czwartek, 31 marca 2011

Schowane,mniej kusi :)

Dlatego gdy zobaczyłam ten puszki na wystawie postanowiłam kupić i pochować słodkie pokusy.Nie tylko przed sobą,w domu mamy wielu łasuchów,od najmłodszego po najstarszego,każdy lubi od czasu do czasu(no Lenka to by mogła tylko to jeść) podjeść coś słodkiego.Ale jako że wiosna i lato się zbliża,to tak jak w tytule,schowane,mniej kusi.Tym bardziej schowane w takich uroczych,pastelowych  pudełkach.Cena nie była astronomiczna,tym bardziej zakup cieszy.Zastanawiam się nad kupnem do kompletu pojemniczków na przyprawy i skrzyneczki na przepisy.Wszystko w tym samym stylu i klimacie,pastele rządzą!!! :)


Dziś też kupując jedną z ulubionych gazet Period Living dostałam komplet uroczych pocztówek,chciałabym je jakoś wykorzystać.Może macie jakiś pomysł?Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.



Pozdrawiam słonecznie.

wtorek, 29 marca 2011

Początek dobrego tygodnia

Od wczoraj mam dobry humor,a to za sprawą testu jaki udało mi się zdać z jednym tylko błędem(na 40 pytań).Chodzi oczywiście o test na prawo jazdy :) Od wczoraj mogę legalnie podróżować autem z naklejoną L-ką,za pół roku mogę zdawać egzamin praktyczny,mam na to czas od pół roku do dwóch lat.
To jest niesamowite,że na wyspie prawko załatwia się tak na prawdę w trzy godziny,egzamin 20 min(tyle potrzebowałam czasu),później badanie wzroku u okulisty,to trwało dłużej niż pisanie tekstu ;) później wizyta w urzędzie i załatwienie formalności.Teraz pozostaje czekać aż przyślą dokument.Jeździć już mogę z zaświadczeniem o zdanym egzaminie.

Dzisiejszy dzień też przywitałam z uśmiechem na twarzy,godzinę temu moja koleżanka urodziła fest chłopaka,ponad 4 kilo.Witaj na świecie Patrysiu!!!Mam nadzieję,że cały tydzień będzie taki udany.Mojego dobrego samopoczucia nie jest w stanie zepsuć pogoda,dzisiaj pochmurna i bardziej jesienna niż wiosenna.

Zdjęcia sypialni za to w iście wiosennym klimacie,zrobione kilka dni temu,goździki nadal świetnie się trzymają.Nowy świecznik i rameczka.Przybywa mi rzeczy,ech,stare ustępują nowym,które niekoniecznie są nowe,wiecie o czym mówię ;) A,że ja chomiczek to niczego się nie pozbywam,aranżacje zmieniają się u mnie jak rękawiczki,wszystko jest potrzebne!

Pozdrawiam cieplutko.

czwartek, 24 marca 2011

Thanks God I'm a woman

"Być kobietą,być kobietą-marzę ciągle będąc dzieckiem..."
Nie wiem jak Wy moje drogie,ale ja tam się cieszę,że jestem kobietą :)
I to taką 100% która korzysta z danych Nam dobrodziejstw we wszelakiej postaci,kremy,kremiczki,puderki,puderniczki.Uważam,że dobry wygląd to połowa sukcesu w każdej dziedzinie.Nie oszukujmy się,każdy,ale to każdy przy pierwszym spotkaniu zwraca najpierw uwagę na to jak kto wygląda,wszak po to mam oczy,więc dlaczego mam wyglądać nijak,bez wyrazu,kiedy mam do dyspozycji całą paletę kolorów,kosmetyków,biżuterii,ciuchów,butów itp.
Lubię wyglądać dobrze i nie uważam,że jestem próżną osobą która myśli tylko,że trzeba zrobić makijaż,makijaż robię,bo lubię,odrobina tuszu na rzęsach jeszcze nikogo nie zabiła a wręcz przeciwnie,niekiedy dodała pewności siebie.

Perfumy,wystarczy delikatna mgiełka,lekkie muśnięcie zapachem a zmysły zaczynają pracować.


Paleta kolorów,lekko zaznaczone oko,głębsze spojrzenie,trzepot rzęs jak skrzydła kolibra.

(paleta przybrudzona,bo używana :)

Krem,z nim zaczynam dzień i z nim kończę,koniecznie nawilżający i delikatnie pachnący.


Do tego dochodzi cały szereg innych dobrodziejstw,lakiery do paznokci,balsamy,olejki,szampony,odżywki...może i sporo tego,ale "Być kobietą,być kobietą..."

Dobrej nocy.

wtorek, 22 marca 2011

No to będę słodzić,a co!

