Kochane,chyba to moje serce z fusów zadziałało :) W końcu miałam udany dzień,do południa czyste lenistwo w piżamce hihihi Od czasu do czasu trzeba pozwolić sobie na taki komfort,zwłaszcza,kiedy dziecię jest w przedszkolu ;)
Miałam do załatwienia jedną sprawę na tzw"mieście" więc przy okazji (taaa przy okazji,to wersja dla Maćka) wpadłam do TkMaxx.A tam oczywiście jak zwykle sporo rzeczy,które chętnie bym przygarnęła.Na szczęście potrafię się opanować,czasami,więc tym razem nie wyniosłam zbyt wiele.W moje ręce trafił ręcznie wyplatany koszyk,made in Vietnam,w fajnym szarym kolorku do tego dwie ściereczki prosto spod igły Ralpha Laurena :) I tylko tak myślę,czy nie uszyć z nich poszewki? Wszystko to było w dziale SALE! No i jak tu nie kochać TkMaxx-a!
Kupiłam też cudny kocyk dla maleństwa,ale ten pokażę przy innej okazji.
Dzisiejsza poranna sesja przed pracą.Herbatka,ostatnio moja ulubiona w nowym kubasku...Kupiłam go w zeszłym tygodniu,do kolekcji (jak to dumnie brzmi),do mojej skromnej kolekcji Bloomingville.Uwielbiam go!!!Mam zamiar przy nadarzających się okazjach,dokupować następne.Zobaczymy jak to będzie.
Czarne świeczniki,to już zdobycz z pchlego targu,dwa za euro,do tego nie wyprodukowane w Chinach a w UK :) Będą idealne do wszelkich aranżacji,nie tylko świątecznych.
I na koniec dalsza część akcji Jesień W Kolorach Tęczy,tym razem kolor żółty i moja wariacja na ten temat.
Pozdrawiam i lecę leniuchować,trzymajcie kciuki,bo jutro kolejne pchlowe polowanie :D
Hihi
OdpowiedzUsuńprzy okazji to naprawdę dobre wytłumaczenie. Ja dzisiaj wpadłam do sklepiku z kosmetykami Organique ,iiii ... zaszalałam znów. Ale akurat niechcący przechodziłam :)
aaa i buty kupiłam sobie ... no bo była taka okazja ( o tym zapomniałam wspomnieć Tobie wcześniej :)
A Twój kubeczek z ostatnio chodzącym za mną żółtym bardzo, bardzo podoba mi się, ze ściereczek już chyba wiem co będzie ;) a świeczniki chętnie bym sama podkradła.
Taki koszyk na jabłuszka przydałby mi się.
miłego wieczorku
Kochana,haha widzę,że nie tylko ja robię zakupy przez tzw.przypadek :)
UsuńPaulinko, jak dobrze widzieć Cię / czytać w tak dobrej formie :D Odezwiesz się w wolnej chwili mailem? Ściskam serdecznie, po brzuszku głaszczę :*
OdpowiedzUsuńKochana,odezwę się,pewnie,że tak :) Dziękuję za miłe słowa.
UsuńBaaaardzo fajne zakupy/zdobycze. Kubeczek piękny! Poszewki to rarytas, też uwielbiam tkmaxxx :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Ha,TkMaxx rządzi ;) Rzadko kiedy wychodzę z niego z pustymi rękami.
UsuńJakie świereczki !!! :) Rzeczywiście byłaby z nich niezła podusia ;D
OdpowiedzUsuńChyba też muszę zajrzeć do TkMaxx :D
A wariacja na temat żółtego całkiem milusia! :)
Uściski !
Cieszę się,że moje żółcienie się podobają ;) Ściereczki jak na razie leżą i czekają...
UsuńPozdrawiam!
Martuś -podobnie uwielbiam TKMaxx za niepowtarzalność przedmiotów i niezbyt wygórowane ceny. Twoje zakupy odjazdowe :-). Pozdrówka ślę
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam,a za pomyłkę się nie gniewam :)
UsuńWielkie PRZEPRASZAM pomyliłam imię, wybacz :-)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy:)Szkoda, ze w mojej okolicy nie ma TkMaxx...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKasiarzynko,może to i lepiej,że nie ma,Twój portfel nie szczupleje ;)
UsuńCudowności nabyłaś, no piękne. Kosz, materiał...ciekawe czy uszyjesz poszewki:))
OdpowiedzUsuńA kubeczek pierwsza klasa!!! I ten rancik żółty, no normalnie cudo!!
