Wreszcie żonkile a nie hiacynty!! To dla mnie zdecydowanie najbardziej wiosenne kwiaty, uwielbiam ich zapach, kolor i delikatność. I ten pomysłowy, niepowtarzalny kształt :) Super, że je pokazałaś, aż się cieplej zrobiło. Pozdrawiam Cię serdecznie, córeczkę i jej Tatę też :) P.
Piękne żonkile, piękna waza, w której stoją, świecznik w tle i serweta! Oj, wszystkie dziewczyny obstawiają sie kwiatami wiosennymi, muszę i ja się za jakimiś rozejrzeć.
Ach jakie cudne! Wiosna tuż, tuż :D
OdpowiedzUsuńna tym białym tle żonkile wybijają się swym kolorem dodając mnóstwo pozytywnej energii do działania!
OdpowiedzUsuń...i śliczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach ta żółć daje po oczach! Jakby słońce zaświeciło. Piękna ta lumpeksowa waza do wyeksponowania kwiatów.
OdpowiedzUsuńAle wali po oczach !!! Słońce na Twoim blogu w postaci tych pięknych żonkili.
OdpowiedzUsuń100% pozytywnej energii.
Buziaczki dla Lenki.
Wreszcie żonkile a nie hiacynty!! To dla mnie zdecydowanie najbardziej wiosenne kwiaty, uwielbiam ich zapach, kolor i delikatność. I ten pomysłowy, niepowtarzalny kształt :) Super, że je pokazałaś, aż się cieplej zrobiło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, córeczkę i jej Tatę też :)
P.
Piękne żonkile, piękna waza, w której stoją, świecznik w tle i serweta!
OdpowiedzUsuńOj, wszystkie dziewczyny obstawiają sie kwiatami wiosennymi, muszę i ja się za jakimiś rozejrzeć.