wtorek, 30 października 2012

Dragonfly

Przewrotna nazwa :) bo niby co w spólnego ma ważka ze smokiem-muchą?
Motyw ważki w dekoracji wnętrz,w modzie,w biżuterii najbardziej rozpowszechniony był w okresie Secesji,która to królowała na przełomie XIX i XX wieku.Każdy,kto choć trochę interesuje się sztuką,wie czym charakteryzuje się secesja.Dlatego nie będę przytaczać tu suchych faktów.
Chciałabym natomiast napisać o jednej ważce,którą znają chyba wszyscy wrocławianie.Tutaj możecie zobaczyć zdjęcia owej piękności,którą miałam okazję podziwiać podczas cotygodniowych zajęć na Uniwersytecie.Kamienica przy ul.Kuźniczej jest jednym z przykładów Wrocławskiej Secesji.Jest nie tylko architektoniczną perełką,ale też i kolebką studenckich spotkań,pielgrzymek turystów chcących spędzić czas przy kawie lub czymś mocniejszym w miejscu nietypowym.Szkoda,że Wrocław nie może pochwalić się całymi ulicami w secesyjnym stylu,niemniej jednak mamy kilka perełek,które warto zobaczyć na żywo.Tych którzy zainteresują się tematem zachęcam do zapoznania się z pozycją "Secesja Wrocławska" Ja po lekturze tej książki zaczęłam więcej widzieć,pomimo,że nie mieszkam już we Wrocławiu,to podczas pobytu w nim mam oczy szeroko otwarte na ten rodzaj sztuki,zapomnianej w zaniedbanych kamienicach.Bo prawda jest taka,że wiele z przedstawicielek tego stylu niszczeje...

Motyw ważki powrócił w tym sezonie do wnętrz,dlatego ja nie mogłam pozostać z tym w tyle :) Niestety,nie mam za bardzo czym się pochwalić...Dorobiłam się jak na razie cudnej zawieszki,która zwisła na moich nadrzecznych patyczakach :) i małej ważki,która była doczepiona wraz z metką do bluzki.Ta z kolei zamieszkała na lampce.Czasami Lenka każe ją sobie zawiązać na nadgarstku jako bransoletkę.




Moim must have jeżeli chodzi o ważki,są świeczniki Bloomingville,które jak na razie bezskutecznie poszukuję na zielonej wyspie :) Bardzo,bardzo chciałabym je mieć,zresztą same zobaczcie jak cudnie wyglądają.

                                                                   (zdjęcie z internetu)

Mam nadzieję,że choć troszkę zainteresowałam Was motywem ważki w Secesji i samą Secesją.
Pozdrawiam ciepło i zmykam grzać się do łóżeczka.


niedziela, 28 października 2012

Wyniki łyżeczkowego candy i nowa zdobycz

Kochani,przepraszam,że z małym poślizgiem będą dzisiaj wyniki candy.Weekend mam dość intensywny i mało mnie po prostu w domu :) Także aby nie przedłużać,mam zaszczyt ogłosić iż zwyciężczynią jest Scraperka! (napisz proszę do mnie na maila paula_71@gazeta.pl)
Serdecznie Ci gratuluję,Twój nr 1 wylosował program Random,niestety nie mam pojęcia jak skopiować wynik w tabeli random :( Skopiowałam tabelkę na pulpit ale za Chiny nie wiem jak Wam to pokazać na blogu.Będę wdzięczna,jeżeli komuś będzie się chciało mi to wytłumaczyć...
Dziękuję Wam za tak liczny udział w zabawie,za Wasze PRZEPYSZNE przepisy,są zapisane i każdy z nich czeka na swój dzień i moją wenę ;) Mam nadzieję,że nie tylko mi się przydadzą,ale skorzystają z niego inne blogowiczki i czytelniczki.


Wczoraj byłam na pchlim targu,takim malutkim z kilkoma zaledwie straganami.Pomimo,że pogoda dopisała to chyba wystawcom nie chciało się stać.Jednak czasami kilka stoisk wystarczy,aby znaleźć na nich coś dla siebie :) Może cie się śmiać,bo ta zdobycz to kolejna filiżanka.Wiem,wiem mam już ich całkiem sporo,ale co ja na to poradzę,że tak je lubię...Poza tym kawka pita w filiżance jest lepsza,co tu dużo mówić!
Co powiecie jeszcze na kawkę z bitą śmietaną,odrobiną cynamonu,kakao i piankami?Istna rozpusta!!!Ale jesień i zima ma to do siebie,że takie przyjemności uchodzą nam na sucho (gorzej z boczkami,które nie wiadomo skąd się biorą?). Ja,jako dwupak mam niepodważalne alibi takowych zachcianek hihi





Dobrej nocy Wam życzę!
Paulina

Myszko,Scraperko dziękuję :) Dorotko,Tobie też za cierpliwe podpowiedzi!Mam wynik i mogę Wam go pokazać.


piątek, 26 października 2012

Odrobina natury na codzień

Wiem,że nie tylko ja dostrzegam cuda natury,które możemy zaobserwować na co dzień.Czasami w pędzie dnia codziennego,nie widzimy czegoś,co przecież jest oczywistym zjawiskiem.No bo przecież krople rosy na nitkach pajęczyny jest czymś zwykłym a jednak niezwykłym...W szlafroku i kaloszach wyskoczyłam dzisiaj z domu aby pstryknąć tak ulotną chwilę.Zwyczajną-niezwyczajną pajęczynę.





