środa, 6 października 2010

A po sezonie...


...szlaki puste...


...cisz,spokój,leniwie płynie czas.



Żurek w chlebku,pyszny,cieplutki z jajeczkiem i kiełbaską.


Zrobiłam wielkie oczy,najpierw jak zobaczyłam obrus w groszki,pózniej jak zobaczyłam żurek podany na talerzach z Wałbrzycha z kubeczkami z Bolesławca.Smakował 100 razy lepiej w takiej aranzacji :)


Lenka wcinała nasiąkniętą zupą skórkę,baaardzo jej przypadła smakowała.




Kto pierwszy zgadnie,gdzie byliśmy na Żurku,otrzyma nagrodę niespodziankę :)
Pozdrawiam dzisiaj bardzo słonecznie.

29 komentarzy:

  1. Cudna kruszynka malutka:), nie mam pojecia gdzie byłście ale bardzo mi sie tam podoba:)I zdecydowanie wolę miejscowości turystyczne po sezonie
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. również nie zgadnę gdzie jadłyście takie smakowitości,,,
    Paula litości proszę zlikwiduj te cyferki literki /kod/ bo już trzeci raz pisze i pokazuje że znaki nieprawidłowe.Te znaki to abrakadabra

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie i smacznie. Zastanawialam sie co zaslonka kuchenna moja robi tam na stoliku, aaa! Lenus ma cudna czapeczke, podkradlabym;D A jaka duza juz!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!Hmmm mysle i mysle,gdzie was ponioslo.Widze PTTK(Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze),czyli napewno jes to to miejsce zwiedzane przez turystow.Kojarzy mi sie ta zupka w chlebku z okregami gorskimi.Moze Tatry?No nie wiem.A moze Slask? Oni tez chyba lubia zur:-)No nic lece do Naduski bo znowu daje mi popalic:-/.Buziaki dla was laseczki

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie tam ... ;) Słodkie maleństwo ;)
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boską czapkę ma Lenka!
    a na żurek mi smaka narobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzie jedliście żurek? Na pewno w RESTAURACJI :) i może jeszcze na Dolnym Śląsku?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem gdzie jadłyście żurek ale najważniejsze że wam smakował .A córeńka słodka

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem gdzie ten żurek tak pięknie podany ale apetytu mi narobiłaś!!

    OdpowiedzUsuń
  10. A u nas w Besidach wlasnie taki zurek sie je, prosto z chlebka. Ciesze sie ze malej smakowalo, prawdziwa Polka :) pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  11. Zielonego pojęcia nie mam gdzie takie pyszności jadłyście.Lence -ślicznościowej widać ,że smakowało bardzo.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. WSzystko pięknie podane.
    Lenka wygląda cudnie.Słodka jest bardzo.
    A gdzie wy byliście? W Szczawicy? Strzelałam..
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. kto wie czy to nie ostatnie takie piękne dni.....a szkoda...

    dzięki Paulo za podpowiedź odnośnie zdjęć:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Schronisko pod Wieżycą, Sobótka? :))) Moje ulubione :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj
    Na żurek zrobiłas mi smaka wielkiego.
    córcia śliczna.
    Niestety nie wiem gdzie byliście.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja Ci napiszę ,że u mnie obowiązkowo taki żurek w chlebie , gości na wielkanocnym stole (i wcale zachowanie Lenki, mnie nie dziwi).
    Bolesławieckie kubaski( w szczególności ,,czeskie,,) śnią mi się po nocach-idealne do grzanego winka w chłodne , jesienne , wieczory.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też stawiam na Schronisko Pod Wieżycą, w Sobótce. Lena słodka, uściski dla Was. Pozdrawiam, Agalove

    OdpowiedzUsuń
  18. Jesień ;) może i po sezonie, ale te zółte liście, słoneczko i trochę wiaterku - :))) no i rodzinka i jest super :)
    Ależ mi się podobają te białe dyńki!!! ja od teścia dostałam zółte i zielone ;)
    Buziaki dla Was :)
    Aaa żurek lubię, w chlebku tez ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny wypad:) ach ten żurek:)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem gdzie to jest - ale klimat bardzo miły. Super krzesełka, no i ten obrus:):) Lenka rośnie jak na drożdżach - śliczną macie córeczkę:)
    pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Doleciałyście??? Jakby co dalej kciuki trzymam:)
    Żur taki tylko w jednym miejscu dają:) Widzę, że spacerki do samego końca były:)
    Wczoraj mnie wykończyło...padłam jak tylko dojechałam do domu, bywa:)
    Całuski ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Miejscowości turystyczne najwięcej mają uroku po sezonie.
    Przepiękne zdjęcie u Ciebie jak zawsze:)) A żur wygląda smakowicie. Nie mam pojęcia gdzie byłyście ale było cudnie....
    P.S. córcia pięknie rośnie:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja stawiam, że to jest schronisko pod Ślężą, zaraz na początku szlaku. Trafiłam, czy nie??? Pozdrowienia, cicha podczytywaczka Basia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję zwyciężczyni :) Nawet nie wiedziałam, że to schronisko się tak nazywa, bo ja z daleka, ale coś mi kołatało, że ja tam przecież siedziałam :) Basia z powyższego komentarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wyprawa na Ślężę super, w tle piękna jesień:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Paulinko na ten żurek w chlebku to mi ochoty narobiłaś.

    Nie wiem gdzie robione zdjęcia, ale twierdzę, że to Wrocław i zdjęcia z babskiego wypadu z lenka i mają :) Zgadłam? Zgadłam?

    "Myszy" wciąż w wielkich łaskach u Miłego. Nawet w nocy przez sen zdarza mu się wywołać wraz z pozostałymi kompanami czyli Mazi i Fifi :)
    Kochana odezwij sie juz jak się ogarniesz z wyspy.

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  27. Moje drogie,dziękuję za wszystkie komentarze i tyle miłych słów w nich pozostawianych :)

    Annasza,oczywiście zgadłaś :) Bardzo lubię to miejsce,w środku panuje pełen folklor hihihi ale ma w sobie ten klimat,to coś co każe do niego wracać.Jako mała dziewczynka spędziłam w tym schronisku zimowisko,wspomnienia wracają za każdym razem
    Proszę odezwij się do mnie na maila:paula_71@gazeta.pl

    Pozdrawiam Wszystkich ze(o dziwo) słonecznej wyspy!

    OdpowiedzUsuń
  28. Też baaaaaaaaardzo lubię to schronisko i jego klimaty :)) Napisałam maila :)

    OdpowiedzUsuń