wtorek, 28 grudnia 2010

Święta,święta i po świętach.Prezenty:część 1sza.

Bo tak to już jest,że to co dobre szybko się kończy...
Ale pozostają wspomnienia,fotografie i dodatkowe kilogramy ;) no i prezenty.

Któż z nas ich nie lubi?
Ja lubię i to bardzo.dostawać,ale jeszcze bardziej dawać.
Dziś jednak pochwalę się tym czym zostałam obdarowana.

Świątecznych prezentów część pierwsza (bez obaw,będą tylko dwie części,nie myślcie sobie,że byłam aż taka grzeczna ;).

Do poszewek Kasi wzdychałam długo,i tak wzdychałam i wzdychałam,aż nawzdychałam i Kasia postanowiła uszyć dla mnie dwie poszeweczki,z pięknych,mięsistych lnów z motywem serca i choinki.
Przepraszam za jakość poszewek,ale przez całe święta były ostro używane,dobrze służyły jako mięciutkie oparcie po sytym posiłku.Myślę,że jeszcze trochę posłużą.


(czerwona poduszeczka w tle,mam je dzięki uprzejmości Dagmary,która kupiła mi je w norweskim jysku)

U Llooki zamówiłam urocze muchomorki choinkowe.Karolina postanowiła jednak obdarować mnie nie tylko nimi,ale i pięknymi broszkami-llookami :)Te też już są w użyciu,nie myślcie sobie.



Dziękuję Wam kochane jeszcze raz za te prezenty :*

Pochwalę się jeszcze prezentem od osobistego Mikołaja :) piękną ramką,w której jak na razie zamieszkało misternie wykonane serduszko od Anne.Podoba mi się to połączenie,dosyć spora ramka i delikatne,szydełkowe serce.







Hiacynty też sprawiły mi niespodziankę i zakwitły na same święta!Pięknie pachną i jak się okazało mają piękny kolor.Całość wydaje mi się,tworzy udaną kompozycję.
Świeca natomiast,to już mój prezent dla samej siebie,pachnie delikatnie i nie gryzie się z zapachem kwiatów.



A co Wy kochane dostałyście od św.Mikołajów?
Czekam na Wasze posty.

Ściskam.

niedziela, 26 grudnia 2010

Hej,hej,

jak mija drugi dzień świąt?
U nas jest leniwie,rodzinnie i syto :)

Bardzo udane mamy tegoroczne święta,choć nie ma z nami wszystkich których chcielibyśmy mieć przy sobie,to jednak jest to dla nas wesoły czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi.

Chciałam pochwalić się dekoracją jaką wyczarowała moja mama na kominku,zawsze to ona zajmuje się świąteczną oprawą tego miejsca.Myślę,że i w tym roku spisała się na medal :)
Zobaczcie same.
Wieczorową porą.






Za dnia.


Pozdrawiam serdecznie i idę na pyszne poobiednie ciacho.

piątek, 24 grudnia 2010

Świąteczne życzenia

Moi mili,dziękuję za tyle ciepłych życzeń jakie pozostawiliście pod poprzednim postem.



Chciałabym się zrewanżować i życzyć Wam spokojnych,rodzinnych,ciepłych Świąt.
Abyście te wyjątkowe dni spędziły z radością w sercu i uśmiechem na twarzy.
Niech ten czas Bożego Narodzenia przyniesie piękno chwili i jej magię.

Wesołych Świąt!!!

Choinka w tym roku tak jak pisałam,dziecięca,kolorowa,wesoła.Nie ma na niej ani jednej bombki :)






Pozdrawiam ciepło i świątecznie.

wtorek, 21 grudnia 2010

Spacerkowo

Dzisiejszy spacerek był pełen śmiechu i śniegu.Mama biegała z aparatem i pstrykała zdjęcia a córcia biegała za mamą rzucając,wcierając i zrzucając na mamę śnieg :)
Zabawa była przednia.Lenka i ja z wypiekami na twarzy wróciłyśmy do domku,obie zadowolone i uśmiechnięte.
Nie mogę pominąć faktu,że poranny śnieg to pikuś w porównaniu z tym co mamy teraz,spadło o jakieś 30 cm więcej śniegu,nie wiem czy jutro dojadę do pracy,ale co tam moja praca,nie wiadomo czy jutro lotnisk nie zamkną i ludzie na święta do domu nie dotrą...