Kwiaty,nie wyobrażam sobie bez nich domu,mogą być zerwane z przydrożnego rowu,mogą być kupione w najlepszej kwiaciarni.Byle by były :) Ja kupując kwiaty lubię sama je układać,kombinować,aranżować,z różnymi skutkami.Nie lubię przepychu w bukietach,cenię prostotę.
Same oceńcie czy nadaję się na florystkę ;)




Pozdrawiam dziś wyjątkowo słonecznie!


niedziela, 21 października 2012

Bo w domu najlepiej...

Takie hasło przyświeca jednemu z lepszych internetowych sklepów z jakimi się spotkałam.Mowa tu o sklepie TENDOM, gdzie znaleźć można cudna! Od szklaneczki po lampiony,od poduszek po wycieraczki.
No i wianki, mnóstwo pięknych wianków,tworzonych z pasją i zaangażowaniem w najdrobniejsze szczegóły.
Coś o tym wiem,bo jestem szczęśliwą posiadaczką jednego z nich :)
Wianek Ewa, uszyty z pięknego,wrzosowego filcu,ozdobiony ręcznie szydełkowanymi kwiatkami w idealnie zgranych kolorach.Niezastąpiony dodatek jesienny,wianek na potrzeby sesji zagościł w sypialni,na co dzień ciszy nasze i gości oczy wisząc na drzwiach wejściowych :)




Jeżeli jeszcze nie znałyście tego sklepiku,to zapraszam serdecznie.TENDOM jest jednym z tych adresów internetowych,które warto polecić.Mnie już się oczy świecą do pewnej cynowej misy...

Brzuszkowo,wieczorowo pozdrawiamy.


piątek, 19 października 2012

Budda Siakjamuni

A właściwie jego głowa ;) Na wielu blogach można się z nią spotkać.Dla niektórych jest nie tylko dekoracją,ale symbolem Buddyzmu,religii,filozofii życia.
Dla mnie pozostanie dekoracją,która ma w sobie coś z symbolu,swojego czasu interesowałam się buddyzmem,jednak nie na tyle,aby zachłysnąć się tą religią i wyznawać ją.Po prostu,zwykła ciekawość i chęć poznania czegoś nowego.Szanuję buddyzm,podobnie jak inne religie.Nie mam klapek na oczach,uznając za jedynie słuszną religię Katolicką,Chrześcijańską.Każda religia jest ciekawa,każda ma swoje prawa,każda chce przekazać,że istnieje Bóg,pod jakąkolwiek by nie był postacią...



Jeżeli chcecie poczytać coś o Buddzie Siakjamuni odsyłam Was tutaj .


Z dzisiejszego spaceru przytargałam do domu cudnie omszone gałązki,które co roku są obowiązkową dekoracją mojej sypialni.Z kolei z wyprawy do second handu przytargałam nowy abażur,który idealnie wpasowuje się w kolorystykę pokoju :)
Pisałam Wam ostatnio,ze jestem w gorącej wodzie kąpana i że mam chęć przemalować pokój? ;) Otóż już to zrobiłam hihi zdjęcia będą przy dobrym świetle.Kolorek jest zmienny i przy słoneczku wygląda zupełnie inaczej niż przy pochmurnym dniu.


Dziękuję Wam za tak liczny udział w candy i za przepyszne przepisy!!!Wierzcie mi,skrupulatnie je przepisuję do mojego zeszytu od wszystkiego.Nawet jeden już wypróbowałam :)

Pozdrawiam serdecznie!


wtorek, 16 października 2012

Od pomysłu do realizacji i Pastelowe candy :)

Tak jak w tytule,często od pomysłu do realizacji wiedzie krótka droga.Tak było w tym przypadku.Rano wymyśliłam sobie małą galerię nad komodą,pozbierałam domowe ramki,te lżejsze,zakupiłam specjalną plastelinę,którą przymocowałam ramki do ściany i proszę bardzo!Galeryjka gotowa :)
Tak wiem,jestem w  gorącej wodzie kąpana i tak już mam,że muszę mieć na JUŻ to co sobie ubzdurałam.Galeria może nie jest idealna,nie planowałam jej układu,wyszło spontanicznie.A, że bez gwoździ, to koncepcję można zmieniać do woli!


