Musze się pochwalić postępami naszej pociechy.
Otóż moja mała córeczka postanowiła,że najwyższy czas nauczyć się chodzić.No i uczy się sama,najpierw jej trochę pomagaliśmy,trzymając za rączki,ale Lenka próbuje sama sobie radzić i muszę przyznać wychodzi jej to całkiem sprawnie.
Kiedy widzę jak niepewnie stawia swoje małe kroczki,serce moje rośnie.
Kroczek za kroczkiem,małe tup-tup a ile radości.Lenka cieszy się sama z siebie.
Nie dziwię jej się,nastąpił kolejny bardzo ważny okres w jej życiu,teraz świat stoi przed nią otworem.Podobnie jak szafki i szuflady w kuchni,wszystkie są otwierane i co ciekawsze rzeczy są z nich wyciągane,bo przecież super jest wysypać bułkę tartą i maziać w niej rączkami,albo fajnie jest gryźć pudełko z kostkami rosołowymi i same kostki.No ale jeszcze lepsze jest pudełko z żarówkami.Oczywiście wszystkie te przedmioty szybko jej zabieram,ale co się nagryzie to jej :)
Przedstawiam wam naszą Bulinkę wczorajszą,oczywiście gryzącą,a jakże bardzo smaczny kremik na każdą pogodę.
Szafeczka pokazywana już na blogu zmieniła minimalnie swój wygląd.Ot,wyciągnęłam z drzwiczek karczochowy kafelek i zastąpiłam go koronką.Teraz wygląda bardziej sielsko-wiejsko :)
GRATULACJE DLA LENKI!!!! To taki ważny moment! Do tej pory mam łzy w oczach gdy oglądam filmy z pierwszymi kroczkami Mikołajka! Koniecznie to nagraj Paulinko, choćby komórką.
OdpowiedzUsuńA szafeczka wyszła ślicznie. Nie ma to jak koronki i tym podobne cuda :-)
Pozdrawiam cieplutko
Ewa
Brawo dla Lenki ! Szafeczka iście w vintażowym stylu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę razem z Wami!!
A szafeczka w tej odsłonie też super :) A może nawet fajniejsza? Sama nie wiem :)
Brawa dla tej panienki :)
OdpowiedzUsuńTo już tak szybko minęło? Dopiero co chadzałaś z takim brzuszkiem jak ja teraz, a tu już dzidzia chodzi! Wierzyć się nie chce!
Lenka jest urocza !
OdpowiedzUsuńPAMIĘTAM JAK OLCIA ROBIŁA RENAMENTY W SZAFKACH KUCHENNYCH - NAJLEPSZA ZABAWA -ORKIESTRA Z POKRYWEK!
A TAK APROPOS TEJ BULKI TARTEJ.PAMIĘTAM JAK MOJA CÓRCIA PRZESYPAŁA KIEDYŚ PROSZEK DO PRANIA , DO BRODZIKA - I ZADOWOLONA WOLAŁA MNIE DO ŁAZIENKI ,ŻEBYM PRZYSZŁA I PODZIWAŁA MAGICZNĄ PIASKOWNICE .
CIESZMY SIĘ ,ŻE MAMY KREATYWNE POCIECHY....lENCE Z CAŁEGO SERCA TEGO ŻYCZĘ ;)
Witaj Paulinko-uwielbiam do Ciebie zaglądac i podglądac co u Lenki ;-) Trzymam kciuki za jej pierwsze kroczki i cieszę się razem z Tobą. Moja Gabrynia też próbuje ale jeszcze nie na tyle by sama stac przy ścianie bez trzymanki ;-)Chociaż też z niej samosia bo woli pchac przed sobą krzesło,swój stoliczek itd.niż podtrzymywac się mamusiowych i tatusiowych rączek.A co do myszkowania w szafkach to znam to z autopsji-wczoraj mój skarb 'ukradł' i smakował rolkę papieru ;)))
OdpowiedzUsuńAle się rozpisałam ;-)Pozdrawiam Cię serdecznie,Ania
No pogrzebałam i obliczyłam, że Lenka ma 10 miesięcy i takie postępy! Gratulacje! To grzebanie po szufladach to naturalna kolej rzeczy. U nas garnki i pokrywki długo były najfajniejszymi zabawkami. A zamiłowanie do produktów sypkich Mili zastało do dziś:)
OdpowiedzUsuńA szafeczka przecudaśnie wygląda w otoczeniu koronek!
Ale Lenka ma świene wdzianko z królikiem!
OdpowiedzUsuńTo musi być rzeczywiście niezwykłe uczucie, kiedy tak uczysz swoje dziecko i wspomagasz we wszystkim, i z tego wszystkiego ono któregoś dnia zaczyna być samodzielne - zaczyna samo jeść, samo chodzić. Gratulacje dla Lenki, ale również gratulacje dla Ciebie! M.
skleroza galopująca, o najważniejszym nie napisałam... kochana nie napisałam jak ślicznie Lenka wyszła na tych fotkach! jak cukiereczek :) przeuroczo
OdpowiedzUsuń(i żeby nie było, że kadzę, ja nie każdym dzieckiem się zachwycam)
:) ależ słodka ta Twoja córeczka :) i te ubranka - ślicznie ją ubierasz :) oczywiście gratuluję pierwszych samodzielnych kroczków! :)
OdpowiedzUsuńA szafeczce o niebo lepiej w koronkach :)
Buziole :)
Bulinka Miodzik!!!!!!!! Gratuluje tej nowej ciekawej dziedziny . Teraz sobie wszystko dopadnie nie tylko kremik hahahaha!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBrawo dla Lenki , teraz świat stoi przed nią otworem ...tak jak szafki kuchenne!Śliczna z niej modelka ,bo na każdym zdjęciu wychodzi uroczo. Ale to nic dziwnego ,bo przecież ładnemu we wszystkim ładnie .
