Myślę sobie,że ten dzień mnie niczym miłym nie zaskoczy.
Myliłam się.
Pijąc herbatkę w szlafroczku czerwonym słyszę dzwonek do drzwi.
Komu się chciało w taka pogodę przychodzić???
Odpowiedź prosta-listonoszowi :) Zmoknięty bidulek taki stał z paczuszką chwilę,bo nie mogłam znaleźć kluczy.
Kiedy tylko zobaczyłam zawiniątko,pojawił się usmiech od ucha do ucha.W końcu dostałam wyczekiwaną przesyłkę.
Pobiegłam z Lenką na górę by jak najszybciej dostać się do zawartości,co nie było łatwe!
Jak już się z ty uporałam,do mojego nosa doleciał piękny zapach sianka zmieszany z lawendą.Oczom ukazało się to:
Serduszko z haftowaną literą wygrałam u Anne,ażurowego Aniołka zamówiłam dla Lenki.Więc przesyłka się zgadza.Patrzę dalej a tam dodatkowo serduszko i zakładka!!!Myślę sobie,może Anne się pomyliła?Może miało to być dla kogoś innego?
Ale nie,to wszystko dla mnie :D Cieszę się jak dziecko!!!
Niestety zdjęcia są marniutkie(cholerna pogoda!).Ale musiałam się z wami pochwalić już dzisiaj :)
Chciałam jeszcze raz podziękować kochanej Anne,jesteś cudowna.Dziękuję za te wszystkie wspaniałe rzeczy,zrobione z sercem,przez Twoje zdolne rączki.
Wysyłamy do Ciebie moc buziaków wraz z Lenką :*