Ja dzisiaj też o kubeczku pisałam, hihi:))))))
Dobrej nocy.
Agnieszko,ściereczki czekają,na moją wenę ;)
UsuńKubeczek pokochałam właśnie za ten żółty rancik,taki drobny akcencik a tworzy całość.
Wspanialy kosz, i ciekawy wzor na scierkach- uwielbiam takie rzeczy:-)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ameli,cieszę się,że się podoba :)
Usuńo kurka!!!:) ale cuda znowu wyszperałaś w tkmaxx'ie:))) uwielbiam ten sklepi i też zawsze mówię mężowi "przypadkiem" hihi:))) cudny koszyk!!! ściereczki też... aż się wierzyć nie chce, że takie rzeczy na przecenie były. gratuluję łupów i wspaniałego weekendu życzę:***
OdpowiedzUsuńKochana,dziękuję.We Wrocławiu z tego co wiem są już dwa TkMaxxy,więc zawsze można "przypadkiem" na któryś wpaść ;)
UsuńJa też się umiem powstrzymać, ..."czasami " :))Spdobało mi się to :) i ta wersja dla M. też ;) No pewnie ,że przy okazji :))
OdpowiedzUsuńSuper kolory, wietnamsko się trochę zrobiło, co? jeszcze wietnamskich klimatów u nas tu nie było..
Koszyk sama bym przygarnęła, nadałby się idealnie do moich dziecięcych sesji. Jeśli masz ochotę pooglądać zdjątka, szczegóły u mnie. Moje nowe hobby ;)
p.s.
Czy coś może się równać z beztroską chwilą spędzoną w pidżamie??? ....hmmm
Pozdrawiam serdecznie!
Aniu,tych naszych mężczyzn trzeba czasami sprytem podejść i niewinną minką :)
UsuńLecę na nowego bloga,ciekawa jestem co tam wymyśliłaś :D
A ja stłukłam mój ulubiony kubasek:(
OdpowiedzUsuńMyszko,nic się nie martw,znajdziesz godnego następcę.Jestem tego pewna!
UsuńZazdroszczę Ci tego Tkmaxa! Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńKinga,nie wiem czy jest czego zazdrościć.Mój portfel raczej go nie lubi ;)
UsuńAle tak czy siak ja zawsze zapraszam na udane zakupy :D
Witaj Paulinko...zagladam do ciebie od pewnego czasu i bardzo mnie zawsze pozytywnie nastrajaja twoje zdjecia i teksty, za co ci serdecznie dziekuje..A skoro lubisz ladne kubeczki i herbate, to zerknij na te stronke: http://www.neavita.it/ Mysle, ze ci sie spodoba :) Milej niedzieli (ja nadal w pizamie..)
OdpowiedzUsuńWitaj Agatko,miło mi,że cicha podczytywaczka odezwała się :) Mam nadzieję,że zagościsz u mnie na dłużej i od czasu do czasu skrobniesz kilka słów?Cieszę się,że mój blog działa na Ciebie tak pozytywnie,to bardzo miłe i dopingujące.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
udanego leniuchowania:))
OdpowiedzUsuńKiedy to było? ;) Już czekam na kolejny wolny dzień!
Usuńsuper zdobycze - i jakie ekonomiczne :) Mam nadzieję, że miałaś też udane łowy w weekend :)
OdpowiedzUsuńDziękuję,łowy były udane,ale co upolowałam zdradzę w następnym poście :)
OdpowiedzUsuńUdane zakupy...a herbatka wygląda na pyszną:))))
OdpowiedzUsuńJa również nie potrafię powstrzymać się od zakupów w tym sklepie :))
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę TK Maxxa... już nie mogę się doczekać wyjazdu do Pl i mam nadzieje, że znajdę co w tym sklepiku dla mnie... to nie to samo co na wyspach...ale do Francji jeszcze sklep nie dotarł... :(
OdpowiedzUsuń