Kochani,dzisiaj szybki przepis na kokosowe niebo w gębie :)
Przepis pochodzi z bloga Ushi,a dokładny jego opis znajdziecie tutaj .Ja ze swojej strony mogę napisać,iż kokosowe kulki są przepyszne!!!A do tego banalnie proste do zrobienia.Idealne do popołudniowej kawusi.
Rzadko piszę na swoim blogu o książkach,jednak obok tej nie mogę przejść obojętnie.To jest moja propozycja na prezent last minute,dla Nas,dla najbliższych.Bo po książkę powinien sięgnąć każdy,kto choć raz spotkał się z felietonem Jerzego Iwaszkiewicza.
Ja z "Salonami" zetknęłam się pierwszy raz w dwutygodniku Viva,i przepadłam.Kupując ten magazyn zawsze zaczynam go czytać od ostatniej strony :) Gdzie od ponad 10 lat Jerzy Iwaszkiewicz,pisze jakoby kronikę towarzyską z przymrużeniem oka.
Książka jest zbiorem felietonów,przy których śmieję się do rozpuku a także ronię łezkę.
Dawkuję sobie jej czytanie,między obowiązkami,czytam kolejny "Salon".
Polecam Wam "Kota w pralce" dla relaksu,zadumy i sporej dawki humoru,bo tego Jerzemu Iwaszkiewiczowi nie brakuje :)
Poniżej mała dawka bardzo życiowych sentencji,jak znalazł na Sylwestra! ;)
Dziewczyny,przeczytałam wszystkie Wasze komentarze pod poprzednim postem.Cieszę się,że nie tylko ja podchodzę do tematu świąt w stylu: co ma być to będzie,a pranie w koszu,jeszcze nikomu świąt nie zepsuło!
Pamiętajmy o tym,co tak na prawdę jest ważne.Bo zamiast tony jedzenia,wystarczy kilka sprawdzonych potraw.Zamiast idealnie wypucowanej podłogi i fug w łazience,ważniejszy jest czas z bliskimi,chwila dla siebie na kawę.Spokojnie pakowanie prezentów,aby nie zostawiać tego na ostatnią chwilę.
Pamiętajmy o dzieciach,które czasami nie mogą się odnaleźć w tym świątecznym chaosie.Spędźmy z nimi cza,wypatrujmy pierwszych gwiazdek,czytajmy książki...
Bądźmy.
Piątkowe serdeczności ślę.
Paulo, podpisuję się pod Twoimi oczekiwaniami jak spędzić Święta i nie szaleć... Duże uściski za nie. Ja też mam zaległe sprawy jak pranie oczekujące prasowania i wcale nie mam wyrzutów sumienia. A dzieciaki są dla mnie priorytetem. Bardzo chcę, żeby kiedyś mogły powiedzieć, że miały w domu rodzinnym po prostu fajne święta.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Ci życzę! :)
dominika
Dominiko,cieszę się,że myślisz podobnie.Tak na prawdę Magia Świąt to nie wypucowane okna...
UsuńŚciskam i życzę Wesołych Świąt!
Koniecznie zrobię te kokosanki bo uwielbiam kokosy:)
OdpowiedzUsuńMądre słowa napisałaś! Święta na spokojnie, bez szaleństw.
Myszko,smacznego :)
UsuńSpokojnych Świąt!
Mmm..kusisz tymi kokoskami..a ja nie mogę:((((
OdpowiedzUsuńKsiążka wyglada na interesującą:)
I zgadzam się ztym co napisałaś o świątecznym czasie...ja mam niby do wszystkiego dystans ale ciężko jest wyluzować mieszkając z moją teściową pod jednym dachem..strasznie nerwową atmosferę wprowadza w takie dni...jedzenia musi być dużo za dużo i to jest najważniejsze...ech...ale na szczęście pozostałe świąteczne dni spędzamy u moich rodziców gdzie już jest luz blus:P
Raczku,książkę polecam,dla dobrego humorku.Może teściowej się przyda ;) Ale co zrobić,teściowe tak mają z reguły...ważne aby nie dać się zwariować i swoje mieć w głowie.
UsuńUściski.
kokosanki wyglądają tak,ze trudno się im oprzeć- nie miałam ich w planie , ale chyba pora zmienić plany:)
OdpowiedzUsuńOlqa,zmień,zmień :) Smacznego!