Panna Lencisława we własnej osobie.



Machamy do Was przedświątecznie!

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Anielsko

Ten Aniołek jest wyjątkowy,podarowała mi go osoba,o której istnieniu nie miałam pojęcia.

Napisała do mnie maila,a ja czytając go coraz dalej i dalej rozdziawiałam buzię ze zdziwienia.Jak to,dlaczego,z jakiej okazji.Zadawałam sobie te pytania.



A odpowiedz była bardzo prosta:ludzka bezinteresowna życzliwość.

(Czyż Aniołek nie wpasował się idealnie w klimat słomkowych ozdób :)

S.dziękuję Ci bardzo,sprawiłaś mi ogromną frajdę swoimi podarunkami.Bo muszę dodać,że oprócz Aniołka w paczce było coś jeszcze,ale to już moja słodka tajemnica ;)

Jak Wam mijają ostatnie dni przed Świętami?Przygotowania pewnie idą pełną parą.
U mnie jakoś jeszcze spokojnie,ale już za chwilę zacznie się kuchenny maraton ;)

Pozdrawiam cieplutko z mroźnej wyspy.

niedziela, 12 grudnia 2010

Ciasteczkowo

Już jakiś czas temu pisałam,że będę piec ciasteczka...
Długo z tym zwlekałam,aż w końcu nadszedł ten dzień,słoneczko ładnie zaświeciło,dziecię z tatusiem poszło na spacer,albo na odwrót ;) a ja wzięłam się do roboty.



Okazało się,że nie taki diabeł straszny.Ciasteczka robiło się łatwo i przyjemnie,wszystko było zrobione w godzinkę ( musiałam używać piekarnika na trzy tury) zapach maślany unosił się w kuchni a ja wyszłam z tego nawet bez ani jednego oparzenia :)




Dumna z siebie jestem,a co!!!
Wiem,że to żaden wyczyn,jednak dla takiego beztalencia kulinarnego jak ja to milowy krok w ciasteczkowym świecie.



Przepis podpowiedziała mi pewna sympatyczna blogerka o pseudonimie Słonecznik :)
Dziękuję Ci.

Zainteresowanych upieczenie maślanych ciasteczek zapraszam tutaj.



Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze zostawione pod poprzednim postem.
Udanego początku tygodnia!

sobota, 11 grudnia 2010

Parapetowy misz-masz i kompletny brak czasu

Tak to już jest ze mną,że jak tylko pojawia się praca na horyzoncie ja tracę totalnie poczucie czasu i wracając do domu o 18 jestem padnięta,marzę tylko o kąpieli i ciepłym łóżeczku.
Jak to dobrze,że mam przy sobie mamę,która dzielnie zajmuje się Lenką i do tego gotuje obiadki,bo jakbym po pracy miała stać przy garnkach,to...lepiej nie mówić :)



Dzisiejsza sobota,plan dnia:spacer i przy okazji wizyta na poczcie,sprzątanie,robienie obiadu(w weekend to już moje zadanie,no nie ma lekko),krótkie odwiedziny u koleżanki,czas z Lenką(cały dzień) i dekorowanie domku.

Dziś parapet w salonie jutro nasza sypialnia i może pokoik Lenki.
Na parapecie misz-masz,kolorowo,świetliście i świątecznie.







Hiacynty kupione w Lidlu,czekam na ich pełen rozkwit i piękny zapach.




Przepraszam,że nie pozostawiam po sobie śladu na blogach...
Zaglądam do Was codziennie,tej przyjemności nie jestem sobie w stanie odmówić :) wieczorkiem w łóżku,laptop na kolanach i pełen podziw dla tego co pokazujecie i tworzycie.

