Nie,nie u mnie.W tym roku podchodzę do Świąt na spokojnie,bez pośpiechu.Nie stresuję się,że coś może być nie zrobione.Świat się nie zawali,a święta na pewno będą udane,nawet jeżeli,nie wyrobię się ze wszystkim.
Do stołu zasiada Nas czwórka,nie ma co szaleć z ilością potraw,będą sprawdzone,ulubione i jedna nowość,którą mam zamiar sama zrobić.A mianowicie pierogi z kapustą i grzybami!Trzymajcie kciuki aby wyszły,bo wszak pierogi nie są nowością na wigilijnym stole,tak będą nowością przeze mnie wykonaną :)
Dzisiaj byłam w Dublinie na rutynowej wizycie w szpitalu i to właśnie tam odczułam szaloną,przedświąteczną gorączkę.Tłumy ludzi!Milowe kolejki do kas,ogólna nerwówka,pośpiech.A podobno mamy kryzys,taaak zwłaszcza przed świętami da się go zauważyć.Sklepy mają rekordowe utargi,a klienci rekordowe debety na kartach ;)
Ja odwiedziłam jeden,wyjątkowy sklep,który już kiedyś chciałam zbadać,ale zawsze albo było zajęte,albo słyszałam od pana M. głośne i stanowcze NIE ;)
Mowa o sklepie ARTICLE ,w którym można znaleźć niedrogie,designerskie perełki.Sporo rzeczy od House Doctor,na które będę się czaić podczas wyprzedaży.Do tego czasu muszę uzbierać troszkę grosza,bo to takie ekstra wydatki,o których pan M. nie musi wiedzieć.
Ale nie myślcie sobie,że wyszłam stamtąd z pustymi rękoma.Nie byłabym sobą,gdybym czegoś nie kupiła haha.I tak,za na prawdę niewielkie pieniążki mam proste,surowe szklane pudełeczko na wszystko.Na świecę,sezonowe dekoracje,na kwiaty itp itd...
Swoją drogą dodam,że podobne,ba,ładniejsze szklane pudełeczka robi pewna zdolna blogerka Agnieszka,z agnetha.home Zajrzyjcie koniecznie!
Jelonek,ze sklepu wszystko za 2€,szukałam figurek jelonków z porcelany,ceramiki,czegokolwiek.Niestety nic takiego nie znalazłam,więc zadowalam się tym :) Myślę,że nie jest taki tandetny i śmiało może dumnie prężyć poroża,w ten świąteczny czas!
Mam nadzieję,że przedświąteczna gorączka nie dotknęła Was i mimo iż zostało kilka dni,nie panikujecie i na spokojnie podchodzicie do Bożego Narodzenia.Pamiętajmy o chwili oddechu, o tym,co tak na prawdę jest ważne w tym czasie.
Ściskam Was grudniowo z zamglonej wyspy.
p.s.dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim postem :) Jest mi bardzo miło,cieszę się,że mój krzywulec Wam się spodobał.
:))) Jesteś Kochana :))) Śliczne ;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj zakupiłam tonę sandacza :))) będzie w tym roku królował na moim wigilijnym stole :))
ściski przedświąteczne***
...link nie odsyła :(( bo chciałam się podejrzeć, a tu nic...
Usuń:*
Już wszystko działa jak należy :)
UsuńAha, już działa:))) masz cudnego hiacynta na półeczce:))
UsuńPięknie się robi wszędzie. Uwielbiam ten czas. No i nie daję się wkręcić w głupawkę, o nie.. :)) jeszcze raz miĺego wieczorku:*
Mnie niestety przed świętami dopadła prawdziwa gorączka... Zgroza :( U Ciebie jak zawsze ciepło, przytulnie i rodzinnie - pierogi na pewno się udadzą! Smacznego :)
OdpowiedzUsuńJuka,mam nadzieję :) przyznam się,że mam tremę.Ale na szczęście mam w domu mężczyzn,którzy nie wybrzydzają,więc tak czy siak zjedzą ;)
UsuńA ja tak jak Ty:)lajtowo totalnie,na spokojnie:)))Święta,święta...lalala:))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie,święta,święta i po świętach...nie ma co szaleć ;)
UsuńPrzedświąteczna gorączka to coś czego nie cierpię, do świąt podchodzę lajcikowo, przedkładam czas spędzony z rodziną nad wypucowany dom, stosy jedzenia i nerwowej atmosfery. Najchętniej z mężem spędzilibyśmy święta na stoku narciarskim, no ale cóż począć jak się ma rodziców tardycjonalistów.
OdpowiedzUsuńA mężczyźni nie muszą wiedzieć o wszystkich naszych zakupach ;)
A wiesz, ze takie rogacze swiecace sa teraz bardzo trendi!! :)
OdpowiedzUsuńSliczne to pudeleczko, wiem, ze masz slaobosc do takowych.:)
Fajnie, ze na spokojnie podchodzisz do swait, nie stresuj sie, maszb racje i uwazaj na brzusio. :)
Agnetha takie cuda robi? No widzialam u niej taka piekna laterenke ale nie pomyslalabym, ze sama zrobila. :P
Musze skoczyc do niej.