OdpowiedzUsuńNiby taka mała zmiana w wyglądzie szafki , zastąpienie obrazka koronką ,a mebelek zyskał na urodzie bardzo!
Pozdrawiam ciepło i uściski dla Was dziewczęta ślę. Dodatkowo duuuuża buźka dla Lenki.
Lenka zdobywa świat ... i to już na własnych nóżkach :)
OdpowiedzUsuńGratulacje i wielkie buziaki :*
Prześliczna mała Bulinka...jak miło jest zobaczyć jak stawia pierwsze kroki,to takie radosne chwile...pamiętam jak moje córy zaczynały chodzić i jak im się buzie cieszyły z każdej udanej próby...buziaki dla dzielnej Lenki:-)
OdpowiedzUsuńPS szafeczka wygląda super po Twoim małym liftingu:)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziewczyny,dziękujemy za takie ciepłe słówka.Jesteście kochane.
OdpowiedzUsuńLenka już dawno smacznie śpi,ale nie dziwię się.Po dniu pełnym wrażeń,kilkunastu kroczkach i kilku klapnięciach na pupę ma prawo być zmęczona ;)
Buziaki dla wszystkich.
Brawa dla Lenki.Dzielna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńI slicznie na zdjęciach wychodzi!
Ale piękna ta Twoja szafeczka!
Pozdrowionka
Wielkie brawa dla małej Lenki :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem jej postępów. A niedawno chyba nawet pytałam czy już chodzi. Teraz to dopiero bedzie ciekawscko wszędzie zaglądać :)
Miłek skończył dizsiaj właśnie 13 miesięcy i biedulek nie ma odwagi. Oczywiście wędruje sobie jeśli trzyma się go za łapki ale sam boi się jeszcze:)
Szafeczce ładnie z tą "firaneczką" koronkową. Często małe zmiany, a jak cieszą :)
buziaki od nas
no Lenusia!!! brawo!! dzielna dziewczynka, krok za kroczkiem podbijesz świat Pięknotko nasza!
OdpowiedzUsuńjak ten czas szybko leci, rok temu nie było jej jeszcze na świecie a dziś zaczyna chodzić, ehhh chyba sie starzeję;)
szafeczka mi chyba w tej odsłonie bardziej przypadła do gustu
ściskamy z Polą mocno, mocno!
Ależ urocza i słodka ta Twoja córeczka, aniołek .... A okres wsadzania wszystkiego do buzi i gryzienia trzeba przeżyć choć wymaga posiadania oczu wokół głowy ha ha ...
OdpowiedzUsuńWyciągania z szafek mówisz ... oj ile ja się tego też nasprzątałam choć moja córa głównie szła w kierunku proszków do prania ...
Szafeczka piękna i faktycznie z tą koroneczką niezwykle klimatyczna
pierwsze kroczki. wzruszający moment. są wyczekiwane a później to już poznawanie świata.jak najmilszych chwil dla Lenki w jego poznawaniu.
OdpowiedzUsuńszafeczka cudowna, faktycznie taka sielska.
Pieknie Ci wyszla ta szafeczka. Lenka rosnie, pewnie pobiegnie za Mikolajem;)
OdpowiedzUsuńłaa! Bulinka stoi!! :D ciotka jest dumna (i musi przyznać, że póki nie zobaczyła zdjęcia to średnio chciała wierzyć, że dziecię stoi) :)
OdpowiedzUsuń_______
www.klimatycznywroclaw.blox.pl
szafeczka słodka, ale jeszcze słodsza dziecina...pozdrawiam serdecznie ;-)
OdpowiedzUsuńBulinka jest cudowna! :) I domyślam się jaki jest czad jak drepcze :) Nasz Tuptuś dopiero zaczyna stawać na nożki a ile radochy ;)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to Ci chciałam koleżanko powiedziec, że pięknie tu u Ciebie znowu :) Czemu mieszkasz tak daleko??
Uściski!
Zuzia
A! I jeszcze zapomniałam doda, że natchnęłaś mnie szafeczką - mam bardzo podobną, stoi gdzieś zapomniana :) Jutro ją wyciągnę i coś wycuduję:)
OdpowiedzUsuńPuierwsze kroczki, jak pierwszy uśmiech, to się pamięta całe życie. Ucałuj ode mnie dzielną piechurkę-odkrywczynię!
OdpowiedzUsuńPrzemiana szafeczki bardzo mi się podoba,rzeczywiście jest teraz taka przyjemnie sielska:)
ojejku twoja pociecha jest tak słodka, że mogłabym ją wyściskać całą i wycałować :) Wygląda tak słodko w tej kamizeleczce :) No gratuluję pierwszych kroczków :)
OdpowiedzUsuń