Pozdrawiam ciepło i życzę udanej niedzieli.

p.s.chciałabym jeszcze pozdrowić kogoś,dzięki komu powraca mi wiara w ludzi.Dzisiejszy mail,był chyba najmilszy jaki w życiu dostałam!Dziękuję Ci S. :)

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Losowanie :)

Ponieważ dzisiaj jest dzień św.Mikołaja a co za tym idzie rozdawanie prezentów.
Jest mi bardzo miło ponieważ mogę obdarować kogoś,kogo wylosował program random.
A wylosował ( po odjęciu dwóch podwójnych komentarzy) nr 20
True Random Number Generator 20 Powered by RANDOM.ORG

Pod tym szczęśliwym numerkiem kryje się Księżniczka w kaloszach tudzież Folkmyself :)
Gratuluję kochana,proszę odezwij się na maila paula_71@gazeta.pl

Chciałabym podziękować Wszystkim którzy wzięli udział w candy,dzięki komentarzom które u mnie zostawiliście mogłam poznać wiele nowych miejsc w sieci.Dziękuję Wam za to.
Niestety,zwycięzca jest tylko jeden,ale już zapraszam na kolejne candy,które pewnie już niedługo zorganizuję :)

p.s.Czy byłyście grzeczne przez ostatni rok i Mikołaj Was dziś odwiedził?

niedziela, 5 grudnia 2010

Dziecięca świąteczna kraina

W tym roku na naszej choince zagoszczą ozdoby które chyba najbardziej będą intrygowały Lenkę,laski-lizaki (podczas sesji jedna laska złamała mi się,postanowiłam ją skonsumować :) o dziwo,nie jest przesłodzonym lizakiem a bardziej orzeźwiającym cuksem) koniki na biegunach,laleczki,mini rękawice itd.Skrupulatnie zbieram tego typu ozdoby,chę aby zdominowały nasza choinkę,ale jak będzie...



Jej drugie święta bardziej świadome,kto wie,może zapadną w pamięć na długie lata...
Dlatego będzie cukierkowo,słodko i dziecięco.




Druga świeca płonie,z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej,magicznej daty 24 grudzień.



Zima nas nie opuszcza.Pomimo,że jest na + śnieg nada leży,fajnie byłoby aby utrzymał się do świąt,ale to chyba marzenia ściętej głowy!Chociaż kto wie,ta wyspa lubi nas zaskakiwać i to coraz częściej pozytywnie.

Udanej niedzieli,odpoczywajcie i nabierajcie sił,już jutro poniedziałek,kolejny tydzień przed nami.

p.s.przypominam o moim candy,już jutro mija termin!

poniedziałek, 29 listopada 2010

Grzeję się i adwentowo po raz drugi



Grzeję się przy kominku :)
Za oknem zima na całego,śnieg pada,mróz szczypie w policzki.Podobno ostatnio taka pogoda w listopadzie była na wyspie w 1952 roku.Ciekawa jestem jak długo się utrzyma.

(kratka zabezpieczająca,niezbędna przy małym dziecku i trzaskających iskrach)

Lubię zimę,biały śnieg,rześkie powietrze,trzeszczące kroki na śniegu,za płatki-śnieżynki każde inne.
Lubie ją za to,że tak przyjemnie wraca się w tym okresie do ciepłego domu,który wita Nas ciepłem z kominka,ew.z kaloryferów ;) Lubię ją za grzane wino i gorącą czekoladę,za ciepłe skarpety i opatulanie w koce...Mogłabym tak długo wymieniać,ale jestem ciekawa,za co Wy (jeżeli lubicie) lubicie zimę.





Pochwalę się jaki piękny stroik adwentowy zrobiła moja mama.Cieszy on Nasze oczy w salonie i przypomina o czterech niedzielach,które dzielą Nas od tego jednego z najważniejszych dni w roku.









Życzę dobrej nocy i dziękuję za wszystkie miłe słowa jakie u mnie zostawiacie.