niedziela, 17 sierpnia 2008

Irlandzkie wrzosowiska






W ramach dnia wolnego niedzielnego,udaliśmy się na wycieczkę w góry.Nie są nawet troszkę podobne do naszych Karkonoszy czy Tatr,ale zawsze jakiś cel wycieczki :) Urzekły mnie piękne widoki,najbardziej jednak spodobały mi się całe stoki porośnięte wrzosem.Zbocza gór fioletowe,słodki zapach w powietrzu...Pomimo pogody,która w tym kraju jest jak najbardziej barowa,wycieczkę zaliczam do udanych!P.S.nie omieszkałam również zerwać kilku gałązek wrzosu :P

7 komentarzy:

  1. nieee, no po prostu zjawiskowo to wygląda taakie pejzaże, całe stoki we wrzosie. Aż mi się czytana powieść Wichrowe Wzgórza przypomniały.Cudnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ znajome dla mnie te widoki i jakie bliskie teraz! Ślicznie je uchwyciłaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesłychane jak ogromne połacie mogą zajmować - piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne !!! tak samo jak Kamie przypomiała mi się powieść Wichrowe wzgórza, którą uwielbiam. Moim marzeniem jest znalezienie się na takich polach, szczęściara z Ciebie !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Idę czytać Wichrowe Wzgórza w takim razie. No nie znam, no, zlinczujcie mnie...

    Zazdroszczę Ci takich widoków! Jak ja tęsknię za zmianą krajobrazu! A czy poznałaś jakichś fajnych Irlandczyków? A dali Ci jakieś przepisy? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zjawiskowe te wrzosy.I to jaka
    ogromniasta ilość:)
    Super masz, że mogłaś to zobaczyć na własne oczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście widoki były niesamowite...Saro,poznałam Irlandczyków,ale co do przepisów to nic nie mam :) i nie sądzę aby były warte zachodu :P

    OdpowiedzUsuń