Bo jak tu nie słodzić,kiedy dostaje się coś takiego,wykonanego rękoma przezdolniachy Dorotki?!No nie da się nie słodzić.Ostatnio zostałam obdarowana dwiema paczuszkami od niej,ale nie myślcie sobie,że pokarzę Wam wszystko od razu,co to to nie.Dziś pokarzę woreczek,który nie dość,że Dorotka sama uszyła to jeszcze wyhaftowała.Jest to prezent jak się domyślacie dla Lenki,Dorotko w imieniu Lenki dziękuję bardzo i wręczam co prawda przez blog,bukiet żonkili!Teraz moja córeczka ma własny,niepowtarzalny woreczek,który na pewno nie raz jej się przyda.Oprócz Lenkowego woreczka były dwa inne,już na moje szpargałki,do tego koroneczki,poszeweczki iiii ale o tym kiedy indziej :)


Ale żeby nie było,że ja tylko dostaję to też czasami coś kupuję ;) I tak dzisiaj wpadła w moje ręce dawno poszukiwana kurka-koszyczek na jaja,stała sobie na najniższej półce w lumpeksie i gdakała do mnie.No przyznajcie same,nie przygarnęłybyście jej,tym bardziej,że kosztowała mniej niż kilogram cukru w Polsce ;)


Pozdrawiam wiosennie,bo ta już zawitała do Nas (mam nadzieję) na dobre.

niedziela, 20 marca 2011

Niedziela

Dzisiaj dzień wcześnie się zaczął,Lenki pobudka :musiu wsdawaj jest jak kubeł zimnej wody.Siedzimy sobie zatem na dole,ja popijam herbatkę o smaku róży,hibiskusa i wanilii,Lenka popija swój ulubiony soczek.W piżamkach,pod kocykiem zalegamy na kanapie.Przeciągam moment wstawania do maksimum,przecież jest dopiero po 8...Pogoda nie rozpieszcza,pada,choć miało być dzisiaj piękne słońce i ponad 13 stopni,mieliśmy jechać nad morze.Mam wielką ochotę przejść się promenadą,powdychać zapach słonej wody,posłuchać śpiewu mew,zjeść lody z automatu.Naładować baterię.

Wczoraj postanowiłam wreszcie zaaranżować kącik sypialniany,myślę aby stworzyć we wnęce galerię Naszych fotografii.Ramka tryptyk to prezent urodzinowy od sąsiadów,mała tabliczka do pisania kredą to podarek od Mili.Co sądzicie o pomyśle na galerię?Czekam na Wasze opinie.


Życzę udanej słonecznej niedzieli.

Dopisek o godz.20:35
Kochane,udało się!Pojechaliśmy nad morze,pogoda zrobiła mi niespodziankę i piękne słoneczko zaświeciło.Było tak ciepło i przyjemnie,spacerek brzegiem morza i szaleństwo na wesołym miasteczku,które zawitało do Brey na weekend.Lenka przeszczęśliwa,pełna wrażeń,już dawno smacznie śpi.Fantastyczną niedzielę mieliśmy,a zapowiadała się tak niepozornie :)

Dobrej nocy życzę.

czwartek, 17 marca 2011

Słodkości

Takie podwójne,bo i wyniki losowania i coś dla podniebienia.
Zacznijmy od najważniejszego :) Korzystając z programu random (którego nadal nie potrafię wkopiować na bloga)po wyeliminowaniu podwójnych wpisów, wylosowałam jedną osobę spośród tak wielu.Chciałabym Wam podziękować za tyle wpisów i tyle pięknych życzeń,jest mi bardzo miło,również dzięki Wam trafiłam w nowe miejsca w blogowym świecie,które z chęcią będę odwiedzać.

Nie odwlekając oznajmiam iż wygrał  nr 86,pod którym kryje się Mammamisia :) Gratuluję Ci serdecznie kochana,czekam na maila z adresem do wysyłki (paula_71@gazeta.pl).

Co się tyczy przyjemności dla podniebienia,odkryłam niedawno w Tesco produkty spożywcze produkowane z naturalnych składników,metodą domową,bez konserwantów,sztucznych barwników i tym podobnych świństw,których nie brak w w naszej diecie.Deser panna cotta z malinami,co tu dużo pisać,niebo w gębie!Do tego estetyczne opakowanie,z recyklingowych materiałów,prosty design,nutka retro,czego chcieć więcej,dodam też,że i cena przystępna.Następnym razem zaopatrzę się w jogurt.

Chciałam Wam zdać relację z parady organizowanej z okazji święta Patryka,patrona wyspy,niestety,gapa ze mnie i aparat wzięłam bez baterii :/ cóż,za rok może będę bardziej rozważna ;)

Pozdrawiam serdecznie.

sobota, 12 marca 2011

Mała-duża Lenka

Tytuł dzisiejszego postu trochę przewrotny,bo nie będzie o Lence a o jej nowym łóżku,w którym sypia już od miesiąca.
W wyborze łóżka postawiliśmy na IKEA,ja chciałam białe łóżko,ale Maciek namówił mnie na to i powiem szczerze,że miał rację.Łóżko jest rozsuwane,tak aby rosnąć wraz z dzieckiem,do tego materac,który składa się z trzech części aby dopasować się do długości łóżka.Tym sposobem łóżko ma od 1,60 do 2 metrów długości.