Niestety,jest jeden zgrzyt,który patrząc na te zdjęcia bardzo mnie razi :( Kolor ścian,dlatego najwyższy czas wziąć się za malowanie.Mam nadzieję,że w weekend uda mi się poczynić pewne kroki.Bo o ile zrobienie mini galerii trwa chwilę,o tyle malowanie to już poważniejsza sprawa,do której muszę kogoś wykorzystać :D




Kochani,przechodząc do candy :) Długo z nim zwlekałam,ale kiedy dorwałam te urocze łyżeczki pomyślałam,że to jest właśnie idealny prezent dla Was! Teraz w wielu kuchniach królują pastele,do tego wiele z Was pichcą pyszne słodkości a takie łyżeczki aż się proszą,aby wykorzystać je do wyrobu ciasteczek,muffinek itp
Do udziału w zabawie zapraszam każdego,kto poda mi prosty,szybki przepis na jakieś słodkości :)


Losowanie łyżeczek odbędzie się 27 października,w sobotę.Czekam na Wasze przepisy,które mam nadzieję,będę wypróbowywać w długie jesienno-zimowe wieczory :)

Pozdrawiam cieplutko.




czwartek, 11 października 2012

Sowa mądra głowa i Jesień w kolorach tęczy

Ciekawe ile jest w tym prawdy?Moja głowa nie zawsze jest mądra hihi ale jak to mówią: Kto nie ma w głowie,ten ma w nogach.A dokładniej w kołach auta.
A było to tak,przy ostatniej wizycie w TkMaxx w moje ręce wpadły nie tylko te rzeczy z poprzedniego wpisu,wpadła też sowa,którą niestety odłożyłam na półkę myśląc,że może jednak jej nie potrzebuję...I owszem nie potrzebowałam jej dokładnie jeden dzień :) W sobotę postanowiłam po nią wrócić.Oczywiście PRZY OKAZJI,a ta okazja to jakieś 15 km jazdy samochodem,który właśnie w ten dzień miałam do dyspozycji.Maciek w pracy,Lenka zapakowana w foteliku grzecznie siedzi,co mam do stracenia prócz paliwa?Pojechałam więc,po tą sowę mądrą głowę.Na szczęście była jeszcze bidulka na swoim miejscu.Pewnie czekała na mnie myśląc tą swoją głowiną czy po nią wrócę,czy nie ;)


Jest szansa,że i jutro odwiedzę ten sklep,w innym miejscu,oczywiście przy okazji :) Jednak tym razem jak już mi coś wpadnie w ręce to nie odłożę na półkę!Co to to nie,ten TkMaxx jest dalej niż 15 km więc szybko następnej okazji może nie być...




Jesień w kolorach tęczy nadal pyszni się na blogach!Cieszy mnie to bardzo,bo Wasza fantazja nie zna granic.Robicie cudowne zdjęcia,każde inne,zrobione z wyobraźnią,pieczołowicie zaaranżowane.Witać,że wiele frajdy Wam,Nam to sprawia :) Aniu,brawo za bardzo udaną jesienną akcję!
W tym tygodniu króluje kolor zielony.Poniżej moja wariacja na ten temat.


Pozdrawiam Was ciepluchno,udanego wieczorku życzę.


piątek, 5 października 2012

To był bardzo udany dzień i Jesień w kolorach tęczy

Kochane,chyba to moje serce z fusów zadziałało :) W końcu miałam udany dzień,do południa czyste lenistwo w piżamce hihihi Od czasu do czasu trzeba pozwolić sobie na taki komfort,zwłaszcza,kiedy dziecię jest w przedszkolu ;)
Miałam do załatwienia jedną sprawę na tzw"mieście" więc przy okazji (taaa przy okazji,to wersja dla Maćka) wpadłam do TkMaxx.A tam oczywiście jak zwykle sporo rzeczy,które chętnie bym przygarnęła.Na szczęście potrafię się opanować,czasami,więc tym razem nie wyniosłam zbyt wiele.W moje ręce trafił ręcznie wyplatany koszyk,made in Vietnam,w fajnym szarym kolorku do tego dwie ściereczki prosto spod igły Ralpha Laurena :) I tylko tak myślę,czy nie uszyć z nich poszewki? Wszystko to było w dziale SALE! No i jak tu nie kochać TkMaxx-a!
Kupiłam też cudny kocyk dla maleństwa,ale ten pokażę przy innej okazji.




Dzisiejsza poranna sesja przed pracą.Herbatka,ostatnio moja ulubiona w nowym kubasku...Kupiłam go w zeszłym tygodniu,do kolekcji (jak to dumnie brzmi),do mojej skromnej kolekcji Bloomingville.Uwielbiam go!!!Mam zamiar przy nadarzających się okazjach,dokupować następne.Zobaczymy jak to będzie.





Czarne świeczniki,to już zdobycz z pchlego targu,dwa za euro,do tego nie wyprodukowane w Chinach a w UK :) Będą idealne do wszelkich aranżacji,nie tylko świątecznych.


I na koniec dalsza część akcji Jesień W Kolorach Tęczy,tym razem kolor żółty i moja wariacja na ten temat.


Pozdrawiam i lecę leniuchować,trzymajcie kciuki,bo jutro kolejne pchlowe polowanie :D

czwartek, 4 października 2012

Today will be a lovely day!



Tego sobie i Wam życzę z całego serducha,nie tylko fusowego ;)