UsuńJakże on dumnie pręży pierś na tej półce!!:))
OdpowiedzUsuńKokosanki na pewno będą na nowy rok, teraz już mam aż za dużo słodkości :))
Fajne zajwaki z książki;)
ściski***
Jelonek się odnalazł :) Cieszę się,że go kupiłam.
UsuńKokosanki noworoczne,czemu nie?!
Buziaki.
Pauluś ale mi smaczka narobiłaś tymi kokosowymi ciasteczkami!:) zrobię koniecznie, zwłaszcza , że wiórki mam nawet w domu:)
OdpowiedzUsuńwyglądają fantastycznie w tym pojemniku:))))
książka bardzo mnie zaciekawiła no i te sentencje!
książki będę czytać na pewno... uwielbiam to robić, zwłaszcza gdy mam czas, a w święta będzie go sporo:)))
uściski:*
Aniu,to już tylko skondensowanego mleka Ci brakuje :)
UsuńJa również uwielbiam czytać książki.Dlatego tą sobie tak dawkuję,aby na święta mi została hihi Jest też szansa,że dojdzie do mnie książka od Mimi.Bardzo bym chciała!
Buziaki.
fajne ta kokosowe kulki napewno zrobię :D powiedz tylko czy do płynnego mleka dodajemy ten kokos czy trzeba mleko ugotowac na karmel? i dopiero dodajemy i formujemy?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Monika :)
Moniko,do wiórek dolewamy mleko,prosto z puszki czy tubki i tak na oko,jeżeli nie będą się lepić,dodajemy mleka,a jak jego będzie za dużo dosypujemy wiórek :)
UsuńJak uformujemy kulki,siup do piekarnika.
Smacznego!
A mi wszystko popłynęło, jeszcze na blasze wyglądały jak kulki, a potem się rozlało w jedną wielką kokosową kałużę :(
UsuńKokosanki muszę zrobić, bo uwielbiam wszystko co z kokosem. Książką mnie zaciekawiłaś, więc będę usiała ją dorwać.Jestem całkowicie za tym , aby nie szaleć, bo bycie razem na spokojnie to jest najważniejsze w te święta. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńKokosanki polecam,są pyszne i bardzo proste w wykonaniu :)
UsuńŻyczę smacznego!
Uściski.
zawsze czytam książki z polecenia, a ta którą poleciłaś wydaje się być interesująca, więc pewnie się skuszę, jak czas pozwoli:))) i nadal popieram, że ważniejszy jest wspólnie spędzony czas niż czyste pranie:))))))))))))
OdpowiedzUsuńJako beztalencie w dziedzinie pieczenia uwielbiam takie proste przepisy, na pewno wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńPopieram Święta bez pośpiechu, co nam po czystym domu i bogato zastawionym stole, kiedy zapominamy o tym co najważniejsze.
Książką mnie zaciekawiłaś, chociaż ostatnio ciężko mi znaleźć czas na czytanie :(
Pozdrawiam :))
mniam, musze zrobić moze jutro?:)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane i takie właśnie święta są najcudowniejsze.
OdpowiedzUsuńI takich też Tobie i Twojej rodzince życzę.
Pozdrawiam gorąco!
Te kokosowe pyszności muszę koniecznie przygotować, wyglądają bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńAle słodkości !
OdpowiedzUsuńA co do książki, to zapowiada się równie "smacznie" :D
Paulinko, przepysznie wygladaja te kokosowe kuleczki, szczgolnie ze dookola piekna swiateczna dekoracja.
OdpowiedzUsuńA tegoroczne swieta i u nas na luzie. Przeplatajace sie przez ostatnie miesiace w moim domu chorobska, spowodowaly, ze nie bylo czasu ani na sprzatanie, ani na wielkie przygotowania, ale w takich chwilach wlasnie najbardziej docenia sie swieta w zdrowiu i gronie najblizszych. I takich Tobie zycze!
jedno tylko powiem po tych apetycznych vdjęciach... Szkoda, ze nie mogę mleka...
OdpowiedzUsuńTe cistaeczka przysłoniły mi cały świat... eh.. ;)
cukiernia pyszna ;) a ja Paula życzę Ci Magicznych i Spokojnych Świąt ♥♥♥
OdpowiedzUsuń