Tak się idealnie złożyło,że narzutka patchworkowa uszyta jeszcze w wakacje,teraz idealnie pasuje rozmiarem do Lenkowego łóżeczka :) Nie byłabym sobą,gdybym łóżka nie ozdobiła jakoś i tak zawisły na nim muchomorki od zdolniachy Llooki i chorągiewki,które uszyłam z resztek materiału Cath Kidston.Do tego podusie kupione w ulubionym sklepie,Aniołek od cioci Mai,zabawki,których wciąż przybywa.Pod ręką,a właściwie pod łóżkiem,Lenka ma koszyk z ulubionymi bajkami na dobranoc,które właściwie co chwila się zmieniają,bo i gust właścicielki co do bajek zmienia się niemalże każdego wieczora,raz chce aby jej czytać o królewnach i księżniczkach,innym razem o zwierzątkach itp.
Niestety takie "dorosłe" łózko oprócz plusów ma i minusy,można z niego samemu wychodzić hahaha a co za tym idzie,nocne odwiedziny u rodziców są nagminne.Co prawda zdarza się,że Lenka prześpi ładnie całą noc u siebie,to jednak w większości nocy przydreptuje do nas ok.2,3 nad ranem i już zostaje :) Mam nadzieję,że kiedyś jej przejdzie... ;)

Kochane,chciałam jeszcze podziękować za WSZYSTKIE życzenia urodzinowe.Jest mi bardzo miło,cieszę się,że mogłam przeczytać życzenia od nowych czytelniczek bloga,jak i od stałych,weteranek :) Moc uścisków dla Was wszystkich!!!


Pozdrawiam cieplutko.

sobota, 5 marca 2011

Zapraszam na urodzinowe cukierasy

Dzisiaj obchodzę 28 urodziny :) Już jestem coraz bliżej 30ki,wiem,wiem dla niektórych z Was jestem jeszcze podlotkiem,dla niektórych starszą Panią,ale dla samej siebie jestem w najlepszym okresie.Czuję się dobrze,jestem zadowolona z życia,mam cudowną córeczkę,Maćka,pracę,dach nad głową.Mam swoje hobby,czas dla siebie,i dla rodziny.Mam marzenia,te do szybkiego spełnienia i te takie dalekosiężne,które może nigdy się nie zrealizują.
Mam przyjaciół,w realu maleńką garstkę,w sieci jeszcze mniejszą,ale za to prawdziwą i szczerą.

Mam bloga i Was drodzy czytelnicy,dlatego chciałabym z okazji swojego święta obdarować Was tymi drobiazgami,kuchenną ściereczką Cath Kidston i drewnianymi retro spinaczami.Przyznam się,że właściwie okazje do słodkości są dwie,bo piszę właśnie 299 posta,następny będzie 300ny,a to chyba też dobry powód do świętowania :)


Zatem zapraszam serdecznie,wszystkich.Losowanie 17 marca,w dzień św.Patryka.

Ściskam i lecę doprawić urodzinową sałatkę.

czwartek, 3 marca 2011

Wystawy

Mnie zachwycają,te stroje,aranżacje,te buty!!!Dlaczego to musi być tak drogie?
Sklepy w małym  miasteczku Naas,małe miasto wielkie marki.A najlepsze jest to,że jest na taki towar popyt,no cóż,mnie pozostaje wzdychać i inspirować się.Te wszystkie zwiewne tuniczki,bluzeczki,koronki,pastele,to coś co uwielbiam.Staram się wyszukiwać tego typu ubrania w sieciówkach,w lumpeksach czy na pchlich targach.Zwłaszcza w tych dwóch ostatnich mogą trafić się perełki :) Pamiętacie mój post o mojej szafie,większość z prezentowanych ciuszków pochodzi właśnie z takich źródeł.
Nie myślcie jednak,że wróciłam z pustymi rękami,zafundowałam sobie wiklinowe serce i metry pięknych tasiemek :)


 Pozdrawiam w odbiciu lustrzanym!

wtorek, 1 marca 2011

Infantylnie na wiosnę

Kochana,ja już czuję wiosnę całą sobą!!!
Od kilku dni mamy taką piękną pogodę na wyspie,świeci słoneczko,które tak przyjemnie grzeje,chodzę lżej ubrana,nie potrzebuję żadnych szalików,kurtek ocieplanych,kozaków.Wiosna na całego :)
Mam nadzieję,że nie zrobi mi psikusa i nie odejdzie,aby zaraz wrócić.

Dlatego apeluję do Pani Wiosny,niech już Pani z nami zostanie i wyśle swoją siostrę bliźniaczkę do Polski,niech przegoni tą znudzoną już  Zimę.Chyba wszyscy mamy jej serdecznie dosyć,jest miłym gościem,ale za długo też nie można u kogoś siedzieć nie?

W domu tulipany,kolejny bukiet,uwielbiam te kwiaty!!!

Obok domu żonkile,które już śmiało wyciągają swoje żółte płatki do słońca.

A teraz ja,infantylnie,z uśmiechem przyjmująca jedną z najprzyjemniejszych pór roku.

Pozdrawiam cieplutko.