnie i trach, mam cię! Udało mi się kupić podobną.
Ostatnio moje myśli krążyły wokoło ogólnodostępnej rzeczy, pięknej, przydatnej i wyjątkowej. Można pomyśleć, tylko brać. No tak, gorzej z ceną tejże rzeczy... W takim przypadku albo odpuszczamy albo inwestujemy i cieszymy się jak dzieci. Ja zainwestowałam i do pary, dokupiłam poszewkę, co by później nie żałować, że jednak jej nie wzięłam.
Tym sposobem moje nadmorskie, nadbałtyckie usiłowanie opalania, było jeszcze przyjemniejsze ;)
Cóż mogę dodać, koc w rzeczywistości jest jeszcze piękniejszy i jest świetnym kontrastem do szarości i bieli w moim domu. Tkanina, z którego jest wykonany jest bardzo mocna, więc posłuży na długo. Ten model występuje w dwóch kolorach, różu i szarości, jeżeli jesteście zainteresowani kupnem to szukajcie go pod nazwą Honeycomb blanket, marka House of Rym.
Ja swój zestaw kupiłam w sklepie Kapibara, serdecznie pozdrawiam właścicielkę :) Troszkę namotałam z zamówieniem ale na szczęście, wszystko przyszło na czas.
Za udział w sesji, dziękuję plaży w Jastrzębiej Górze i temu cudnemu, solidnemu kawałkowi drewna. Jeżeli szukacie takich okazów, bądź mniejszych, na ww plaży znajdziecie ich mnóstwo.
Udanego weekendu.
Paulina
Piękny jest! :)
OdpowiedzUsuńJa tak mam wyjątkowo często 😀 piękny kocyk, piękna sesja!!
OdpowiedzUsuńAh♡♡♡
OdpowiedzUsuńAh♡♡♡
OdpowiedzUsuńteż tak mam,że jak już mi coś rozgości się w głowie, to bardzo długo nie daję za wygrana,aż zdobędę to coś.....kocyk niezwykle oryginalny i na plaży prezentuje się świetnie....ciekawa jestem tych domowych migawek z jego udziałem...
OdpowiedzUsuńMam podobnie...jak coś mi się w głowie zagnieździ, to nie chce wyjść, dopóki tegonie dopnę. :) Piękny koc! I sesja!
OdpowiedzUsuńPaulinko, ta sesja zdjeciowa jest niesamowicie piekna. Oddaje wszystko to co charekteryzuje Twoj styl i pasje.
OdpowiedzUsuńPiekny koc sfotografowany we wlasciwym plenerze i z pieknymi rekwizytami.
Chyba kazdy z nas ma swoje 'zachcianki' i od nas zalezy czy sie skusimy, czy nie;)
Koza się odzywa, prosi o kontakt, bo nie do końca się orientuje w jakiej sprawie! :D Uściski!
OdpowiedzUsuń