Pozdrawiam serdecznie
Dagi
jeśli mogę coś doradzić...robiąc ciasto na pierogi, dodaję bardzo ciepłą wodę, mieszam z mąką drewnianą łyżką, a gdy ostygnie, wyrabiam starannie i niestety długo, tak jak na makaron. Ciasto powinno być elastyczne i rozciągliwe. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie przypadkiem, ale wiem już na pewno, że będę tu częstym gościem. Bardzo mi się podoba jak piszesz o swoim M. Moj jest taki sam, czy oni wszyscy są równi? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie. www.mojdom-mojemiejsce.blogspot.com
przepiekny klimacik z tym szklanym pojemnikiem..:) ja tez podchodze na spokojnie do swiat... niedawno ogarniala mnie goraczka, teraz zbastowalam...
OdpowiedzUsuńDoskonały zakup :) Ja niestety w tym roku tylko marzę o spokojnych Świętach, choć na szczęście niepokój, który mi towarzyszy, nie jest związany z tą gorączką, o której wspominasz :)
OdpowiedzUsuńLampion jest cudny - tez mi się taki marzy!
OdpowiedzUsuńWitaj, zakupy z pewnością udane...rzeczy od House doctor są naprawde rewelacyjne ...drogie ...ale maja w sobie klasę. POzdrawiam Cie serdecznie i zapraszam do grona moich obserwatorów i do komentarzy na moim blogu. Małgosia http://homefocuss.blogspot.com/. Ja te wpisuję się na Twoją listę
OdpowiedzUsuńdziękuję za ten uspokajający post- udane zakupy i tak pięknie sfotografowane:)
OdpowiedzUsuńJelonek nic a nic nie jest tandetny, prezentuje się pięknie i idealnie pasuje do zimy i świąt. Szklany pojemnik bardzo mi się podoba, gustuję w takich rzeczach i pewnie gdybym się na taki natknęła byłby już mój :D
OdpowiedzUsuńwitaj kochana:)
OdpowiedzUsuńach te Twoje uzależnienie od zakupów hihi - mam dokładnie tak samo! a sklepu zazdroszczę:)))
co do pośpiechu i krzataniny to ja również nie odbieram tego w ten sposób co większość osób... Trzeba na spokojnie, z rozwagą celebrować ten przedświąteczny czas:) nie ma co się męczyc i sprzątać całego domu, bo i po co... to ma być czas radości, czas odpoczynku, czas miłości i tutaj idea slow life najlepiej mi odpowiada. Nie wiem jak będzie kiedyś, gdy sama będę wyprawiać święta i się do nich przygotowywać pod względem kulinarnym, ale mówię jak jest teraz... teraz piekę ciasta, pierniki, ozdabiam nasze mieszkanko i cieszę się z każdej chwili w nim spędoznej:)
uściski dla Was:***
a pierożki na pewno wyjdą wyśmienite;)
śliczny ten reniferek jest przeca! A świąteczną gorączkę ja widzę...na targu..aż strach się bać, emerytki atakują wyrywając Ci towar z rak:)
OdpowiedzUsuńszklane pudło jest świetne, a ten reniferek wcale nie tandetny, u Ciebie pięknie się prezentuje:) ja też w tym roku nie mam gorączki przedświątecznej, będzie na spokojnie, pierwszy raz we trójkę nigdzie się nie wybieramy, najwązniejsze będzie to, że jesteśmy razem:))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzedświątecznym gorączkom mówimy zdecydowane nie! prezenty załatwiam co roku w listopadzie, najlepiej na początku, wtedy omija mnie cała masa krytyczna w sklepach, której nie znoszę.A przygotowujemy tylko to co lubimy i na co czekamy cały rok:)
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda to pudełko:D
Zyczę spokojnych i zdrowych świąt!!!
Pudełka śliczne, reniferek fajny. Pierożki na pewno Ci wyjdą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
u mnie tez bez szaleństwa swiątecznego :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe łupy :) Też jestem zdania,że trzeba troszkę wyluzować i pomyśleć o tym co jest najważniejsze podczas świąt....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
NI ma dla mnie takiego terminu jak przedświąteczna gorączka, są rzeczy ważniejsze od suto zastawionego stołu i wypucowanego mieszkania;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe dekoracja, jelonek cudny a i grafika w tle z & baaardzo mi sie podoba;)
Pozdrawiam cieplutko
Ja też podchodze do tych Świąt wyjątkowo spokojnie i z dystansem...okna nie umyte....ale co tam..nie to jest najważniejsze...może to ciąża działa tak uspokajająco??:)
OdpowiedzUsuńPudełeczko bardzo fajne..i praktyczne:)))
Piękny świecznik :)
OdpowiedzUsuńświecznik jest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Okropna jest taka przed swiateczne goraczka,unikam jej bardzo, przedewszystkim nie chodze po sklepach.Pomyslalam ze na zakupy wyjde w sobote tak bardzo wczesniej rano,zeby uciec zanim jeszcze wielki ruch sie zacznie :-)
OdpowiedzUsuńPudelko jest bardzo fajne,nastrojowo u Ciebie!
Pozdrawiam serdecznie i zycze spokojnych i wesolych Swiat!
Cudny świecznik!
OdpowiedzUsuńJa jutro raniutko do Polski lecę, mam nadzieje, że wariactwo przedświąteczne na mnie nie czeka tam;)
Po pracy jeszcze pakowanko, ogarnięcie mieszkanka i cieszenię się urlopikiem i czasem z rodzinka mam nadzieje :)